Mats Wilander: To będzie najbardziej ekscytujący Roland Garros od lat

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- W ostatnich latach przyzwyczailiśmy się do monotonii. W tym roku sytuacja jest inna, dlatego wydaje nam się, że jest naprawdę wyjątkowa - mówi o zbliżającym się Rolandzie Garrosie Mats Wilander.

- W ostatnich dziesięciu latach przyzwyczailiśmy się do monotonii. Do tego, że w finałach turniejów wielkoszlemowych grają tenisiści numer jeden i dwa rankingu. Stało się to tak powszechne, że zaczęliśmy to odbierać jako coś normalnego, iż dwóch najlepszych tenisistów, którzy dominują w rozgrywkach przez cały sezon, staje naprzeciw siebie w finale Wielkiego Szlema. W tym roku sytuacja jest inna, dlatego wydaje nam się, że jest naprawdę wyjątkowa - powiedział Mats Wilander, który jest zdania, że w tegorocznej edycji Rolanda Garrosa trudno wskazać głównego faworyta. [ad=rectangle] Szwed, obecnie pracujący jako ekspert i komentator telewizyjny, w przeszłości był znakomitym tenisistą. Zajmował pierwsze miejsce w rankingu ATP oraz zdobył siedem tytułów wielkoszlemowych, w tym trzy w Rolandzie Garrosie. - To będzie najbardziej ekscytujący Roland Garros od lat - przekonuje. - Rozgrywki cyklu ATP World Tour czerpią wielkie korzyści z posiadania supergwiazd, ale w Wielkich Szlemach przede wszystkim chodzi o rywalizację.

Wilander zauważa, że w tym sezonie każdy z turniejów rangi ATP World Tour Masters 1000 miał innego triumfatora: w Monte Carlo wygrał Stanislas Wawrinka, w Madrycie Rafael Nadal, a w Rzymie Novak Djoković. W jego opinii walka o tytuł na paryskich kortach od lat nie zapowiadała się tak pasjonująco.

- Kiedyś każdy turniej wielkoszlemowy miał kilku faworytów i obecnie do tego wracamy. Gdy myślimy sobie, że to jasne, iż Nadal wygra po raz dziewiąty w Paryżu, nie wywołuje to w nas entuzjazmu. O wiele bardziej ekscytujące jest, gdy uświadamiamy sobie, iż to nie Nadal, a Djoković może być faworytem, albo kiedy analizujemy szanse Federera - argumentuje.

- Wiem, że ludzie typują Nadala. I faktycznie, ma to swoje uzasadnienie. Nadal zrzuca presję na innych, bo wie, że w grze do trzech wygranych setów na korcie ziemnym jest bardzo trudny do pokonania - dodaje 49-letni Szwed, tłumacząc, że aby wygrać z Nadalem, trzeba rozstrzygnąć mecz w czasie poniżej dwóch godzin, bowiem im dłużej trwa spotkanie, tym szanse przeciwnika Hiszpana maleją.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: