MotoGP: Marc Marquez mistrzem świata, dramat Ducati

Przed wyścigiem o Grand Prix Walencji układ sił w MotoGP był jasny. Szanse na tytuł mistrzowski zachowywali Marc Marquez i Andrea Dovizioso. Przewaga Hiszpana wynosiła aż 21 punktów, więc szanse Włocha na końcowy triumf były niewielkie. "Dovi" musiał wygrać na torze imienia Ricardo Tormo i równocześnie liczyć, że Marquez nie dojedzie do mety na wyższej pozycji niż dwunasta.

Dovizioso utrudnił sobie dodatkowo zadanie w sobotnich kwalifikacjach, w których zajął dziewiątą pozycję, podczas gdy Marquez sięgnął po pole position. Hiszpan wykorzystał start z pierwszego rzędu i szybko objął prowadzenie w niedzielnym wyścigu.

Marquez pojechał taktycznie i gdy zobaczył, że za jego plecami szaleje agresywnie jeżdżący Johann Zarco, łatwo przepuścił Francuza i zadowolił się drugą pozycją. Co więcej, Jorge Lorenzo z Ducati ani myślał przepuścić jadącego za nim Dovizioso. Włoch podążał niczym cień za Hiszpanem, ale przez kilka okrążeń nie był w stanie go wyprzedzić, tracą przy tym cenny czas i dystans do Marqueza.

Na poczynania Lorenzo zareagował zespół, który poprzez wyświetlacz przekazał mu komunikat nakazujący przepuszczenie Dovizioso. Hiszpan go jednak zignorował. To samo zrobił, gdy mechanicy zaczęli wystawiać mu tablicę z podobną treścią na prostej startowej.

ZOBACZ WIDEO: Jarosław Jach: Specjalnie przygotowywałem się na Cavaniego

Marquez podjął ryzyko na siedem okrążeń przed metą. Wyprzedził Zarco, ale przesadził z hamowaniem i był bliski upadku. Hiszpan utrzymał się jednak na maszynie, ale spadł na w klasyfikacji wyścigu. Po chwili rozstrzygnęły się jednak losy wyścigu. Najpierw wywrotkę zanotował Lorenzo, a później to samo spotkało Dovizioso.

W końcówce kibice zobaczyli walkę prowadzącego Johanna Zarco z Danim Pedrosą. W maszynie Hiszpana w lepszym stanie były opony, co okazało się kluczowe i tym samym zawodnik Repsol Honda Team pozbawił Francuza nadziei na pierwszą wygraną w karierze w MotoGP.

W klasyfikacji generalnej Marquez uzbierał 298 punktów. Drugi Dovizioso w całym sezonie zdobył ich 261. Na trzecim miejscu rywalizację w tym sezonie ukończył Maverick Vinales. Zawodnik Yamahy, który imponował formą w pierwszych wyścigach, uzbierał 230 "oczek".

W Moto2 trzecie zwycięstwo z rzędu odniósł Miguel Oliveira. Razem z nim na podium stanęli Franco Morbidelli i Brad Binder. Najwięcej powodów do zadowolenia miał jednak Morbidelli, bo to on w tym roku okazał się najlepszym zawodnikiem pośredniej kategorii i zapracował na awans do MotoGP w sezonie 2018.

W wyścigu Moto3 po wygraną sięgnął Jorge Martin, dla którego był to pierwszy triumf w karierze. Za jego plecami do mety dojechali Joan Mir oraz Marcos Ramirez. W tej kategorii już wcześniej tytuł mistrzowski zapewnił sobie Mir. Młody Hiszpan nie wyrównał jednak rekordu 11. wygranych w sezonie, który od wielu lat należy do Valentino Rossiego.

Wyniki wyścigu o Grand Prix Walencji: