Australian Open: Safina znad przepaści, teraz Dokić

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dinara Safina obroniła piłki meczowe i awansowała do ćwierćfinału Australian Open gdzie zmierzy się z odkrywającą na nowo swoją karierę Jeleną Dokić. Jelena Janković po dwusetowej porażce z Marion Bartoli żegna się z pozycją liderki światowego rankingu. Francuzka zagra o półfinał z Wierą Zwonariową, która odprawiła z turnieju rodaczkę Nadieżdę Pietrową.

W tym artykule dowiesz się o:

Nikt nie miał dłuższej drogi do ćwierćfinału w Melbourne od Jeleny Dokić. Wspierana przez trybuny Rod Laver Arena w sesji wieczornej pokonała po trzech godzinach gry Alisę Klejbanową. Rosjanka, pogromczyni Any Ivanović musiała ostatecznie poddać się niesamowitej blondynce z byłej Jugosławii.

Dokić grała w 1/8 finału Australian Open po raz pierwszy. W ćwierćfinale wielkiego szlema jest znów po siedmiu latach. Dzięki motywacji, pasji, dzięki nowym-starym rodakom i rozwiązaniu problemów osobistych.

Żaden z trzech setów głównego dania w wydaniu pań sobotnich gier w Melbourne nie był łatwy i szybki. Od 4-4 w drugiej partii obie panie dwukrotnie z rzędu nie potrafiły wygrać własnego podania.

W decydującym secie od prowadzenia 3-1 zaczęła nastolatka z Moskwy, która grała w Australian Open po raz drugi. Dokić po przełamaniu wyszła na 4-3 a potem, aż do czternastego gema wygrywała ta mająca swój serwis. Jedyna pozostała w grze reprezentantka Australii przeżyła chwile grozy gdy chwilę przed nieuchronnym końcem meczu zawinęła o kort prawą stopą. Interwencja lekarza pomogła, ale dziś w Australii pomocą służą jej wszyscy.

Deja vu Janković

Marion Bartoli znów zadziwia tenisowy świat. Wyeliminowanie światowego numeru jeden w drodze do ćwierćfinału Australian Open jest jej największym wielkoszlemowym sukcesem od finału Wimbledonu 2007. Wtedy w 1/8 finału również odprawiła Janković.

Stając i teraz naprzeciw Serbki faworytką nie była, ale już w pierwszym secie prawie skompromitowała liderkę kobiecego rankingu ostatecznie oddając jej tylko jednego gema, choć przy stanie 5-0 zmarnowała dwie piłki setowe. 24-letnia Francuzka popełniła więcej niewymuszonych błędów, ale za to posłała dwukrotnie więcej od rywalki kończących uderzeń. Gdy Janković sprawdziła niepewną piłkę, która ledwie o milimetr zahaczyła linię końcową jej bezradność ukazała się w najbardziej plastycznej formie.

"Po wejściu do turnieju bez żadnych meczów przygotowawczych zaczęłam właśnie znajdować odpowiedni rytm i pewność siebie na drodze do drugiego tygodnia rywalizacji" - napisała w swojej rubryce w dzienniku The Age. Drugiego tygodnia nie będzie. Serbka przeżyła deja vu. Na trawie wimbledońskiej przed dwoma laty Bartoli zamknęła jej drogę do ćwierćfinału. Wtedy powetowała to sobie sukcesem w grze mieszanej z Jamie Murrayem. Tym razem takiej szansy nie ma.

Efektowny powrót walecznej Dinary

Safina nie pozwoliła nastolatce z Nicei na sprawienie przez nią kolejnej niespodzianki. Ale siostra Marata stała już nad przepaścią: obroniła dwa meczbole przy 2-5 w trzecim secie. Emocje sama sobie zaserwowała, bo po wygranej szybko pierwszej partii straciła nagle przyspieszenie i skuteczność uderzeń.

Nie myślała, że wygrywając na początek drugiego seta podanie przegra kolejne trzy. Sprawy zaczęły przybierać podobny obrót w decydującej części meczu, ale Safina obudziła się dopiero gdy Cornet była o jedną piłkę od ćwierćfinału.

Nawet 1/8 finału w Melbourne jest dla 19-letniej Francuzki największym sukcesem w wielkim szlemie. Wyeliminowała Hantuchovą, była o krok od zakończenia gry przez Safinę co przeżywała ze łzami w oczach. Rosjanka, numer trzy WTA zagrała swój najtrudniejszy mecz w Australii, ale pozostaje w grze i wierze w promocję na pozycję liderki kobiecego rankingu.

Zwonariowa przestawia się na singla

Swoją niesamowitą dyspozycję z drugiej części poprzedniego sezonu dalej potwierdza Wiera Zwonariowa. Z Pietrową męczyła się tylko w pierwszym secie. Drugiego mogła zakończyć wcześniej, ale zaczęła mieć niesamowite problemy z własnym podaniem. Wykorzystała ledwie szóstą część ze swoich osiemnastu szans na przełamanie.

Pietrowa nie zachwyciła. Popełniła 49 niewymuszonych błędów, w tym sześciokrotnie oddała punkt błędami serwisowymi. 26-latka z Moskwy nie potrafiła powtórzyć swojego najlepszego osiągnięcia z Melbourne, ćwierćfinału sprzed trzech lat.

Dla Zwonariowej ósemka Australian Open to najlepszy rezultat z jej występów tam i wyrównanie wyniku z Roland Garros 2003. Po świetnych rezultatach w grze podwójnej (wygrany US Open) 24-letnia moskwiczanka zaczyna podbijać wielkoszlemowe single.

Australian Open, 1/8 finału kobiet

25.01.2009, sobota

wyniki:

Marion Bartoli (Francja, 16) - Jelena Janković (Serbia, 1) 6-1 6-4

Wiera Zwonariowa (Rosja, 7) - Nadia Pietrowa (Rosja, 10) 7-5 6-4

Dinara Safina (Rosja, 3) - Alize Cornet (Francja, 15) 6-2 2-6 7-5

Jelena Dokić (Australia, WC) - Alisa Klejbanowa (Rosja, 29) 7-5 5-7 8-6

Źródło artykułu:
Komentarze (0)