ATP Miami: 600. zwycięstwo Hewitta, Nieminen pokonał Tomicia w najkrótszym meczu w historii ATP

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Lleyton Hewitt odniósł 600. zwycięstwo w karierze, ogrywając Robina Haase w I rundzie turnieju ATP w Miami. Jarkko Nieminen pokonał Bernarda Tomicia w najkrótszym meczu w historii rozgrywek ATP.

Lleyton Hewitt został 21. tenisistą w historii, który przekroczył barierę 600. wygranych meczów w rozgrywkach cyklu ATP World Tour. W czwartek Australijczyk przegrywał z Robinem Haase 3:6, 1:3, ale odrobił stratę i ostatecznie zwyciężył 3:6, 6:3, 6:3. By znaleźć się w tym elitarnym gronie, Hewitt pracował 15 sezonów. Pierwszy wygrany mecz w głównym cyklu zanotował w 1998 roku, gdy w I rundzie turnieju w rodzinnym mieście pokonał Scotta Drapera. Zwycięstwo numer 500 zanotował przed czterema laty w Monachium, ogrywając Philippa Petzschnera.

33-latek z Adelajdy został trzecim aktywnym tenisistą z liczbą 600. zwycięstw na koncie. Pod tym względem Hewitta wyprzedzają go Roger Federer (942 zwycięstwa) i Rafael Nadal (675). I to właśnie Hiszpan, z którym Australijczyk ma bilans 4-6, będzie rywalem popularnego Rusty'ego w II rundzie Sony Open Tennis.

Kilka godzin wcześniej na kartach historii ATP zapisał się rodak Hewitta, Bernard Tomic. Powracający do rozgrywek po kontuzji biodra 21-letni rezydent Monte Carlo przegrał 0:6, 1:6 z Jarkko Nieminenem. Łącznie Australijczyk zapisał na swoim koncie zaledwie 13 z 61 rozegranych punktów. - To był mój pierwszy mecz od operacji. Nie jestem rozczarowany. Muszę po prostu dalej pracować i poprawiać swój tenis - powiedział Tomic.

Całe spotkanie trwało 28 minut i 20 sekund, co czyni go najkrótszym w całej historii rozgrywek ATP. Nieminen wymazał z kronik wyczyn Grega Rusedskiego, który w 1996 roku w Sydney pokonał 6:0, 6:0 Carstena Arriensa, ale zajęło mu to 29 minut. Kolejnym przeciwnikiem świeżo mianowanego rekordzisty będzie oznaczony numerem 22. Ołeksandr Dołgopołow.

W drugim dniu zmagań w Key Biscayne powody do zadowolenia mieli gospodarze, bowiem amerykańscy tenisiści nie mieli litości dla Argentyńczyków. W II rundzie znaleźli się Jack Sock, który bez straty seta wyeliminował Guido Pellę i teraz zagra z Milosem Raoniciem, oraz Ryan Harrison. Obdarzony dziką kartą 21-latek z Florydy okazał się lepszy od Federico Delbonisa, a o 1/16 finału zmierzy się z Benjaminem Beckerem, który wskoczył do drabinki jako szczęśliwy przegrany z eliminacji, zastępując Juana Martína del Potro.

Awans wywalczył też Donald Young. 24-latek z Chicago zrewanżował się Carlosowi Berlocqowi za upokorzenie sprzed ośmiu lat, gdy przegrał w Miami z Argentyńczykiem 0:6, 0:6, wygrywając w czwartek 6:2, 6:2. Kolejnym przeciwnikiem Younga będzie inny reprezentant USA, turniejowa "dziesiątka", John Isner. Wyzwaniu nie sprostał jedynie Bradley Klahn, który przegrał trzysetowy pojedynek z Guillermo Garcią-Lopezem. Hiszpan w następnej fazie Sony Open Tennis stanie naprzeciw Gaela Monfilsa.

Debiutujący w turnieju rangi ATP Masters 1000 i zarazem rozgrywający pierwszy mecz w głównym cyklu poza terenem Rosji 17-letni Karen Chaczanow przegrał 7:6(8), 1:6, 1:6 w godzinę i 48 minut ze starszym o 11 lat Danielem Gimeno. Hiszpan w II rundzie zagra z oznaczonym numerem trzecim Stanislasem Wawrinką, z którym w dwóch poprzednich pojedynkach nie wygrał nawet seta. Swojego inauguracyjnego rywala poznał też rozstawiony z "siódemką", Tomas Berdych. Czech zagra ze Stephane'em Robertem, który ograł 7:5, 6:4 Aleksa Bogomołowa Jr., i będzie mógł się zrewanżować ze sensacyjną porażkę z Rolanda Garrosa 2011, gdy uległ Francuzowi, choć prowadził 2-0 w setach.

Rozgrywki tie breakowej w decydującym secie potrzebował Edouard Roger-Vasselin, aby rozprawić się z Igorem Sijslingiem. Francuz wygrał 3:6, 6:3, 7:6(8) w 121 minut i o III rundę powalczy z Marinem Ciliciem. Natomiast Denis Istomin po dwóch tie breakach wyeliminował Nicolasa Mahuta. W sobotę Uzbek szósty raz w karierze i po raz czwarty w tym roku zmierzy się z Dmitrijem Tursunowem.

Promocję do 1/32 finału uzyskało też dwóch kwalifikantów: Aljaz Bedene, który pokonał Jimmy'ego Wanga, oraz Lukáš Lacko. Słowak okazał się lepszy od Kenny de Schepper i jego rywalem w II rundzie będzie oznaczony numerem 14. Fabio Fognini. Michaił Kukuszkin nie dokończył meczu z Yen-Hsunem Lu. Kazach skreczował przy prowadzeniu Tajwańczyka 6:1, 3:1, którego następnym przeciwnikiem będzie Tommy Haas, rozstawiony z numerem 13.

Sony Open Tennis, Miami (USA) ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 4,270 mln dolarów czwartek, 20 marca

I runda gry pojedynczej:

Lleyton Hewitt (Australia) - Robin Haase (Holandia) 3:6, 6:3, 6:3 Denis Istomin (Uzbekistan) - Nicolas Mahut (Francja) 7:6(8), 7:6(2) Guillermo García-López (Hiszpania) - Bradley Klahn (USA) 1:6, 6:1, 6:4 Édouard Roger-Vasselin (Francja) - Igor Sijsling (Holandia) 3:6, 6:3, 7:6(3) Jarkko Nieminen (Finlandia) - Bernard Tomic (Australia) 6:0, 6:1 Yen-Hsun Lu (Tajwan) - Michaił Kukuszkin (Kazachstan) 6:1, 3:1 i krecz Donald Young (USA) - Carlos Berlocq (Argentyna) 6:2, 6:2 Stéphane Robert (Francja) - Aleks Bogomołow Jr. (Rosja, Q) 7:5, 6:4 Daniel Gimeno (Hiszpania) - Karen Chaczanow (Rosja, WC) 6:7(8), 6:1, 6:1 Lukáš Lacko (Słowacja, Q) - Kenny de Schepper (Francja) 6:4, 6:4 Jack Sock (USA, Q) - Guido Pella (Argentyna, WC) 6:3, 6:4 Aljaž Bedene (Słowenia, Q) - Jimmy Wang (Tajwan, Q) 1:6, 6:2, 6:4 Ryan Harrison (USA, WC) - Federico Delbonis (Argentyna) 6:2, 6:4

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu:
Komentarze (15)
avatar
RvR
21.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Lleyton! Będzie 650? :)  
avatar
crzyjk
21.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
FRIDAY 3/21 Stadium 11:00 am Alisa Kleybanova (RUS) vs [2] Na Li (CHN) WTA Not Before 1:00 pm [5] Roger Federer (SUI) vs Ivo Karlovic (CRO) ATP Jeremy Chardy (FRA) vs [2] Novak Djokovic (SRB) A Czytaj całość
avatar
RF
20.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Rusty zdmuchnie Nadala  
avatar
Pottermaniak
20.03.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mama Williams nie śpi, wiedz że coś się dzieje. ;)  
avatar
crzyjk
20.03.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Uff.. jak dobrze, że Królowa obroniła trzy kolejne setowe! Inaczej byłoby źle dla świata, jak Amerykanie będą z nimi wszędzie przegrywać..