Valentino Rossi: Dałem z siebie wszystko

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Valentino Rossi zajął trzecie miejsce w wyścigu o Grand Prix Indianapolis. Włoski motocyklista utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata.

Podczas weekendu na torze Indianapolis Valentino Rossi miał spore problemy z utrzymaniem dobrego tempa. Przełożyło się to na kiepski wynik w kwalifikacjach, w których Włoch zajął dopiero ósme miejsce. [ad=rectangle] Start z trzeciego rzędu nie przeszkodził jednak Rossiemu w uzyskaniu kolejnego w tym roku miejsca na podium. W efekcie "Doctor" nadal prowadzi w mistrzostwach, choć jego przewaga nad Jorge Lorenzo zmalała do dziewięciu punktów. - W pewnym momencie Jorge był pierwszy, a ja czwarty. Wtedy straciłbym do niego dwanaście punktów. Dlatego musiałem spróbować jazdy na maksimum. Punkty za trzecie miejsce były ważniejsze dla mnie niż dla Daniego Pedrosy - powiedział Włoch.

36-latek nie ukrywa, że zajęcie trzeciego miejsca na Indianapolis kosztowało go sporo wysiłku. - Dałem z siebie wszystko i to było bardzo trudne, ponieważ ten tor, przy panującej w trakcie wyścigu temperaturze, jest wymagający. Jestem jednak zadowolony, bo odjechałem dobry wyścig i miałem dobre tempo - dodał "Doctor".

Zawodnik Movistar Yamaha MotoGP jest świadom faktu, że musi poprawić swoją jazdę w kwalifikacjach, jeśli chce pozostać liderem klasyfikacji generalnej mistrzostw świata po kolejnym wyścigu. - Problemem nadal są kwalifikacje. Za dużo walczymy w treningach i zawsze za późno znajdujemy dobre ustawienia, co przekłada się na wynik w kwalifikacjach. Start z trzeciego rzędu jest trudny, choć udało mi się dobrze ruszyć i byłem szybki już na pierwszych okrążeniach. Gdybym ruszał z drugiego rzędu, to byłbym w stanie trzymać się za Marcem i Jorge aż do końca wyścigu. Dlatego musimy ciężko pracować nad kwalifikacjami, począwszy od weekendu w Brnie - podsumował Rossi.

Źródło artykułu:
Czy Valentino Rossi sięgnie w tym roku po tytuł mistrzowski MotoGP?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)