WTA Gstaad: krecz Eugenie Bouchard. Alize Cornet kontra Mandy Minella o tytuł

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Cianflone / Na zdjęciu: Alize Cornet
Getty Images / Cianflone / Na zdjęciu: Alize Cornet
zdjęcie autora artykułu

Francuzka Alize Cornet i reprezentantka Luksemburga Mandy Minella spotkają się w finale turnieju WTA International na kortach ziemnych w Gstaad.

W sobotę w Gstaad Alize Cornet (WTA 48) spotkała się z Eugenie Bouchard (WTA 146), która do półfinału turnieju WTA doszła po raz pierwszy od stycznia 2017 roku (Sydney). Francuzka prowadziła 7:6(5), 1:0 i Kanadyjka skreczowała z powodu kontuzji prawego uda. W 10. gemie pierwszej partii finalistka Wimbledonu 2014 obroniła trzy piłki setowe. W tie breaku od 3-2 straciła cztery punkty z rzędu. Odparła kolejne dwa setbole, ale piątego Cornet wykorzystała. Na otwarcie drugiego seta Francuzka uzyskała przełamanie i Bouchard postanowiła nie kontynuować gry.

W trwającym 80 minut meczu Cornet obroniła cztery z pięciu break pointów, a sama wykorzystała dwie z sześciu szans na przełamanie. Francuzka wyrównała na 3-3 bilans meczów z Bouchard i awansowała do pierwszego finału od stycznia 2017 roku (Brisbane).

- Pierwszy set był naprawdę zacięty. Bouchard grała bardzo dobrze i agresywnie. Nie widziałam, że doznała kontuzji, ale jestem zadowolona, że wygrałam pierwszą partię. Nigdy nie wiadomo co by się stało, gdyby padła ona łupem Genie. Może nie zeszłaby z kortu. Grała niesamowicie. Cieszę się, że jestem w finale i mam nadzieję, że zdobędę puchar - stwierdziła Cornet.

ZOBACZ WIDEO Agnieszka Radwańska zadebiutuje w Gortat Team. "Świetna inicjatywa. Warto pomagać"

Mandy Minella (WTA 226) zwyciężyła 4:6, 6:2, 6:2 Marketę Vondrousovą (WTA 104). W ciągu 97 minut reprezentantka Luksemburga zdobyła 40 z 55 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Zamieniła na przełamanie cztery z pięciu okazji. Dla Czeszki był to pierwszy półfinał w głównym cyklu od kwietnia 2017 roku, gdy zdobyła tytuł w Biel/Bienne.

W październiku 2017 roku Minella urodziła córkę Emmę Linę. W obecnym sezonie tenisistka z Luksemburga zdobyła trzy tytuły ITF, z czego dwa w czerwcu. W niedzielę wystąpi w pierwszym singlowym finale w głównym cyklu. Bilans jej tegorocznych meczów to 33-11, w tym 18-2 w pięciu ostatnich turniejach.

Cornet jest pełna uznania dla dokonań Minelli. - Gratulowałam jej po każdym meczu. Nie jest łatwo być mamą, to jest świetny powrót do tenisa. Wygrała już dwa czy trzy turnieje ITF i teraz jest tutaj w finale. Widziałam jak gra i jest bardzo niebezpieczna. Będę musiała dać z siebie wszystko. To z pewnością będzie przyjemny finał przeciwko sympatycznej dziewczynie - powiedziała Francuzka.

Tenisistka z Nicei powalczy o szósty singlowy tytuł w głównym cyklu. Triumfowała w Budapeszcie (2008), Bad Gastein (2012), Strasburgu (2013), Katowicach (2014) i Hobart (2016). W niedzielę zagra w 12. finale. Po raz drugi zmierzy się z Minellą. W 2012 roku w turnieju ITF w Nassau Francuzka zwyciężyła 6:1, 6:2.

Ladies Championships Gstaad, Gstaad (Szwajcaria) WTA International, kort ziemny, pula nagród 250 tys. dolarów sobota, 21 lipca

półfinał gry pojedynczej:

Alize Cornet (Francja, 1) - Eugenie Bouchard (Kanada) 7:6(5), 1:0 i krecz Mandy Minella (Luksemburg) - Marketa Vondrousova (Czechy) 4:6, 6:2, 6:2

Źródło artykułu:
Kto wygra turniej WTA w Gstaad?
Alize Cornet
Mandy Minella
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
Lovuś
21.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzisiaj wcześniej zamykali Louis Vuitton i Genie musiała zdążyć jeszcze na zakupy... no cóż są rzeczy ważne, i ważniejsze :d