Naomi Osaka gotowa na wyzwanie. "Nie chodzi o obronę tytułu, ale o zdobycie kolejnego"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Naomi Osaka
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Naomi Osaka
zdjęcie autora artykułu

Naomi Osaka rozpocznie w sobotę walkę o obronę tytułu w zawodach BNP Paribas Open 2019. W przypadku niepowodzenia Japonka może stracić miano pierwszej rakiety świata.

12 miesięcy temu Naomi Osaka świętowała swój premierowy tytuł w zawodach rangi WTA Premier Mandatory. Wówczas wielki wpływ na jej tenis miał Sascha Bajin. Teraz urodzonego w Monachium serbskiego szkoleniowca nie ma już u boku reprezentantki Kraju Kwitnącej Wiśni. W Kalifornii Japonka trenuje pod okiem Jermaine'a Jenkinsa.

- Wszyscy ludzie w moim sztabie bardzo mi pomagają. Nie mówią o obronie tytułu. Chcemy iść do przodu. Nie chodzi o obronę trofeum, ale o zdobycie kolejnego. Tak nastawione są nasze umysły i dlatego możemy postrzegać to inaczej od innych ludzi - wyjaśniła Osaka.

Liderka rankingu WTA będzie bronić tytułu oraz 1000 punktów do światowej klasyfikacji. - W zeszłym roku przyjechałam tutaj, aby się dobrze bawić i może osiągnąć ćwierćfinał. To może zabrzmieć źle, ale to prawda, ponieważ wcześniej nie zaszłam tak daleko w imprezie tej rangi. Gdy jednak zaczęłam odnosić kolejne zwycięstwa, to pomyślałam, że naprawdę jestem w stanie wygrać ten turniej - wyznała Japonka.

- Teraz także chcę się dobrze bawić, ale od pierwszego w sezonie turnieju w Brisbane trochę się zmieniło. Chcę po prostu dalej robić rzeczy, nad którymi pracuję na treningach. Nawet jeśli nie wszystko będzie się układało po mojej myśli, to starać się wygrywać mecze. Tak właśnie zrobiłam podczas Australian Open - stwierdziła obecna numer jeden kobiecego tenisa.

Osaka już chwali sobie współpracę z Jenkinsem. - Czuję się mocniejsza, a gdy ktoś takim się staje, to jest coraz lepszym - powiedziała. W II rundzie BNP Paribas Open 2019 Japonka będzie miała okazję zrewanżować się Francuzce Kristinie Mladenović za porażkę doznaną dwa tygodnie temu w Dubaju. - Tym razem będzie to inny mecz. Teraz wiem, czego mogę się spodziewać. Do tego nie czuję tak dużego ciężaru na swoich barkach i cieszę się z czasu spędzonego tutaj - zakończyła.

Zobacz także: Indian Wells: Serena lepsza od Azarenki Indian Wells: Stephens rozbita przez Voegele

Źródło artykułu: