Puchar Federacji: Pennetta lepsza od Mattek-Sands, Włoszki prowadzą 2:0

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Włoszki prowadzą z Amerykankami 2:0 po pierwszym dniu rozgrywanego w San Diego finału Pucharu Federacji. Drugi punkt dla zawodniczek z Półwyspu Apenińskiego zdobyła Flavia Pennetta (WTA 23), która pokonała Bethanie Mattek-Sands (WTA 58) 7:6(4), 6:2.

Włoszki walczą o trzeci tytuł w ciągu czterech lat (2006, 2009). W ubiegłorocznym finale pokonały w Reggio di Calabria Amerykanki. To już druga powtórka finału w XXI wieku. W latach 2004-2005 o tytuł rywalizowały Rosjanki i Francuzki. Amerykanki, które są rekordzistkami pod względem liczby triumfów (17), walczą o pierwsze trofeum od 2000 roku, gdy w decydującym meczu pokonały Hiszpanki. Mają jednak mocno utrudnione zadanie, bo po raz kolejny nie mogą liczyć na siostry Serenę i Venus Williams, które z powodu kontuzji zakończyły sezon dużo wcześniej.

W I secie, obfitującym w długie gemy grane na przewagi, Mattek-Sands od stanu 1:5 wygrała pięć gemów z rzędu w 10. gemie od 0-30 zdobywając cztery punkty z rzędu. W 12. gemie Pennetta obroniła piłkę setową i po długiej grze na przewagi w końcu utrzymała podanie doprowadzając do tie breaka. W nim Włoszka uzyskała przewagę mini breaka obejmując prowadzenie 5-3 (od 2-3 zdobyła trzy punkty z rzędu), by wygrać go 7-4.

W II secie Pennetta objęła prowadzenie 3:1. Mattek-Sands natychmiast odrobiła stratę przełamania, ale Włoszka zaliczyła kolejnego breaka. Tym razem Amerykanka nie była w stanie wrócić do gry i nie było emocjonującego pościgu. W ósmym gemie przy 30-40 tenisistka gospodarzy obroniła pierwszą piłkę meczową, ale po chwili wyrzuciła forhend. Pennetta zakończyła mecz returnem forhendowym. W trwającym równo dwie godziny, dosyć nerwowym z obu stron spotkaniu Włoszka wykorzystała sześć z 13 break pointów oraz zanotowała 12 kończących uderzeń przy 37 niewymuszonych błędach. Więcej ryzykująca, bardzo niecierpliwa Mattek-Sands, która zepsuła mnóstwo prostych returnów, zapisała na swoje konto 27 winnerów, ale popełniła aż 67 błędów własnych.

Bilans gier Pennetty w Pucharze Federacji to teraz 18-4. Mattek-Sands, która zapewniła Amerykankom triumf nad Rosjankami w półfinale (wspólnie z Liezel Huber w grze deblowej), legitymuje się bilansem 5-4. Obie tenisistki spotkały się ze sobą po raz szósty, ale po raz pierwszy w Pucharze Federacji i po raz piąty górą była Włoszka. Mattek-Sands jedyny raz cieszyła się ze zwycięstwa w 2006 roku w Los Angeles.

Puchar Federacji

USA - Włochy, finał Grupy Światowej, San Diego Sports Arena, kort twardy w hali

sobota

Gra 1: Coco Vandeweghe - Francesca Schiavone 2:6, 2:4

Gra 2: Bethanie Mattek-Sands - Flavia Pennetta 7:6(4), 6:2

Stan meczu: Włoszki prowadzą 2:0

Do rozegrania w niedzielę

Gra 3: Bethanie Mattek-Sands - Francesca Schiavone

Gra 4: Coco Vandeweghe - Flavia Pennetta

Gra 5: Liezel Huber / Melanie Oudin - Sara Errani / Roberta Vinci

Źródło artykułu:
Komentarze (0)