US Open: Pewna inauguracja Rafaela Nadala i Marina Cilicia. Zawód Richarda Gasqueta

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / PETER FOLEY /
PAP/EPA / PETER FOLEY /
zdjęcie autora artykułu

Rafael Nadal, Marin Cilić i Gael Monfils pewnie awansowali do II rundy wielkoszlemowego US Open 2016. Porażki już w pierwszym meczu doznał Richard Gasquet, którego pokonał Kyle Edmund 6:2, 6:2, 6:3.

Rozstawiony z "czwórką" Rafael Nadal miał tylko drobne problemy w drugim secie z pokonaniem Denisa Istomina. Hiszpan oddał wówczas przewagę przełamania, ale błyskawicznie przeszedł do porządku dziennego. Zresztą nie musiał zbyt wiele robić, ponieważ reprezentant Uzbekistanu nie był zbyt wymagającym przeciwnikiem w wymianach. 14-krotny mistrz wielkoszlemowy triumfował więc pewnie 6:1, 6:4, 6:2 i w II rundzie spotka się w środę z Andreasem Seppim, który w poniedziałek był lepszy od 36-letniego Stephane'a Roberta.

Problemów z awansem do dalszej fazy nie miał triumfator US Open z 2014 roku, Marin Cilić. Oznaczony "siódemką" Chorwat zwyciężył Brazylijczyka Rogerio Dutrę Silvę 6:4, 7:5, 6:1. Pojedynek z Gillesem Mullerem zwieńczył także w trzech setach Gael Monfils. Francuz "skasował" zegar na korcie numer 17, ale leworęcznego Luksemburczyka zwyciężył 6:4, 6:2, 7:6(5).

Pierwszym rozstawionym, który pożegnał się turniejem singla panów, został Richard Gasquet. Oznaczony 13. numerem Francuz nie jest jeszcze w pełni sił po kontuzji pleców, dlatego Kyle Edmund cieszył się w poniedziałek z największego zwycięstwa w karierze.

- Zagrałem bardzo dobrze, w ogóle nie zwracałem uwagi na to, z kim się dziś mierzę na korcie. Zaprezentowałem się lepiej, niż się spodziewałem. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że w Wielkim Szlemie może być sporo wzlotów i upadków. Ale w poniedziałek szło mi znakomicie, aż w trzeciej partii straciłem serwis. Kiedy odrobiłem stratę, starałem się wywrzeć na nim presję - powiedział Edmund, który pokonał Francuza 6:2, 6:2, 6:3.

Drugim rozstawionym, który pożegnał się z US Open 2016, został Martin Klizan. Słowak wywalczył zaledwie cztery gemy w pojedynku z Michaiłem Jużnym. Inny doświadczony zawodnik, Julien Benneteau, nie sprostał po pięciosetowym boju Albertowi Ramosowi. Ze stanu 0-2 w wielkim stylu powrócił Steve Darcis, który wyeliminował Jordana Thompsona. W II rundzie zameldowali się także Guido Pella, Serhij Stachowski, Andriej Kuzniecow, Nicolás Almagro oraz Ernesto Escobedo, który w wyniku rezygnacji Lukasa Lacki przy stanie 2-2 w setach odniósł premierowe zwycięstwo w Wielkim Szlemie.

US Open, Nowy Jork (USA) Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród w singlu mężczyzn 18,162 mln dolarów poniedziałek, 29 sierpnia

I runda gry pojedynczej:

Rafael Nadal (Hiszpania, 4) - Denis Istomin (Uzbekistan) 6:1, 6:4, 6:2 Marin Cilić (Chorwacja, 7) - Rogeiro Dutra Silva (Brazylia) 6:4, 7:5, 6:1 Gael Monfils (Francja, 10) - Gilles Muller (Luksemburg) 6:4, 6:2, 7:6(5) Albert Ramos (Hiszpania, 31) - Julien Benneteau (Francja) 3:6, 6:3, 6:3, 2:6, 6:1 Kyle Edmund (Wielka Brytania) - Richard Gasquet (Francja, 13) 6:2, 6:2, 6:3 Michaił Jużny (Rosja) - Martin Klizan (Słowacja, 28) 6:2, 6:1, 6:1 Guido Pella (Argentyna) - Bjorn Fratangelo (USA, WC) 6:3, 6:4, 6:4 Steve Darcis (Belgia, Q) - Jordan Thompson (Australia) 5:7, 3:6, 7:6(4), 6:4, 7:5 Ernesto Escobedo (USA, WC) - Lukas Lacko (Słowacja) 6:4, 4:6, 4:6, 6:3 i krecz Serhij Stachowski (Ukraina) - Gastao Elias (Portugalia) 6:1, 3:6, 2:6, 6:3, 7:6(4) Andreas Seppi (Włochy) - Stephane Robert (Francja) 6:2, 3:6, 6:4, 6:3 Andriej Kuzniecow (Rosja) - Thomaz Bellucci (Brazylia) 6:4, 3:6, 6:1, 7:6(6) Nicolas Almagro (Hiszpania) - Marton Fucsovics (Węgry, Q) 6:1, 6:4, 7:6(7)

Program i wyniki turnieju mężczyzn

ZOBACZ WIDEO Bartosz Kapustka: Stać mnie, by regularnie grać w Leicester (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu:
Komentarze (15)
avatar
Eleonor_
1.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gem.set.mecz Rafa Nadal 6:0 7:5 6:1...brawo:)  
avatar
Eleonor_
1.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Vamos Rafa...3maj tego seta na rakiecie i mecz w 3 setach :)  
avatar
Eleonor_
1.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Vamos Rafa...:)