Kubica może się skupić na rozmowach transferowych. Oto plan Polaka
24h Le Mans to najważniejszy występ Roberta Kubicy w sezonie 2023. Po jego zakończeniu, Polak może skupić się na rozmowach transferowych pod kątem przyszłego roku. Kubica celuje w awans do kategorii Hypercar i nie narzeka na brak ofert.
Coraz większa liczba Hypercarów i producentów motoryzacyjnych zmusiła organizatorów WEC do rezygnacji z klasy LMP2. To ważna informacja dla Roberta Kubicy, który od sezonu 2021 ściga się prototypem tej kategorii. Kubica w związku z tym planuje przenosiny do Hypercarów. Z którym gigantem motoryzacyjnym zwiąże się 38-latek?
Kubica planuje rozmowy transferowe
Bez wątpienia Kubicy najbliżej do BMW. Obie strony łączy wspólna historia w Formule 1 oraz DTM. Na dodatek Niemcy wejdą do WEC w oparciu o zespół WRT, z którym obecnie związany jest krakowianin. Jednak Polak już w marcu w rozmowie z WP SportoweFakty podkreślał, że nie oznacza to, że na pewno zobaczymy go w BMW w roku 2024.
ZOBACZ WIDEO: kuriozalna sytuacja w meczu w Turzy Śląskiej. Zobacz, co zrobił bramkarzKubica do tej pory nie chciał poświęcać zbyt wiele uwagi negocjacjom transferowym, w 100 proc. skupiając się na 24h Le Mans. To był jego najważniejszy występ w tym sezonie. Teraz, już po zajęciu przez krakowianina drugiego miejsca we francuskim klasyku, można pomówić o przyszłości. Zwłaszcza że WRT planuje w najbliższym czasie testy Hypercara produkcji BMW.
- Pewne rozmowy trwają. Były, są i będą. Najbliższe dwa, trzy miesiące powinny dać nam odpowiedź i wyklaruje się to, co będę robił w przyszłym roku - powiedział Kubica w rozmowie z naszym portalem.
Kubica gratuluje "turbo piekarzom" z Warszawy
Za Robertem Kubicą trzeci start w 24h Le Mans. Polak już w debiucie był bliski wygranej, ale awaria samochodu na ostatnim okrążeniu odebrała mu końcowy sukces. W sezonie 2022 i 2023 finiszował natomiast na drugiej pozycji. - Uczucia mieszane - tak Kubica ocenił swój tegoroczny występ.
- Są pozytywy, ale jednak po raz kolejny byliśmy blisko wygranej, ale niewystarczająco blisko. Poza przemyśleniami, które są, to musimy zrozumieć, dlaczego znacząco odstawaliśmy w niektórych strefach od Inter Europolu - dodał kierowca z Polski.
We Francji byliśmy bowiem świadkami ogromnej niespodzianki. Po wygraną w 24h Le Mans w klasie LMP2 sięgnął polski zespół Inter Europol Competition, którego nikt nie stawiał w gronie faworytów. - Chciałbym im pogratulować, bo wygranie 24h Le Mans przez polski zespół z polskim kierowcą w składzie, to duży sukces. To ogromne osiągnięcie dla polskiego motorsportu, a my musimy posprawdzać dokładnie pewne rzeczy. Były elementy, w których sporo traciliśmy - stwierdził Kubica.Inter Europol Competition o krok przed WRT
Co ciekawe, Kubica nie był zaskoczony świetną jazdą "turbo piekarzy". - Nadzieja zawsze jest, ale już po 6h Spa-Francorchamps, gdzie Inter Europol miał bardzo mocną końcówkę wyścigu, powiedziałem ludziom w zespole, że na 24h Le Mans zdublują wszystkich. No i zdublowali wszystkich, poza nami - powiedział Polak, zdaniem którego ekipa spod Warszawy maskowała realne tempo.
- Mam swoją teorię, że mieli ogromną przewagę nad nami i parę okrążeń w końcówce wyścigu nie zmienia całego obrazu. Nadzieja zawsze była, ale realistycznie patrząc, zadanie było bardzo trudne - podsumował Kubica.
W klasyfikacji generalnej długodystansowych mistrzostw świata klasy LMP2 zespół Roberta Kubicy ma 94 punkty, Inter Europol Competition - 90. To oznacza zażartą walkę o tytuł do samego końca. Do zakończenia zmagań pozostały trzy rundy (6h Monza, 6h Fuji, 8h Bahrajn).
Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
- Czy powstanie serial o Kubicy? Zapytaliśmy o to polskiego kierowcę
- Lewis Hamilton zadecydował ws. przyszłości. Komunikat jeszcze w tym tygodniu