ATP Indian Wells: Federer wygrał szwajcarski maraton, Berdych pożegnał Gasqueta

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Roger Federer potrzebował trzech setów, aby pokonać Stanislasa Wawrinkę i zameldować się w ćwierćfinale turnieju w Indian Wells. Awans do tej fazy uzyskali również Andy Murray i Tomáš Berdych.

Roger Federer ze Stanislasem Wawrinką zmierzył się już po raz 14. na zawodowych kortach i jak dotychczas mniej utytułowany z Helwetów zwyciężył tylko w jednym spotkaniu. W środę broniący w Indian Wells tytułu tenisista z Bazylei również okazał się lepszy od swojego rodaka, lecz pełen zwrotów akcji pojedynek zakończył dopiero po dwóch godzinach i 20 minutach, choć powinien w 10. gemie drugiej partii.

W premierowej odsłonie Federer stracił serwis już w gemie otwarcia, ale błyskawicznie się zrehabilitował, wychodząc na 4:1. Wawrinka nie zdołał już odwrócić losów partii i 17-krotny mistrz wielkoszlemowy wygrał seta do 3. W drugiej odsłonie wszystko początkowo układało się po myśli starszego ze Szwajcarów, który pewnie uzyskał przełamanie w trzecim gemie i wydawało się, że szybko zakończy cały mecz.

Serwujący na mecz w 10. gemie Federer dał się jednak przełamać do zera, a decydującego o losach partii tie breaka przegrał do 4, popełniając przy setbolu podwójny błąd. Stan poszedł za ciosem w trzeciej odsłonie, zdobywając break na 2:1, jednak już po chwili był remis. Od tej pory obaj tenisiści utrzymywali własne podania, choć w dziewiątym gemie okazję na przełamanie miał Wawrinka. Ostatecznie, Federer uzyskał w 12. gemie przy podaniu rodaka dwie piłki meczowe i po wykorzystaniu pierwszej z nich mógł się cieszyć z końcowego triumfu.

- Z pewnością miałem dzisiaj kilka szans, ale równie dobrze mogłem przegrać cały pojedynek w dwóch setach. Byłem blisko, lecz okazało się to za mało, dlatego wciąż muszę trenować i trenować - wyznał po meczu Wawrinka, który jedyne zwycięstwo nad Federerem odniósł w 2009 roku na kortach ziemnych w Monte Carlo.

140-minutowe spotkanie zakończyło się zwycięstwem 6:3, 6:7(4), 7:5 wicelidera rankingu, który w całym meczu posłał pięć asów, popełnił dwa podwójne błędy oraz wykorzystał 5 z 15 wypracowanych break pointów. Wawrinka odpowiedział sześcioma asami, a podanie swojego utytułowanego rodaka przełamał trzykrotnie. Pochodzący z Lozanny 27-latek skończył ponadto 33 piłki oraz popełnił 53 błędy własne. Federerowi z kolei naliczono 32 winnery i 41 pomyłek. Jego kolejnym rywalem będzie Rafael Nadal lub Ernests Gulbis.

Roger Federer poprawił na 13-1 bilans bezpośrednich gier ze Stanislasem Wawrinką
Roger Federer poprawił na 13-1 bilans bezpośrednich gier ze Stanislasem Wawrinką

W ćwierćfinale po dwusetowym boju zameldował się również Andy Murray. Rozstawiony z numerem trzecim reprezentant Wielkiej Brytanii pokonał 7:6(4), 6:4 Carlosa Berlocqa. Argentyńczyk stawiał dzielny opór przez blisko dwie godziny, trzykrotnie w tym czasie przełamując serwis rywala. Tenisista z Dunblane zanotował osiem asów, 24 kończące uderzenia oraz 28 pomyłek. Z kolei 30-latek z Buenos Aires miał cztery asy, 13 winnerów i aż 39 błędów niewymuszonych. O półfinał turnieju BNP Paribas Open Murray powalczy w piątek z Juanem Martínem del Potro, środowym pogromcą Tommy'ego Haasa.

- Było ciężko, gdyż on zaczął dobrze i grał bardzo agresywnie. Miał sporo szans w pierwszym secie i oczywiście serwował nawet po zwycięstwo w nim. W drugim secie role jakby się odwróciły, to ja miałem wiele okazji, ale wciąż był to wyrównany pojedynek. Wszystkie gemy były bardzo zacięte i długie, ze sporą liczbą długich wymian - powiedział po meczu Murray, który w 2009 roku osiągnął w Indian Wells finał.

Do najlepszej ósemki kalifornijskiej imprezy awansował także oznaczony numerem szóstym Tomáš Berdych. Reprezentant naszych południowych sąsiadów pewnie ograł 6:1, 7:5 Richarda Gasqueta, który w III rundzie wyeliminował Jerzego Janowicza. Rywalem Czecha będzie w czwartek Kevin Anderson, który w trzech setach uporał się z Gillesem Simonem, notując tym samym drugi w karierze awans do ćwierćfinału turnieju rangi ATP World Tour Masters 1000.

Niezwykłe emocje towarzyszyły spotkaniu Jo-Wilfrieda Tsongi z Milosem Raoniciem. Kanadyjczyk wygrał pierwszego seta, lecz poległ w dwóch kolejnych, tracąc za każdym razem serwis, kiedy podawał na pozostanie w partii. W 10. gemie trzeciej odsłony, przy meczbolu dla Francuza, pochodzący z Podgoricy tenisista popełnił podwójny błąd, przegrywając tym samym 6:4, 5:7, 4:6. Reprezentant Trójkolorowych w ćwierćfinale zmierzy się z Novakiem Djokoviciem lub Samem Querreyem.

Program i wyniki turnieju mężczyzn Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Źródło artykułu:
Komentarze (5)
Armandoł
14.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i jest mój ćwierćfinał marzeń!  
avatar
vamos
14.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prosił się Roger o kłopoty i je znalazł. Teraz wszystko w rękach Rafy!  
avatar
Andreyew
14.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Teraz stary mistrz gra z rekonwalescentem Nadalem. Będzie ciekawie !  
avatar
RvR
14.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Muzza po tytuł! Delpo następny, jedziemy! :)  
Alk
14.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
FedEx grał średnio. Jak Staszek łamał go do jajca, gdy ten serwował po mecz - piękne!