Ale numer. Oto kolejny rywal Hurkacza

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Quinn Rooney / Na zdjęciu: Danił Miedwiediew
Getty Images / Quinn Rooney / Na zdjęciu: Danił Miedwiediew
zdjęcie autora artykułu

Danił Miedwiediew w zeszłym sezonie Australian Open przegrał dopiero w finale. Powtórki nie będzie, bo Rosjanina zatrzymał Sebastian Korda. Zatem to Amerykanin będzie rywalem Huberta Hurkacza w walce o ćwierćfinał.

Faworytem tej rywalizacji był Rosjanin, który w poprzednim sezonie walczył z Rafaelem Nadalem o końcowy triumf. Ostatecznie musiał uznać Hiszpana po pięciosetowym boju.

Teraz obaj tenisiści mogli zmierzyć się ze sobą w ćwierćfinale. Szybko stało się jasne, że do rewanżu nie dojdzie. Grający z kontuzją obrońca tytułu nie poradził sobie w starciu z Amerykaninem, Mackenzie'm McDonaldem. Tylko jedną rundę dłużej rywalizował Danił Miedwiediew.

Moskwianin również przegrał swoje spotkanie w trzech setach, a jego pogromcą także okazał się Amerykanin. Sebastian Korda grał jak z nut i kontrolował przebieg rywalizacji z Miedwiediewem. O bezsilności finalisty Australian Open świadczy, że nie miał on żadnej piłki setowej mimo że dwie partie zakończyły się tie-breakami. Po trzech godzinach gry Korda mógł cieszyć się z końcowego triumfu. O ćwierćfinał powalczy z Hubertem Hurkaczem.

Polak udanie rozpoczął pojedynek z Denisem Shapovalovem. W pierwszych dwóch setach Hurkacz prezentował się lepiej i wydawało się, że ma to spotkanie w garści.

Jednak nic bardziej mylnego. Podrażniony Kanadyjczyk rozbił go w trzeciej partii, a także okazał się lepszy w kolejnej. W decydującym o awansie secie Hurkacz opanował sytuację i zamknął pojedynek na swoją korzyść.

Niespodziankę oprócz Kordy sprawił Jiri Lehecka. 21-letni Czech stoczył pięciosetowy bój z Cameronem Norrie. Mimo iż przegrywał już 1:2 zdołał rozbić rywala w czwartej partii, a następnie poszedł za ciosem i postawił kropkę nad "i" w decydującej odsłonie tego starcia.

W innym rosyjsko-amerykańskim pojedynku lepszy okazał się Karen Chaczanow. Ten w starciu z Francesem Tiafoe przegrał tylko trzeciego seta. W pozostałych lepszy był Rosjanin, który w czwartej partii musiał się napracować, aby zakończyć to spotkanie. Po długiej rywalizacji okazał się lepszy w tie-breaku, którego wygrał do 9.

Australian Open, Melbourne (Australia) Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 76,5 mln dolarów australijskich piątek-sobota, 20-21 stycznia

III runda gry pojedynczej:

Sebastian Korda (USA, 29) - Danił Miedwiediew (7) 7:6(7), 6:3, 7:6(4) Hubert Hurkacz (Polska, 10) - Denis Shapovalov (Kanada, 20) 7:6(3), 6:4, 1:6, 4:6, 6:3 Jiri Lehecka (Czechy) - Cameron Norrie (Wielka Brytania, 11) 6:7(8), 6:3, 3:6, 6:1, 6:4 Karen Chaczanow (18) - Frances Tiafoe (USA, 16) 6:3, 6:4, 3:6, 7:6(9)

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Przeczytaj także: Pewny awans Igi Świątek. Polka nie pozostawiła złudzeń

ZOBACZ WIDEO: Odważna kreacja Ewy Brodnickiej. "Szalejesz"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (5)
avatar
Jurek Ogórek
20.01.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tytuł tego artykułu tak pasuje do rzeczywistości jak to, że Glapiński jest najlepszym prezesem NBP.  
avatar
12 min
20.01.2023
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Faktycznie rozbity w trzech tiebreakach,trochę umiaru w ocenach gdyby,grał wasz przyjaciel z USA lub z Ukrainy przegrałby po pięknym trzysetowym pojedynku oj ludzie,ludzie...czy warto tak się k Czytaj całość
avatar
jagielo
20.01.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No to niech od razu się spakuje z taką grą jak zaprezentował