WTA Indian Wells: porażka Domachowskiej

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Marta Domachowska przegrała z Anastazją Pawluczenkową 1:6, 3:6 w pierwszej rundzie turnieju BNP Paribas Open rozgrywanego na kortach twardych w Indian Wells (z pulą nagród 4,5 mln dolarów).

W tym artykule dowiesz się o:

Domachowska rozpoczęła mecz od wygrania własnego podania bez straty punktu. Drugiego gema Pawluczenkowa rozpoczęła od prowadzenia 30-0, ale Polka wygrała trzy piłki z rzędu i miała break pointa. Rosjanka doprowadziła jednak do równowagi, a następnie zdobyła dwa kolejne punkty i wyrównała stan seta na 1:1. W trzecim gemie przy stanie 30-40 Domachowska popełniła pierwszy podwójny błąd serwisowy i w ten sposób doszło do pierwszemu w meczu przełamania. W czwartym gemie od stanu 40-15 dla rywalki tenisistka z Warszawy wygrała trzy piłki z rzędu, ale Rosjanka nie dała się przełamać i wygrywała 3:1. W trzecim własnym gemie Domachowska popełniła dwa podwójne błędy serwisowe i tenisistka z Moskwy prowadziła 40-0. Marta obroniła dwa break pointy, ale trzeciego nie dała rady. Po utrzymaniu własnego podania Rosjanka prowadziła już 5:1. Przy serwisie rywalki miała trzy piłki setowe, ale Domachowska od stanu 0-40 zdobyła trzy punkty, w tym ostatniego za pomocą pierwszego asa serwisowego. Czwartego setbola Pawluczenkowa już nie zmarnowała.

Domachowska w pierwszym secie bardzo słabo grała przy serwisie rywalki. Za pomocą returnów zdobyła zaledwie osiem z 23 punktów (35 proc.). Z kolei Pawluczenkowa miała znakomitą skuteczność przy własnym pierwszym podaniu: wygrała 10 z 11 piłek (91 proc.).

Drugiego seta 17-latka z Moskwy rozpoczęła od dwóch podwójnych błędów serwisowych. Kolejne dwa punkty również padły łupem Domachowskiej, która po raz pierwszy przy serwisie rywalki nie straciła punktu. W drugim gemie Polka również prowadziła 40-0, Rosjanka zdobyła dwa punkty, ale nic jej to nie dało. Czwartego gema po grze na przewagi wygrała Pawluczenkowa i był już remis 2:2. Był to długi gem grany na przewagi. Przy stanie 30-40 Marta Domachowska zdobyła punkt doprowadzając do równowagi, potem miała dwie okazje na skończenie gema, by w końcu przy drugim break poincie popełnić podwójny błąd serwisowy. Scenariusz piątego gema był podobny. Polka znowu przy stanie 30-40 obroniła break pointa, ale i tak górą była Rosjanka, która prowadziła już 4:2. Od stanu 0:2 wygrała ona cztery gemy z rzędu. Korzystając z dwóch podwójnych błędów serwisowych rywalki Domachowska natychmiast odrobiła stratę przełamania. Niestety Polka wcale nie opanowała sytuacji, bo po raz kolejny przegrała własne podanie. Przy stanie 5:3 Pawluczenkowa serwowała by wygrać mecz. Szansy nie zmarnowała i po 63 minutach zapewniła sobie awans do drugiej rundy. Teraz spotka się z Serbką Jeleną Jankovic.

W całym spotkaniu Pawluczenkowa miała aż 13 break pointowych szans, z których wykorzystała sześć. Domachowska z sześciu okazji na przełamanie serwisu rywalki wykorzystała dwie. Obie zawodniczki miały problemy z pierwszym podaniem. W sumie popełniły 12 podwójnych błędów (o dwa więcej Domachowska).

Wynik meczu 1. rundy:

Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) - Marta Domachowska (Polska) 6:1, 6:3

Źródło artykułu: