Tokio 2020. Maria Andrejczyk podziękowała hejterom. "Mówili, że już nie mam szans"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA /  / Na zdjęciu: Maria Andrejczyk
PAP/EPA / / Na zdjęciu: Maria Andrejczyk
zdjęcie autora artykułu

- Czułam na sobie ich wzrok, pytali się co ja tutaj w ogóle robię. Dziś im dziękuję - powiedziała Maria Andrejczyk, która mimo wielu zdrowotnych problemów odniosła wielki sukces i zdobyła srebrny medal igrzysk olimpijskich w Tokio.

[b]

Z Tokio - Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty[/b]

Choć dla Marii Andrejczyk srebrny medal olimpijski wywalczony w konkursie rzutu oszczepem w Tokio jest pierwszym krążkiem na wielkiej imprezie i Polka dokonała tego po ogromnych problemach zdrowotnych, to po finale przyznała, że nie jest do końca zadowolona.

- Tak, jestem niezadowolona. Ale to brzmi, co? Przyjechałam tutaj walczyć o złoto. Jestem świadoma, co mnie spotkało w tym sezonie, bark mi odpada po prostu. Ale po prostu pragnę więcej i będę o to walczyć - powiedziała na gorąco Polka.

Andrejczyk nie była zadowolona z tego, co pokazała w finale, w którym uzyskała 64,61 m, czyli gorszy rezultat niż w eliminacjach.

- Dzisiaj nie byłam sobą. Po tym co robiłam na rozgrzewce to i tak sukces, że weszłam do "8". Zupełnie nie czułam dziś swojego ciała. Nie było dobrze na rozbiegu, nie było timingu. Nie mogłam się odnaleźć. Stres był niesamowity, srebro w takiej sytuacji cieszy. Tym bardziej że dokonałam tego z porozrywanym barkiem.

Tak naprawdę od ostatnich igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, gdzie do medalu zabrakło jej dwóch centymetrów, trwała walka Andrejczyk z własnym zdrowiem. Przede wszystkim nie mogła uporać się z problemami z barkiem, do końca nie pomogła operacja.

- Minione pięć lat były dramatyczne, cholernie walczyłam, żeby tu być. Gdy w 2018 roku wracałam po operacji, czułam na sobie tyle spojrzeń satysfakcji, wzrok ludzi mówił, że już nie wrócę, "co ty tu robisz dziewczynko", tak to wyglądało.

- Chcę teraz tym osobom podziękować, dziękuję hejterom, że życzyli mi najgorzej, bo dzięki nim się podniosłam. Jestem uparta i dopóki nie osiągnę celu, nie odpuszczę - podsumowała.

Złoty medal w konkursie rzutu oszczepem zdobyła reprezentantka Chin Shiying Liu.

Kibice zabrali głos ws. Vitala Heynena. Czytaj więcej--->>>

ZOBACZ WIDEO: Patryk Dobek zachwycił lekkoatletyczny świat. "Już po pierwszym okrążeniu krzyczałam, że to będzie medal olimpijski"

Źródło artykułu:
Komentarze (12)
avatar
Marian Pacykarz
7.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Nie zdobędziesz złota w Paryżu !  
avatar
Ezbra
7.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cudowne zwycięstwo. Gratuluję, tyle radości sprawiłaś rodakom. A przede wszystkim pokonałaś ból i cierpienie. Jesteś wielka. Skromna, waleczna i wzór dla wielu młodych ludzi!!!!  
avatar
Racjonalista700
7.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo. Podziwiam taki upór i siłę woli. To się nazywa bohaterstwo. Lekkoatleci polscy są na poziomie. Niestety nie są na poziomie nasi piłkarze nożni bez krzty honoru, w większości bez umiejętn Czytaj całość
avatar
Manuel
6.08.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Gratulacje Maria Andrejczyk za srebrny medal. Hejterzy to ta grupa ludzi ,która nic sobą nie prezentuje i niczego w życiu nie osiągnie. Brawo Maria!!!  
avatar
pugh
6.08.2021
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Wiem że to przekora ale hejterom nie dziękuj bo uwierzą że ich zdanie ma jakiekolwiek znaczenie. To kibice i ich wiara w Twój upór, determinację i umiejętności miały większe znaczenie. ps. Ten Czytaj całość