Śmierć triathlonisty w Elblągu

Zdjęcie okładkowe artykułu:  / Znicz
/ Znicz
zdjęcie autora artykułu

42-letni zawodnik zachłysnął się wodą i zaczął się topić podczas zawodów Iron Triathlon Garmin w Elblągu. Reanimacja nie przyniosła skutku.

Do zdarzenia doszło w niedzielę, krótko po starcie pływania.

Jak czytamy w serwisie elblag24.pl: "ratownicy zauważyli, że 42-latek podczas zawodów pływackich miał wyraźnie jakieś problemy. Kiedy jednak pytano mężczyznę, czy ten chce przerwać zawody, odmówił. Po przepłynięciu dalszych kilkudziesięciu metrów zawodnik zaczął się topić. Mimo podjęcia natychmiastowej akcji ratunkowej i reanimacji, mężczyzna zmarł. Prawdopodobnie doszło do zachłyśnięcia wodą".

- Około godziny 13. jeden z zawodników zaczął się topić. Ratownicy płynący obok na Łodzi wyciągnęli go z wody, ale nie udało się przywrócić funkcji życiowych - mówi serwisowi WP SportoweFakty rzecznik prasowy policji w Elblągu, Krzysztof Nowacki.

Policja nie stwierdziła zaniedbań ze strony organizatora. Prokurator, który przyjechał na miejsce, zarządził sekcję zwłok. Zostanie ona przeprowadzona na początku tygodnia. Na razie wszystko opiera się o spekulacje i zeznania świadków.

ZOBACZ WIDEO: Polak wystartuje w morderczym wyścigu w Alpach. "To będzie ogromne zmęczenie"

Źródło artykułu: