F3. Robert Kubica o sobotnim wypadku: "Kiełbasiane krawężniki" to dziwny pomysł
Bolid prowadzony przez Alexandra Peroniego wyleciał w powietrze na wysokość kilku metrów podczas wyścigu na torze w Monza. - Dopisało nam szczęście, że ucierpiał tylko samochód - skomentował Robert Kubica.
Kiedy jednak jego pojazd uniósł się na wysokość kilku metrów, wyglądało to dramatycznie. Ostatecznie wyszedł z bolidu o własnych siłach, ale zgłaszał dolegliwości podobne do wstrząśnienia mózgu. Wskazywał także na ból pleców i trafił do szpitala. Okazało się, że złamał jeden z kręgów.
Czytaj też:
-> F3: Alexander Peroni z kontuzją kręgosłupa. Australijczyk musi pozostać w szpitalu
-> F2: złe wieści ws. zdrowia Juana Manuela Correi. Amerykanin w stanie krytycznym
Wypadek sprawił, że sędziowie natychmiast zareagowali i kazali usunąć wysoki krawężnik na zakręcie. - To było ekstremalne. Dziś dopisało nam szczęście, że ucierpiał tylko samochód. Gdy rok temu zobaczyłem, że zainstalowali te kiełbasiane krawężniki pomyślałem, że to dziwny pomysł, bo może się wydarzyć to, co się zdarzyło - powiedział Robert Kubica Cezaremu Gutowskiemu.
ZOBACZ WIDEO: Kubeł zimnej wody wylany na Roberta Kubicę. Mówi o "mniejszej przyjemności"„To było ekstremalne. Dziś dopisało nam szczęście, że ucierpiał tylko samochód. Gdy rok temu zobaczyłem, że zainstalowali te kiełbasiane krawężniki pomyślałem, że to dziwny pomysł, bo może się wydarzyć to, co się zdarzyło” RK o wypadku F3
— Cezary Gutowski (@CezaryGutowski) September 7, 2019