ATP Newport: Michał Przysiężny powraca do touru po 21 miesiącach

Trzeci występ w zawodach Hall of Fame Tennis Championships i trzeci start w głównej drabince. W 2013 roku Michał Przysiężny dotarł tutaj do ćwierćfinału, w którym lepszy od niego okazał się późniejszy mistrz, Francuz Nicolas Mahut. 12 miesięcy później Polak powrócił na amerykańskie trawniki, lecz tym razem już w I rundzie pokonał go Izraelczyk Dudi Sela.

Aby awansować do turnieju głównego tegorocznej edycji zawodów w Newport, pochodzący z Głogowa 32-latek musiał odnieść dwa zwycięstwa w eliminacjach. W niedzielę pokonał Amerykanina Erika Quigleya 6:4, 6:3, w poniedziałek ograł Australijczyka Matthew Bartona 6:3, 6:3.

Od sensacyjnego triumfu nad Jo-Wilfriedem Tsongą w 2014 roku w Tokio Przysiężny nie odniósł zwycięstwa w ATP World Tour. Był za to ważnym punktem polskiej drużyny w Pucharze Davisa, pokonując w ubiegłym sezonie w kluczowych meczach reprezentacji Ukraińca Serhija Stachowskiego i Słowaka Norberta Gombosa. Uraz dolnej części pleców sprawił, że nasz reprezentant stracił pierwszą część 2016 roku. Aktualnie zajmuje 315. miejsce w rankingu ATP i chce odzyskać dawną formę.

ZOBACZ WIDEO Michał Gołaś: Na TdP trzeba upiec dwie pieczenie na jednym ogniu (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Do pierwszej setki chce jak najszybciej wrócić także jego wtorkowy rywal, Sam Groth. Jeszcze w zeszłym sezonie zawodnik z Melbourne był 53. rakietą globu, ale wszystko zmieniło się w październiku, kiedy doznał kontuzji stopy. Za 2015 rok Groth otrzymał Medal Newcombe'a dla najlepszego australijskiego tenisisty, co było spowodowane nie tylko jego świetną postawą na korcie, ale wykluczeniem z grona nominowanych krnąbrnych Bernarda Tomicia, Nicka Kyrgiosa i Thanasiego Kokkinakisa.

- Po kontuzji stopy straciłem trochę rytm - przyznał Groth po porażce w I rundzie Wimbledonu 2016 z Japończykiem Keiem Nishikorim. - Na większość turniejów jeździłem bez trenera, dlatego nad wieloma rzeczami nie mogłem normalnie pracować. Minęło osiem miesięcy od czasu, kiedy grałem swój najlepszy tenis, zatem przede mną jeszcze sporo do zrobienia - dodał Australijczyk, który musiał zakończyć współpracę z Benem Mathiasem, ponieważ jego wieloletni trener nie był już w stanie jeździć z nim po turniejach.

Od miesiąca szkoleniowcem Grotha jest były znakomity deblista, Jordan Kerr. Australijczyk spadł na 134. miejsce w rankingu ATP i musi się spieszyć z powrotem do Top 100. Jeśli bardzo chce zagrać w głównej drabince US Open 2016, to powinien zajść daleko na amerykańskiej trawie (lista do międzynarodowych mistrzostw USA wyjdzie w przyszłym tygodniu). W Newport grał wcześniej dwukrotnie. W 2009 roku przegrał w II rundzie z późniejszym mistrzem, Rajeevem Ramem. Z kolei w sezonie 2014 awansował aż do półfinału, w którym lepszy był Chorwat Ivo Karlović.

28-letni Groth najbardziej znany jest z nieoficjalnego rekordu serwisu. W 2012 roku podczas challengera w Pusanie posłał piłkę z prędkością 263 km/h. Australijczyk dobrze odnajduje się przy siatce, dlatego nawierzchnia trawiasta w naturalny sposób sprzyja jego grze. Przysiężny mierzył się z nim wcześniej dwukrotnie. W 2012 roku zwyciężył Grotha w finale zawodów ITF w koreańskim Changwon i powtórzył ten wynik w II rundzie eliminacji Wimbledonu 2013.

Hall of Fame Tennis Championships, Newport (USA) ATP World Tour 250, kort trawiasty, pula nagród 515 tys. dolarów wtorek, 12 lipca

I runda: kort 1, trzeci mecz od godz. 17:00 czasu polskiego