Porsche Supercup: Deszczowy finał sezonu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Verva Racing Team
Verva Racing Team
zdjęcie autora artykułu

Deszczowa aura skutecznie utrudniła rozegranie pełnych dwóch finałowych rund serii Porsche Supercup na nowoczesnym Circuit of The Americas w Austin.

Były to trzy dni oczekiwania na poprawę pogody, nagłych zwrotów akcji i ekstremalnych warunków na torze. Świadczą o tym dobitnie odwołane kwalifikacje oraz pierwszy wyścig. Finał sezonu został skrócony do treningu i jednego wyścigu. Zdecydowanie były to najtrudniejsze w tym roku zmagania dla całej stawki Porsche Supercup.

Zespół Verva Racing Team rozpoczął końcówkę sezonu w pięknym stylu. Kuba Giermaziak ustanowił najszybszy czas okrążenia podczas treningu, co optymistycznie nastrajało ekipę przed dalszą częścią weekendu. Niestety plany zespołu pokrzyżowała pogoda – organizatorzy odwołali najpierw kwalifikacje i przywrócili najlepszy wynik treningu Svenowi Mullerowi. Polak do pierwszego wyścigu miał ruszyć z bardzo dobrego drugiego miejsca. Niestety z powodu ulewnego deszczu pierwsze zawody także nie odbyły się.

Do niedzielnego wyścigu Kuba Giermaziak startował z 16. pozycji. Dla kierowcy VERVA Racing Team były to bardzo wymagające i pechowe zawody. Walka w środku stawki podczas opadów deszczu powoduje niemal zerową widoczność, co nie ułatwia ustanawiania konkurencyjnych czasów okrążeń. Kuba Giermaziak mimo wszystko prezentował bardzo pewną i równą jazdę, którą przerwał dopiero błąd Philippa Frommenwilera. Szwajcar źle ocenił ilość miejsca w zakręcie, co doprowadziło do uderzenia i uszkodzenia pojazdu Polaka. Do czasu incydentu zawodnik sponsorowany przez PKN ORLEN zdążył awansować z 16. na 10. lokatę i realna była walka o czołową ósemkę. Wypadek niestety był zbyt poważny, by bezpiecznie kontynuować jazdę.

Ostatecznie polski kierowca ukończył tegoroczną rywalizację na 11. pozycji w klasyfikacji generalnej.

- Na pewno nie tak chciałem zakończyć ten sezon. Niestety w takich warunkach łatwo o incydent wyścigowy. I przez takowy zakończyły się moje zmagania. Szkoda, ponieważ tempo było naprawdę bardzo dobre. Gdybyśmy startowali wyżej, moglibyśmy walczyć o podium. Bardzo żałuję, że pierwszy wyścig nie odbył się. Sytuacja prawdopodobnie wyglądałaby inaczej. Weekend był naprawdę trudny, ale daliśmy z siebie wszystko. Kończymy niełatwy sezon. Myślami jestem już w kolejnym. Dziękuję wszystkim fanom za bezwarunkowe wsparcie. Byliście wspaniali przez cały rok i na pewno jeszcze się Wam odwdzięczę w przyszłości! - podsumował Giermaziak.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)