Maria Andrejczyk odda swój olimpijski medal!

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu:  Maria Andrejczyk
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Maria Andrejczyk
zdjęcie autora artykułu

Choć dla Marii Andrejczyk srebrny medal igrzysk olimpijskich w Tokio jest największym sukcesem w karierze, oszczepniczka zapowiedziała, że chce go oddać na licytację. - Najważniejsze jest ludzkie życie - przyznała.

[b]

Z Tokio - Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty[/b]

Maria Andrejczyk była wprawdzie niepocieszona po finale konkursu rzutu oszczepem, jednak zdobycie srebrnego medalu olimpijskiego to niezależnie od okoliczności wielki sukces. Tym bardziej, jeśli tak jak nasza rodaczka, miało się w ostatnich latach tak ogromne problemy ze zdrowiem.

Jednak zdobyty w Tokio krążek nie zostanie przy naszej oszczepniczce na długo.

Tuż po finale Andrejczyk zapowiedziała, że na pewno przeznaczy swój medal na licytację, która sprawi że pieniądze pójdą na szczytny cel.

ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. "Mógł z powodzeniem walczyć o medal". Ennaoui zdradza kulisy startu i przygotowań Marcina Lewandowskiego

- Na pewno go oddam na licytację. Chcę, żeby zostały zebrane pieniądze, które zrobią coś dobrego. Ludzkie życie jest najważniejsze. Ale jeszcze nie wiem, na jaką licytację się zdecyduję - powiedziała tuż po finale.

W tym roku Polka już przekazała jeden medal na pomoc potrzebującym. Wywalczony w maju złoty krążek za triumf w Pucharze Europy w Splicie oddała na licytację Antka Kuczyńskiego i na leczenie jego chorego serca.

Przypomnijmy, że przez ostatnie pięć lat Andrejczyk sama miała i tak naprawdę nadal ma duże problemy ze zdrowiem. I choć zdobyła w piątek srebrny medal, to nie ukrywała, że rzuca z naderwanym mięśniem barku.

Polacy zabrali głos ws. Heynena. Czytaj więcej--->>>

Źródło artykułu: