Katarzyna Kawa i Andriej Kapaś Halowymi Mistrzami Polski 2017

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nie było niespodzianki podczas Halowych Mistrzostw Polski 2017 w tenisie ziemnym, które rozgrywane były w Lublińcu. Po tytuły sięgnęli najwyżej rozstawieni, Katarzyna Kawa oraz Andriej Kapaś.

Od lat Halowe Mistrzostwa Polski nie przyciągają krajowej czołówki, która w tym czasie walczy o punkty do rankingów ATP i WTA. Na starcie pojawiło się jednak kilka interesujących tenisistów.

Mniej interesująca okazała się rywalizacja wśród kobiet. Zdecydowaną faworytką imprezy była Katarzyna Kawa, która złoty medal tej imprezy miała już na koncie, triumfowała bowiem w 2013 roku w Sopocie. W drodze po kolejny tytuł nie straciła nawet seta, a najwięcej gemów straciła w starciu II rundy z Martą Leśniak - pięć. Dopiero w finale Julia Sokołowska postawiła trudniejsze warunki i tenisistka reprezentująca bary AT Angelique Kerber Puszczykowo wygrała ostatecznie 6:2, 7:5.

Czego nie udało się zdobyć w singlu, Sokołowska powetowała sobie w deblu. W duecie z Zuzanna Wilk pokonała w finale wspomnianą Martę Leśniak oraz Klarę Siłkę. Nie obyło się bez emocjo, spotkanie zakończyło się dopiero w super tie-breaku.

Znacznie ciekawiej zapowiadał się turniej gry pojedynczej mężczyzn. Najwyżej oznaczonym tenisistą w stawce był Andriej Kapaś, ale na starcie stawili się również między innymi Grzegorz Panfil, Marcin Gawron, Szymon Walków, Maciej Smoła oraz Paweł Ciaś. Ostatecznie do finału awansował Kapaś, a jego rywalem w walce o złoto okazał się Karol Drzewiecki. Tenisista WKS-u Grunwald Poznań pokonał faworyzowanych przeciwników, wyeliminował nie tylko Ciasia i Panfila, ale także Mikołaja Jędruszczaka.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich: Chciałbym wrócić do reprezentacji, jestem na to gotowy

[/color]

Final przyniósł mnóstwo emocji. Dwa pierwsze sety rozstrzygnęły się w tie-breakach, pierwszy na korzyść Kapasia, a drugi padł łupem Drzewieckiego. W decydującej odsłonie więcej zimnej krwi zachował oznaczony "jedynką" zabrzanin i to on wywalczył złoto w Lublińcu.

W deblu faworytami byli zawodnicy UKS Beskidy Ustroń, Mateusz Kowalczyk i Grzegorz Panfil. Niespodziewanie już w drugim meczu para pożegnała się z turniejem. Ich pogromcy, Aleksander Pawlicki i Paweł Ciaś, nie zdołali jednak awansować do finału. O najwyższe laury walczyli ostatecznie Maciej Smoła i Piotr Matuszewski, a ich przeciwnikami byli Tomasz Bednarek i Karol Drzewiecki. Po bardzo wyrównanej batalii zwyciężyli ci drudzy.

W puli nagród imprezy znalazło się 12 tysięcy złotych. Dla porównania, przed czterema laty w Sopocie, do podziału było o osiem tysięcy złotych więcej.

Halowe Mistrzostwa Polski 2017, Lubliniec (Polska) poniedziałek-niedziela, 6-12 marca

finał turnieju gry pojedynczej kobiet:

Katarzyna Kawa (AT Angelique Kerber Puszczykowo, 1) - Julia Sokołowska (AZS Poznań) 6:2, 7:5

finał turnieju gry podwójnej kobiet:

Julia Sokołowska (AZS Poznań) / Zuzanna Wilk (Górnik Bytom) - Marta Leśniak (SKT Szczecin) / Klara Siłka (Advantage Bielsko-Biała) 2:6, 7:6(4), 10-8

finał turnieju gry pojedynczej mężczyzn:

Andriej Kapaś (WKS Grunwald Poznań 1) - Karol Drzewiecki (WKS Grunwald Poznań) 7:6(5), 6:7(5), 6:3

finał turnieju gry podwójnej mężczyzn:

Tomasz Bednarek (UKS Omega Smolec) / Karol Drzewiecki (WKS Grunwald Poznań) - Piotr Matuszewski (AZS Poznań) / Maciej Smoła (AZS Poznań) 3:6, 6:4, 10-8

Źródło artykułu:
Czy wyniki Halowych Mistrzostw Polski są zaskakujące?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
Lovuś
13.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oczachowska znów w Polsce dobry wynik, półfinał, wygrała m. in. 6:3 6:3 z Falkowską, ale pewnie gdyby to był turniej jakiś juniorski, a nie "ogórkowy" w Polsce, to wynik by się odwrócił pewnie. Czytaj całość
grolo
13.03.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
NIepoważne są te tytuły... I tak wiadomo, że to nie są żadni mistrzowie, nawet w itf-ach, a te tytuły się zupełnie nie liczą  
avatar
Kike
13.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Festiwal żenady.