To wiatr może zrobić z piłką. Zobacz kuriozalnego asa serwisowego Reilly'ego Opelki (wideo)

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Mark Kolbe / Na zdjęciu: Reilly Opelka
Getty Images / Mark Kolbe / Na zdjęciu: Reilly Opelka
zdjęcie autora artykułu

Gael Monfils pokonał Reilly'ego Opelkę w II rundzie rozgrywanego na kortach ziemnych turnieju ATP 250 w Estoril. Mecz zostanie zapamiętany z powodu kuriozalnego asa serwisowego, jakiego posłał Amerykanin.

W tym artykule dowiesz się o:

W środę uczestnicy turnieju ATP w Estoril musieli rywalizować w trudnych warunkach atmosferycznych. Nad kortami wiał mocny wiatr, powodując że piłka płatała figla. Tenisiści miele wiele problemów z kontrolowaniem swoich zagrań, przez co dochodziło do kuriozalnych sytuacji.

Najbardziej nietypowa z pewnością miała miejsce podczas meczu Gaela Monfilsa z Reillym Opelką. W ósmym gemie drugiego seta, gdy Amerykanin składał się do serwisu, nastąpił potężny podmuch wiatru. Opelka zdołał jednak odbić piłkę, a ta nabrała niezwykłej rotacji. Monfils nie był w stanie odegrać returnu i tym sposobem 21-latek z Florydy posłał jednego z najbardziej kuriozalnych asów, jakie w ostatnich sezonach można było zobaczyć na tenisowych arenach.

Sytuacja rozbawiła nie tylko kibiców, ale i samych tenisistów. Monfils uniósł kciuk w górę i z uśmiechem na ustach pogratulował przeciwnikowi perfekcyjnego serwisu. Dla Opelki był to jeden z pięciu asów posłanych w meczu.

Całe spotkanie zakończyło się wygraną Francuza 3:6, 6:3, 6:0. Dla paryżanina był to pierwszy mecz po sześciotygodniowej absencji spowodowanej kontuzją lewego ścięgna Achillesa. Poprzednio na korcie zaprezentował się 13 marca.

W ćwierćfinale turnieju Millennium Estoril Open 2019, w piątek, rozstawiony z numerem trzecim Monfils zmierzy się z 19-letnim hiszpańskim kwalifikantem Alejandro Davidovichem.

[b]Zobacz także - Roger Federer po trzech latach wraca na mączkę. "Cieszy się jak dziecko" ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Czułam się bardzo źle. Nie miałam siły wstać z łóżka

[/b]

Źródło artykułu: