Roland Garros: Najtrudniejsza próba Safiny

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Roland Garros wkracza w fazę ćwierćfinałów. O najlepszą czwórkę w Paryżu walczy we wtorek Dinara Safina, liderka światowego rankingu, która straciła dotychczas... pięć gemów. Teraz zadanie łatwe nie będzie.

W tym artykule dowiesz się o:

Moskwianka pokonała Wiktorię Azarenkę trzykrotnie w ubiegłym roku, ale to w ćwierćfinale tegorocznego Indian Wells lepsza była Białorusinka. Ta jest rewelacją tego sezonu, w którym zgarnęła już trzy tytuły: w Brisbane i w Memphis oraz Miami, czyli na "swojej" amerykańskiej ziemi, gdzie wyemigrowała wraz z matką.

Najlepszym wynikiem blondynki z Mińska w Paryżu była do tej pory 1/8 finału w roku ubiegłym. Do finału doszła wtedy Safina. Teraz większej od niej faworytki do zwycięstwa nie widać.

Rosjanka ma lepsze relacje z widownią, której uznanie zdołała sobie już zdobyć. Sama pokazuje, że jest w znakomitej formie. Od 20 kwietnia, czyli awansu na pierwsze miejsce w rankingu WTA, odniosła 18 zwycięstw, a przegrała tylko raz, w finale turnieju w Stuttgarcie ze Swietłaną Kuzniecową.

Na drugi plan schodzi we wtorek pojedynek Dominiki Cibulkovej z Marią Szarapową, choć to tutaj gra największa kobieca gwiazda tenisa. Po ćwierćfinale w Warszawie, Rosjanka z Syberii zrobiła kolejny krok w powrocie do wielkiego sportu.

Szarapowa prowadzi 2-0 w bilansie dotychczasowych starć z filigranową Słowaczką. Ta bierze udział w Roland Garros po raz trzeci i po raz pierwszy przeszła fazę 1/8 finału. Rosjance w kolekcji wielkoszlemowych laurów brakuje już tylko Paryża, gdzie przed dwoma laty dotarła do półfinału.

Po dziewięciu miesiącach przerwy i rehabilitacji po operacji barku, już osiągnęła znaczny wynik, tym bardziej, że kort ziemny jej nie faworyzuje. Powrót na tron starej królowej wydaje się bardzo prawdopodobny.

Źródło artykułu: