Sabalenka rozbroiła publiczność. Wybuch śmiechu

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / JOEL CARRETT / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
PAP/EPA / JOEL CARRETT / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
zdjęcie autora artykułu

Aryna Sabalenka w finale Australian Open zdeklasowała Qinwen Zheng. Chwilę później, w trakcie przemowy, rozbawiła publiczność.

W tym artykule dowiesz się o:

Białorusinka obroniła tytuł w wielkoszlemowej imprezie w Melbourne. Aryna Sabalenka była zdecydowaną faworytką i pewnie pokonała Chinkę Qinwen Zheng 6:3, 6:2. Po finale Australian Open skierowała słowa w kierunku swojej rywalki.

- Wielkie gratulacje dla Qinwen za niesamowite dwa tygodnie w Australii. Wiem, jak ciężko jest przegrać w finale, ale jesteś niesamowitą tenisistką, bardzo młodą, przed tobą jeszcze wiele finałów. Na pewno wygrasz - powiedziała.

Wtedy zaczął łamać się jej głos. - Nie, nie będę płakać - rzuciła, kontynuując swoją przemowę. - Dziękuję wszystkim, którzy zorganizowali ten turniej i wszystkim, którzy pomagali mi przez te dwa tygodnie. To był niesamowity turniej. Nie wyobrażałam sobie, że po raz kolejny będę mogła wznieść to trofeum. Czuję się naprawdę wyjątkowo - podkreśliła.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dwa strzały i za każdym razem okno. Popis piłkarza z Ekstraklasy

- Moja przemowa jak zwykle będzie dziwna, to nie jest jedna z moich mocnych stron - stwierdziła Sabalenka, po czym publiczność wybuchła śmiechem. Następnie skierowała słowa w kierunku swojego zespołu.

- Po finale w Brisbane wywarłam na nich presję, więc tym razem poszło nam lepiej. Dziękuję, że jesteście ze mną niezależnie od tego, co się dzieje. Bez was w ogóle nie mogłabym odnieść takich sukcesów. Ale wy beze mnie też nie bylibyście tak dobrzy - zaznaczyła, znów rozbawiając publiczność.

Nie zabrakło też przekazu do rodziny Sabalenki. - W takich sytuacjach nigdy nie mówię o mojej rodzinie, ale bardzo jej dziękuję za wszystko, co dla mnie robi. Nie wiem, czy kontynuować po angielsku, bo pewnie moi najbliżsi nie zrozumieją, co mówię? - zaczęła się zastanawiać, ponownie doprowadzając kibiców do śmiechu.

Na koniec podziękowała za wsparcie kibicom. - Bardzo was kocham i nie mogę się doczekać powrotu w przyszłym roku i może... - ucięła, sugerując, że w 2025 roku postara się o obronę tytułu w Australii.

Zobacz też: Ogromne pieniądze. Tyle zarobiły finalistki Australian Open Hurkacz doigrał się. Jest surowa kara

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (20)
avatar
znawca tennisa
27.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czekam na nowy sztab trenerski Igi. Wszystkie czołowe tenisistki coś zmieniają, ulepszają a u naszej to nieustanne łupu cupu. Brawo dla Sabalenki, jest na pewno kimś kto szuka lepszych rozwiąza Czytaj całość
avatar
Sir Lolo Suski
27.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zdumiałe mnie dziennikarka Pieńkowska prowadzaca wiadomości. Ni z gruszki ni z pietruszki powiedziała że nie lubi Sabalenki. Nikt ja o to nie pytał. Komu chciała sie przypodobać? Żenada.  
avatar
Tomasz Mroński
27.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aktualnie jej gra to niemal idealne połączenie siły, precyzji i cierpliwości. W tej chwili w każdym z tych elementów jest lepsza od Świątek. Ale to kobiecy tenis, za kilka tygodni czy miesięcy Czytaj całość
avatar
Marek Aureliusz
27.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Można lubić Arynę lub nie, ale w tym turnieju pokazała moc i trzeba jej pogratulować kolejnego zasłużonego sukcesu. Jeżeli będzie tak grać dalej, to Iga będzie miała w tym roku przechlapane; na Czytaj całość
avatar
tedy00
27.01.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
brawo arina kibice kochający tenisa bardzo ci dziękują za piękną grę jesteś zawodniczką i sporcmenką i niech tak zostanie pozdrawiam