Kaia Kanepi spróbuje popsuć szyki Serenie Williams. "Myślę, że nie będzie długich wymian"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Kaia Kanepi
Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Kaia Kanepi
zdjęcie autora artykułu

Kaia Kanepi US Open rozpoczęła od mocnego uderzenia, jakim było wyeliminowanie Simony Halep. Estonka wygrała również dwa kolejne spotkania i w IV rundzie zmierzy się z Sereną Williams. - Sądzę, że nie będzie długich wymian - powiedziała Estonka.

W tym artykule dowiesz się o:

Simona Halep - Kaia Kanepi to był pierwszy mecz US Open 2018 na Louis Armstrong Stadium, drugim co do ważności korcie na Flushing Meadows. W poniedziałek Estonka pokonała liderkę rankingu 6:2, 6:4. - Pamiętam jak spotkałam się z nią po raz pierwszy. Teraz starałam się pokazać to samo. Ostatnio Simona grała bardzo dobrze w USA, więc uznałam, że muszę być agresywna i spróbować zachować spokój. To właśnie zrobiłam - powiedziała Kanepi. W 2014 roku w Dosze tenisistka z Tallina była bardzo blisko pokonania Rumunki, ale w trzeciej partii nie wykorzystała prowadzenia 5:3 i przegrała w tie breaku.

W latach 2016-2017 Kanepi grała bardzo niewiele. Była pełna niepokoju, czy kiedykolwiek wróci do zawodowego tenisa. Powód to zapalenie powięzi podeszwowej, objawiające się bólem w pięcie i dolnej części stopy. Po ponad 12 miesiącach nieobecności, sezon 2017 rozpoczęła w czerwcu i od razu wygrała turniej ITF w Essen. Kwalifikacji do Wimbledonu nie przeszła. Była wówczas notowana na 549. miejscu w rankingu. W lipcu w swojej ojczyźnie, w Parnawie, wywalczyła kolejny tytuł ITF, a później dokonała niebywałego wyczynu w US Open. Wygrała siedem meczów, z czego trzy w eliminacjach, by dopiero w ćwierćfinale ulec Madison Keys. Odprawiła Franceskę Schiavone, Yaninę Wickmayer, Naomi Osakę i Darię Kasatkinę.

- Nie spodziewałam się takiego wyniku. Miałam nadzieję zakwalifikować się, a potem spróbować przejść dalej, aby zobaczyć, jak będzie wyglądał mój tenis. To jest niesamowite, gdzie jestem teraz w porównaniu z tym, gdzie byłam kilka miesięcy temu - mówiła wówczas Estonka po meczu z Kasatkiną. Po US Open 2017 z 418. miejsca w rankingu prawie przebiła się do Top 100 rankingu. - Tęskniłam za tą adrenaliną, która towarzyszy startom w turniejach. Za zwyciężaniem i za tym uczuciem, gdy dobrze grasz w tenisa - dodała była 15. rakieta globu.

W listopadzie Kanepi wygrała turniej ITF w Nantes, a 2018 rok rozpoczęła od ćwierćfinału w Brisbane i III rundy Australian Open. Później tak dobrze sobie nie radziła. W czerwcu wywalczyła kolejny tytuł ITF (Brescia) i wróciła do Top 50 rankingu, ale w głównym cyklu w US Open dwie rywalki z rzędu pokonała po raz pierwszy od stycznia. Oprócz Halep odprawiła Szwajcarkę Jil Teichmann i Szwedkę Rebekkę Peterson. - Uwielbiam grać w Nowym Jorku. Zawsze mi się tutaj podobało. Sądzę, że korty pasują do mojej gry. Lubię to miasto i atmosferę turnieju. Pogoda, wilgotno i gorąco, również mi odpowiada - powiedziała Kanepi po spotkaniu z Halep.

Estonka osiągnęła więcej wielkoszlemowych ćwierćfinałów (sześć) niż zdobyła tytułów WTA (cztery). Triumfowała w Palermo (2010), Brisbane i Oeiras (2012) oraz w Brukseli (2013). Bilans jej finałów to 4-4. W największych imprezach nie wiodło się jej tylko w Australian Open. W Melbourne jej najlepszy rezultat to III runda (2009, 2018). Po dwa ćwierćfinały zaliczyła w Rolandzie Garrosie (2008 i 2012), Wimbledonie (2010 i 2013) oraz w US Open (2010 i 2017).

Kanepi radzi sobie dobrze na wszystkich nawierzchniach, bo sprawnie łączy agresywną grę ze sprytem. Ma bardzo dobry serwis, posyła efektowne piłki z głębi kortu, z bekhendu i forhendu, a także dysponuje solidnym wolejem. Skutecznie atakuje, ale też w zależności od sytuacji na korcie umie się świetnie bronić.

W IV rundzie Estonka spróbuje pokrzyżować szyki Serenie Williams, która idzie w turnieju jak burza. Amerykanka oddała łącznie 11 gemów Magdzie Linette, Carinie Witthöft i Venus Williams. Zdobywczyni 23 wielkoszlemowych tytułów wygrała cztery dotychczasowe mecze z Kanepi bez straty seta. Po raz ostatni zmierzyły się w US Open 2014, też w IV rundzie. Amerykanka zwyciężyła wówczas 6:3, 6:3 i później święciła szósty triumf w Nowym Jorku, jak na razie ostatni.

- To będzie inny mecz od tego z Peterson, w którym miało miejsce dużo długich wymian. Myślę, że w spotkaniu z Sereną takich nie będzie - powiedziała Estonka z uśmiechem. - Po prostu muszę zagrać tak jak potrafię i nie mogę zbyt wiele zmienić. Liczę na to, że pokażę dobry tenis. Mam doświadczenie i wiem czego się spodziewać, co jest dobre. Jednak każdy mecz i dzień jest inny. Zobaczymy, co się wydarzy - dodała Kanepi, która siedem z 11 zwycięstw nad tenisistkami z Top 10 rankingu odniosła w wielkoszlemowych turniejach.

Williams i Kanepi na Arthur Ashe Stadium, największy kort świata, wyjdą w niedzielę po meczu Rafael Nadal - Nikołoz Basilaszwili, który rozpocznie się o godz. 18:00 czasu polskiego.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 89. Konrad Bukowiecki o medalu ME, aferze dopingowej, Anicie Włodarczyk i... walkach MMA [cały odcinek]

Źródło artykułu: