Hubert Hurkacz rusza do walki w Paryżu. Teraz liczy się każde zwycięstwo

Hubert Hurkacz zajmuje obecnie najwyższą w karierze 10. pozycję w światowej klasyfikacji i w środę rozpocznie zmagania w ostatnim w sezonie turnieju rangi ATP Masters 1000. Polak pozostaje w grze o awans do ATP Finals 2021, które w dniach 14-21 listopada odbędą się w Turynie. W Paryżu został rozstawiony z siódmym numerem i dzięki temu otrzymał w I rundzie wolny los.

- Rozgrywam wspaniały sezon. W Miami wygrałem pierwszy turniej ATP Masters 1000, a potem byłem w półfinale Wimbledonu. Dodało mi to dużo pewności i wiary oraz otworzyło przede mną nowe możliwości. Paryż to ważne zawody i kto osiągnie tutaj świetny wynik, ten będzie miał szansę, aby zakwalifikować się do ATP Finals. Czterech tenisistów jest naprawdę blisko siebie. Postaram się dać z siebie wszystko co najlepsze - powiedział Hurkacz w rozmowie z TennisTV.

Czteroosobowej grupie, o której wspomniał 24-latek z Wrocławia, przewodzi Casper Ruud. Norweg awansował we wtorkowy wieczór do III rundy zawodów w Paryżu i dopisał do swojego dorobku kolejne cenne punkty (w sumie ma ich 3185 w rankingu ATP Race). Na ostatniej premiowanej grą w Turnieju Mistrzów ósmej pozycji znajduje się obecnie Jannik Sinner (3015 punktów). Włoch spotka się w środę z utalentowanym Carlosem Alcarazem. Gdyby Hiszpan wyeliminował reprezentanta Italii, to "Hubi" wyprzedzi Sinnera w przypadku zwycięstwa. Tuż za Polakiem (2955 punktów) znajduje się Brytyjczyk Cameron Norrie (2900 punktów), który w poniedziałek wygrał mecz I rundy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego widoku zupełnie się nie spodziewała. "Co one robią?"

Sytuacja jest więc bardzo wyrównana i każdy wynik może mieć ogromne znaczenie. Najważniejsze jednak, aby punkty zdobywał nasz reprezentant. A w paryskiej hali Bercy bywało z tym dotychczas słabo. W sezonie 2019 wyeliminował Hurkacza już w I rundzie Chorwat Marin Cilić. Po 12 miesiącach sytuacja się powtórzyła, ale tym razem pogromcą Polaka został Mołdawianin Radu Albot.

W pierwszej kolejności Hurkacz musi patrzeć na siebie i wygrywać swoje mecze. W środę na jego drodze stanie Tommy Paul. Reprezentant USA dostał się do głównej drabinki poprzez eliminacje, a w I rundzie odprawił Niemca Jana-Lennarda Struffa. Polak i Amerykanin są rówieśnikami, ale nie grali ze sobą w czasach juniorskich. Na zawodowych kortach zmierzą się po raz pierwszy. Warto dodać, że w maju 2020 roku dwukrotnie spotkali się w West Palm Beach na Florydzie. Była to jednak pokazowa impreza w dobie pandemii COVID-19, gdy tour był zawieszony, dlatego nie wlicza się do bilansu. Oba mecze wygrał nasz tenisista.

Paul był świetnym juniorem. W 2015 roku zdominował rozgrywki razem ze swoim rodakiem Taylorem Fritzem. Pokonał go w finale Rolanda Garrosa, ale potem przegrał w meczu o tytuł w US Open. Na zawodowych kortach czterokrotnie triumfował w challengerach i dzięki temu zawitał do Top 100. Brakuje mu jednak spektakularnego sukcesu w głównym cyklu. W obecnym sezonie był w półfinale w Parmie czy ćwierćfinale w Rotterdamie, ale jego bilans spotkań w tourze pozostaje ujemny (20-22).

Pojedynek Hurkacza z Paulem odbędzie się w środę jako drugi w kolejności od godz. 11:00 na korcie 2. Wcześniej zagrają tutaj James Duckworth i Lorenzo Musetti. Transmisję z meczu Polaka i Amerykanina przeprowadzi telewizja Polsat Sport Extra. Relacja na żywo na portalu WP SportoweFakty.

Rolex Paris Masters, Paryż (Francja) ATP Masters 1000, kort twardy w hali, pula nagród 2,603 mln euro środa, 3 listopada

II runda: Kort 2, drugi mecz od godz. 11:00

Czytaj także: Novak Djoković z problemami na inaugurację w Paryżu Nocny mecz konkurenta Huberta Hurkacza

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.