Zapadła się pod ziemię. Nie ma żadnego kontaktu z byłą liderką WTA

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Naomi Osaka
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Naomi Osaka
zdjęcie autora artykułu

16 stycznia rozpocznie się Australian Open. Ciągle nie wiadomo czy udział w tym wielkoszlemowym turnieju weźmie Naomi Osaka, która... przepadła. Organizatorzy nie mogą się z nią skontaktować w żaden sposób.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze niedawno Naomi Osaka była jedną z największych gwiazd światowych kortów tenisowych. Potem pojawiły się jednak problemy natury psychicznej.

Japonka opowiedziała o wszystkim w programie Stephena Colberta "The Late Show". Co najbardziej doskwierało 25-letniej zawodniczce?

- Organizatorzy ignorują zdrowie psychiczne zawodników - przyznała. - Wszyscy mówią ci, że jako sportowiec masz być silny i wszystko pokonywać. Uważam, że nauczyłam się, że czasem trzeba przeorganizować pewne sprawy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Obserwatorzy zastanawiają się, czy właśnie nie nastąpiło owe "przeorganizowanie pewnych spraw". Padają nawet zapytania czy Osaka nie tyle nie chce zrobić sobie przerwy w karierze, ale czy w ogóle wróci jeszcze do gry.

Brytyjski "The Guardian" podał, że w obecnej chwili trwają próby nawiązania z nią jakiegokolwiek kontaktu czy miejsca jej pobytu. Powód? Organizatorzy Australian Open nie mogą bowiem w żaden sposób potwierdzić jej udziału w styczniowym turnieju.

Zawodniczka wciąż znajduje się na oficjalnej liście uczestników Australian Open, ale nikt nie wie czy stanie do rywalizacji. Organizatorzy nie wiedzą nawet, czy w ogóle wjechała do Australii.

Ostatnie "oznaki życia" można odczytać z jej profilu na Instagramie, gdzie tuż po Bożym Narodzeniu opublikowała kilka zdjęć z wakacji w Europie z amerykańskim raperem Cordae, podczas jego trasy koncertowej w październiku.

Dodajmy, że Japonka po raz ostatni na tenisowym korcie rywalizowała we wrześniu ubiegłego roku - wtedy w Tokio pierwszy mecz wygrała przez krecz rywalki (więcej -->> Mecz Naomi Osaki trwał tylko dziewięć minut. Jej rywalka doznała bolesnej kontuzji), a kolejny sama oddała walkowerem.

Japonka w swojej karierze m.in. dwukrotnie wygrywała Australian Open i US Open. Była też liderką światowego rankingu WTA. Aktualnie "zapadła się pod ziemię" i nie wiadomo czy zagra w Melbourne. Tegoroczny AO potrwa od 16 do 29 stycznia.

Zobacz także: Świątek zabrała głos po porażce. "Zrobię co w mojej mocy" To uderzenie idealnie podsumowało mecz Igi Świątek

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (4)
avatar
henryabor
6.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli to zdjęcie aktualne, to Naomi wg mnie, jest skończona. Z taką tuszą już nie pogra. Chyba, że się zrestartuje i odnowi?! Czego jej życzyłbym, bo szkoda tej dziewczyny. Sympatyczna mimozka, Czytaj całość
avatar
1.
6.01.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Osaka jest w Japonii.  
avatar
beat13
6.01.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niech nie przerzuca odpowiedzialności ciągle na innych. Życie dorosłych to nie przedszkole. Nie musi grać w tenisa. Może np. jeździć na taksówce. W robocie nie jest inaczej. Większość szefów to Czytaj całość
avatar
Don Mieeetek
6.01.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Błyszczące getry pewnie już ma to może przerzucić się na skoki.. Ma warunki