WTA Stuttgart: Ciężki bój Kvitovej, Stosur i Woźniacka poślizgnęły się na mączce

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Karolina Woźniacka przegrała z Carlą Suarez 6:7(6), 1:6 w I rundzie turnieju WTA w Stuttgarcie. Po trzysetowym boju dalej awansowała Petra Kvitova. Odpadła Samantha Stosur.

Pokonując Karolinę Woźniacką (WTA 10), finalistkę turnieju w Stuttgarcie sprzed dwóch lat, Carla Suarez (WTA 23) odniosła szóste w karierze zwycięstwo nad tenisistką z Top 10. Wcześniej pokonała Venus Williams w drodze do ćwierćfinału Australian Open 2009, Swietłanę Kuzniecową (Indian Wells 2010), Stosur (turniej olimpijski 2012), Kvitovą (Pekin 2012) i Errani (Australian Open 2013).

Woźniacka w I secie prowadziła 3:0, później była dwa punkty od seta, gdy serwująca Suárez przegrywała 4:5 i 0-30. Hiszpanka jednak za każdym razem się ratowała i po 70 minutach wygrała tę partię w tie breaku. W II odsłonie tenisistka z Półwyspu Iberyjskiego raz dała się przełamać, ale sama odebrała podanie Dunce trzy razy i mogła cieszyć się ze zwycięstwa.

Petra Kvitova (WTA 8) pokonała Annikę Beck (WTA 60) 7:5, 6:7(0), 6:3. Czeszka w I secie wróciła z 1:4, a w decydującej partii mogła przegrywać 1:3, ale w czwartym gemie obroniła trzy break pointy. W dziewiątym gemie Beck miała szanse na poprawienie wyniku na 4:5, ale od 40-0 przegrała pięć kolejnych piłek. W całym meczu Kvitová zdobyła o jeden punkt więcej (110-109).

Odpadła Samantha Stosur (WTA 9), która przegrała z Jeleną Janković (WTA 18) 4:6, 4:6. Serbka w każdym z setów zanotowała po jednym przełamaniu i podwyższyła bilans spotkań z Australijką na 6-2. Była liderka rankingu w ostatnich tygodniach jest bardzo dobrze dysponowana - w Miami doszła do półfinału, a w Charleston dopiero w finale uległa Serenie Williams. Janković w Stuttgarcie triumfowała w 2008 roku, ale wtedy turniej rozgrywany był jeszcze na korcie twardym. Stosur z kolei dotarła tutaj do finału, gdy impreza po raz drugi odbywała się na ceglanej mączce (2010). Australijka miała bardzo pracowity poniedziałek - z powodu deszczu wszystkie gry meczu Pucharu Federacji pomiędzy Szwajcarią a ekipą z Antypodów odbyły się w tego dnia. Mistrzyni US Open 2011 zdobyła dla swojej reprezentacji dwa punkty.

Lucie Safarova (WTA 25) od stanu 3:4 wygrała dziewięć z 10 gemów i pokonała Monę Barthel (WTA 28) 6:4, 6:1. - Dzisiejszy mecz był jednym z tych, z którym trzeba się było uporać - powiedziała 26-letnia Czeszka, która będzie kolejną rywalką broniącej tytułu Marii Szarapowej. Mierzyłam się z przeciwniczką, która na korcie centralnym grała tutaj w weekend podczas Pucharu Federacji. Kilka gemów zajęło mi odnalezienie mojego rytmu, ponieważ warunki tutaj różnią się od tych w Palermo - tam nawierzchnia była bardzo wolna, a tutaj jest znacznie szybsza i potrzebowałam trochę czasu, by się do tego przyzwyczaić. Reprezentacja Czech przegrała z Włochami 3-1, a decydujący punkt zdobyła w poniedziałek Roberta Vinci, która po trzysetowym boju pokonała właśnie Šafářovą.

Barthel w weekend w Porsche Arenie rozegrała dwa trzysetowe pojedynki i jeden wygrała. - Z pewnością nie zagrałam dzisiaj swojego najlepszego tenisa - weekend w Pucharze Federacji z dwoma trzysetowymi meczami był oczywiście wyczerpujący fizycznie - powiedziała Niemka. Jednak Lucie zagrała naprawdę dobrze. Bardzo ciężko mi było grać. Ona miała lepsze uderzenia prawie w każdej wymianie i do wszystkiego dochodziła. Miałam w Stuttgarcie 10 świetnych dni. Chciałam spisać się lepiej w domowym turnieju, ale ogólnie jestem zadowolona. Teraz nie mogę się doczekać zbliżających się turniejów.

W meczu Rosjanek, które w weekend wywalczyły z reprezentacją awans do finału Pucharu Federacji, Anastazja Pawluczenkowa (WTA 19) pokonała Jekaterinę Makarową (WTA 24) 6:7(5), 7:5, 6:4 po dwóch godzinach i 37 minutach walki. Bohaterka włoskiej drużyny narodowej oraz triumfatorka niedawnego turnieju w Katowicach Roberta Vinci (WTA 12) przegrała z Jarosławą Szwiedową (WTA 37) 4:6, 2:6.

Do II rundy awansowały też Julia Görges (WTA 30) i Bethanie Mattek-Sands (WTA 104). Niemka pokonała Kirsten Flipkens (WTA 22) 6:2, 2:1 i krecz rywalki, a Amerykanka rozbiła wielką nieobecną barażu o Grupę Światową II Pucharu Federacji pomiędzy Belgią a Polską, Yaninę Wickmayer (WTA 35) 6:2, 6:1. Görges zagra teraz z Kvitovą, a rywalką Mattek-Sands będzie Sara Errani (WTA 7).

Porsche Tennis Grand Prix, Stuttgart (Niemcy) WTA Premier, kort ziemny w hali, pula nagród 795,7 tys. dolarów środa, 24 kwietnia I runda gry pojedynczej

:

Petra Kvitová (Czechy, 5) - Annika Beck (Niemcy) 7:5, 6:7(0), 6:3 Jelena Janković (Serbia) - Samantha Stosur (Australia, 6) 6:4, 6:4 Carla Suárez (Hiszpania) - Karolina Woźniacka (Dania, 7) 7:6(6), 6:1 Lucie Šafářová (Czechy) - Mona Barthel (Niemcy) 6:4, 6:1 Julia Görges (Niemcy) - Kirsten Flipkens (Belgia) 6:2, 2:1 i krecz Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) - Jekaterina Makarowa (Rosja) 6:7(5), 7:5, 6:4 Jarosława Szwiedowa (Kazachstan) - Roberta Vinci (Włochy) 6:4, 6:2 Bethanie Mattek-Sands (USA, Q) - Yanina Wickmayer 6:2, 6:1

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Źródło artykułu:
Komentarze (13)
avatar
crzyjk
25.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nasz prywatny pedagog umuzykalnia się "na trawie", więc pozwólcie mi wcielić się w rolę korektora; nie " forhendowym winnerem po linii", a "wygrywającym forhendem po linii" ;P ps. http://www.s Czytaj całość
NWM
25.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kwitowa wygrywa w trzech setach, kończąc mecz ładnym forhendowym winnerem po linii. Na początku drugiego seta, kiedy przewaga była jeszcze po stronie Goerges, Julia wezwała na kort trenera, z k Czytaj całość
avatar
lisica61
25.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Petra gra dalej :)  
avatar
crzyjk
25.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Skoro w rozgrywkach "nudy na pudy", to może dla podgrzania atmosfery. Co Aga myśli o nas kibicach? Kolejna odsłona; oPowieści w odcinkach... [quote][i]Wie pani że wkurza mnóstwo ludzi w Polsc Czytaj całość
avatar
crzyjk
25.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Senny się zrobił ten turniej, a zwłaszcza gra Julci z Petrą. Panie poruszają się w zwolnionym tempie i polują na ciosy, trafi nie trafi, ale próbować trzeba ;(