Ana Ivanović: Powrót do Melbourne zawsze sprawia mi radość

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ana Ivanović awansowała w czwartek do III rundy Australian Open. Serbka przyznała na konferencji pomeczowej, że powroty do Melbourne zawsze sprawiają jej wiele radości.

W tym artykule dowiesz się o:

W trakcie swojej kariery Ana Ivanović tylko raz zaprezentowała się w finale Australian Open. W 2008 roku przegrała jednak w dwóch setach z Marią Szarapową. W późniejszych latach Serbka nie była już w stanie nawiązać do znakomitego osiągnięcia i mogła się pochwalić tylko jednym ćwierćfinałem.

- Naprawdę lubię rywalizować na tutejszych kortach, które są jednymi z moich ulubionych - powiedziała Ivanović. - Powrót do Melbourne zawsze sprawia mi radość.

W okresie przygotowawczym Ivanović nie próżnowała, ale skupiała się przede wszystkim na poprawie własnej kondycji. Serbka zaprosiła również do swojego sztabu dodatkową osobę.

- W trakcie przerwy między sezonami starałam się pracować przede wszystkim nad swoim przygotowaniem fizycznym. Zdawałam sobie sprawę, że muszę się poprawić w tym aspekcie. Zatrudniłam nowego trenera fitnessu. Wykonaliśmy sporo pracy, która miała na celu zapobieganie przyszłym kontuzjom - dodała.

Ivanović bez większych kłopotów awansowała do III rundy Australian Open, nie oddając ani jednego seta swoim dwóm pierwszym rywalkom. Jej kolejną przeciwniczką będzie rozstawiona z numerem 15. Madison Keys.

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
rysiu962
21.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Radość widzom sprawia Agnieszka swoją magiczną grą.:))  
avatar
woj Mirmiła
21.01.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Powrót do Melbourne (jak do każdego turnieju WS) sprawia radość większości tenisistów ;) Najważniejsze, że powrót Any Ivanović sprawia radość widzom :))