ATP Waszyngton: Milos Raonić za mocny dla Vaska Pospisila w derbach Kanady

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Milos Raonić został zwycięzcą turnieju ATP World Tour 500 rozgrywanego na kortach twardych w Waszyngtonie. W pierwszym w Erze Open kanadyjskim finale pokonał Vaska Pospisila.

Niedzielny finał był rzeczywiście ważnym wydarzeniem tenisowym w Kanadzie, a obaj reprezentanci Kraju Klonowego Liścia jeszcze przed rozgrzewką pozowali do zdjęć z flagą narodową. Na korcie sentymentów jednak nie było. Klasyfikowany na siódmym miejscu w świecie 23-letni Raonić pewnie zwyciężył swojego rodaka w dwóch setach, dzięki czemu sięgnął po szóste trofeum w głównym cyklu. [ad=rectangle] Pospisil nerwowo rozpoczął niedzielny pojedynek i szybko został przełamany przez rodaka. Dla pochodzącego z Vernon 24-latka był to pierwszy finał, więc można było się spodziewać, że trema będzie przez jakiś czas mu towarzyszyła. Raonić punktował swojego rodaka niczym wytrawny bokser i w ciągu 29 minut przełamał jego serwis aż trzykrotnie. W tym czasie zanotował 12 winnerów i tylko sześć błędów własnych. U Pospisila natomiast wartości te wynosiły odpowiednio 4 i 10.

W drugiej partii klasyfikowany na 36. miejscu w świecie Kanadyjczyk zagrał już znacznie lepiej, gdyż przede wszystkim zaczął zdobywać więcej punktów przy własnym serwisie. W 10. gemie błędów jednak się nie ustrzegł i Raonić błyskawicznie uzyskał przy jego podaniu meczbola. Zakończeniu pojedynku było majstersztykiem w wykonaniu zawodnika z Podgoricy, bowiem popisał się on genialnym minięciem z bekhendu szarżującego do siatki Pospisila.

Po zaledwie 68 minutach Raonić zwyciężył 6:1, 6:4, sięgając po szóste w karierze mistrzostwo w głównym cyklu (bilans finałów: 6-5). Za triumf w Waszyngtonie otrzyma on czek na sumę 316400 dolarów oraz 500 punktów do rankingu ATP, co pozwoli mu w poniedziałek wyprzedzić szóstego obecnie na świecie Davida Ferrera. Pospisil z kolei będzie musiał się zadowolić 142650 dolarami i 300 punktami, dzięki czemu powróci do Top 30.

W grze podwójnej turnieju Citi Open triumfowali Jean-Julien Rojer i Horia Tecau. W niedzielnym finale holendersko-rumuńska para pokonała 7:5, 6:4 Australijczyka Sama Grotha i Hindusa Leandera Paesa (był to dla niego 90. deblowy finał w głównym cyklu). Dla Rojera i Tecău to piąty wspólny tytuł w obecnym sezonie, bowiem wcześniej okazali się również najlepsi w Zagrzebiu, Casablance, Bukareszcie i Den Bosch. W sumie reprezentant Holandii ma na swoim koncie 14 tytułów, natomiast Rumun cieszył się w niedzielę z 21. mistrzostwa.

Citi Open, Waszyngton (USA) ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 1,3 mln dolarów niedziela, 3 sierpnia

finał gry pojedynczej:

Milos Raonić (Kanada, 2) - Vasek Pospisil (Kanada, 13) 6:1, 6:4

finał gry podwójnej:

Jean-Julien Rojer (Holandia) / Horia Tecău (Rumunia) - Sam Groth (Australia) / Leander Paes (Indie) 7:5, 6:4

Źródło artykułu:
Komentarze (7)
avatar
Grzymisław
4.08.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mecz nudny? Nie był nudny. Może rozczarowani mogą się czuć ci, którzy po wyeliminowaniu Berdycha i Gasqueta liczyli, że Pospisil postawi się Raoniciowi, a może nawet wygra. Jednak Milos Raonić Czytaj całość
Alk
4.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dość zaskakujący - przynajmniej dla mnie - Waszyngton; było kilka spotkań wartych zobaczenia. Obecność Waszka w meczu kończącym turniej był miłą niespodzianką. Miałem wrażenie, iż nie tyle pres Czytaj całość
avatar
gatto
3.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Gratulacje dla Milosa, ale mecz nudny, jak flaki z olejem.  
avatar
RvR
3.08.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Zbił go dziś mocno Milos, ale Vasek będzie jeszcze miał okazję do odkucia się :)