Wimbledon: Przysiężny zatrzymany przez Lu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Michał Przysiężny (ATP 94) po poniesionej po 2 godzinach i 25 minutach walki porażce 4:6, 6:7, 3:6 z Yen-Hsun Lu (ATP 82) w II rundzie żegna się z debiutanckim Wimbledonem. W środę grają Agnieszka Radwańska i Łukasz Kubot.

W tym artykule dowiesz się o:

Masaże i środki przeciwbólowe nie pomogły. Zmagający się z kontuzją pleców Przysiężny uległ Tajwańczykowi w trzech setach, w drugiej partii nie wykorzystując trzech setboli. Rywal zanotował 21 asów, a także specjalizujący się w mocnym podaniu Polak tylko cztery. Przysiężny był o wiele mniej skuteczny w kończeniu akcji niż w I rundzie, gdy pokonał rozstawionego Ljubičicia.

Brawo dla 26-letniego głogowianina za premierowy wielkoszlemowy występ na trawie i pierwszy w karierze wygrany mecz na tej nawierzchi. Ktoś, kto jest zdrowy i stoi przed życiową szansą nie poddaje się po heroicznej walce. Przysiężny jednak nie czuł się dobrze: wezwał trainera przy 5:6 w drugim secie, wrócił na kort i wpakował w siatkę bekhend przy setbolu, a w tie breaku dwukrotnie stracił przewagę mini breaka oraz dwie kolejne piłki setowe, przy których popisał się jednak Lu. W trzeciej partii przy 2:1 (z przełamaniem) był pierwszy masaż, potem kolejny. Przełożyło się to na coraz mniej mocy i dokładności na korcie.

Lu został pierwszym uczestnikiem 1/16 finału, co jest jego najlepszym wynikiem w Wielkim Szlemie. Zdobył w sumie 14 pkt więcej, co w kontekście trzech setów świadczy o równej walce. Mecz z Przysiężnym mógł mieć tylko jeden obraz: pojedynku na serwisy. Polak nie utrzymał podania czterokrotnie, w tym w otwierającym gemie (decydujący moment tej części), raz w drugim i dwukrotnie w trzecim secie.

Szybkie przełamanie, ale ze strony Przysiężnego, mogło nastąpić w drugim gemie drugiej partii, ale Tajwańczyk wybronił się ze stanu 0-40. To były pierwsze break pointy dla "Ołówka", któremu przy 2:2 piłka "stanęła" na rakiecie, co sprowokowało wykorzystaną przez Lu szansę na prowadzenie z przełamaniem. Polak odrobił stratę po długiej walce przy 3:4, gdy konsekwetnie posyłał na drugą stronę slajs, aż w końcu rywal minimalnie wyrzucił w aut próbę ataku forhendem. Trzy zmarnowane setbole się zemściły i przypomniała się stracona szansa meczowa w Pucharze Davisa w marcu. Lu wyszedł w tie breaku na 8-7, posłał płaski return pod nogi Przysiężnego, a ten nie zdążył...

Seria błędów przeciwnika z Tajwanu (wyrzucił także znakomity w zamyśle kontrpied) dała Przysiężnemu przełamanie na początek seta trzeciego. Więcej szans przy serwisie Lu już nie miał, a sam musiał się bronić we własnych gemach. Ale ta, jak się okazało, ostatnia partia różniła się znacznie od poprzednich. Przysiężny wyraźnie nie był w pełni sił: popełnił 13 niewymyszonych błędów, czyli połowę wszystkich w meczu. Przy 2:1 potrafił jeszcze obronić cztery break pointy, potem znów położył się do masażu, ale nie wygrał już ani jednego gema.

W czwartek Przysiężny ma zadebiutować w deblu.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)

Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu 9,64 mln funtów

środa, 23 czerwca

II runda (1/32 finału) mężczyzn:

<b><center>Yen-Hsun Lu</b><br>(Tajwan) <b><center>6:4, 7:6(7), 6:3</b> <b><center>Michał Przysiężny</b><br>(Polska)
statystyki
21
asy
4
5
podwójne błędy serwisowe
4
60
uderzenia wygrywające
25
20
niewymuszone błędy
26
59%
skuteczność 1. serwisu
54%
46/57
punkty z 1. serwisu
35/51
14/17
skuteczność pod siatką
20/23
4/11
wykorzystane break pointy
2/7
103 (66/37)
suma punktów (serwis/odbiór)
89 (58/31)
czas gry: 2:25 godz.

Wyniki i program rywalizacji mężczyzn

Źródło artykułu:
Komentarze (0)