Dłuższa przerwa Świątek. "Brak występu w Berlinie nie wpłynie na jej przygotowanie"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / Na zdjęciu: Iga Świątek
zdjęcie autora artykułu

Polka z powodów zdrowotnych zrezygnowała z turnieju w Niemczech. Do rywalizacji powróci na londyńską imprezę. - Myślę, że odpoczynek od turniejowego grania może być dla niej tylko korzystny - podkreślił trener i komentator Adam Molenda.

W tym artykule dowiesz się o:

10 czerwca zwyciężczyni French Open poinformowała, że z powodu nawracającego dyskomfortu, który czuje w barku, jest zmuszona opuścić niemiecką imprezę. Stawia na regenerację przed rozpoczynającym się pod koniec czerwca Wimbledonem. 21-latka wymieniana jest w gronie faworytek do zwycięstwa, nawet pomimo faktu, że będzie to jej pierwsza styczność z kortami trawiastymi w tym roku. - Jestem pewny, że brak występu w Berlinie nie wpłynie na jej przygotowanie do Wimbledonu, bo zapewne wraz ze sztabem szkoleniowym trenuje na kortach trawiastych w Michałówku. Co więcej - myślę, że odpoczynek od turniejowego grania może być dla niej tylko korzystny. Moim zdaniem to fakt, że na Wimbledonie nie będzie punktów do rankingu, powoduje, że najlepsze tenisistki świata rezygnują z występów go poprzedzających - podkreślił w rozmowie z TVP Sport Adam Molenda. Rywalizację na trawie określano jako najbardziej zróżnicowaną, w porównaniu do innych nawierzchni. Na przestrzeni lat zaczęło się to jednak zmieniać. - Obecne warunki coraz mniej przypominają te, na których grano jeszcze kilka lat temu. Sam jestem teraz w Birmingham, gdzie zaczyna się turniej WTA. Rozmawiałem z kilkoma tenisistkami, które jak jeden mąż twierdzą, że ta nawierzchnia jest coraz wolniejsza, wymiany są coraz dłuższe, a slajs, który na trawie był największą bronią, już nie jest tak groźny. Nie sądzę, aby Iga - patrząc na to, jak funkcjonuje jej gra i serwis - miała problem z przystosowaniem się do tych warunków. W końcu nieprzypadkowo wygrała juniorski Wimbledon - kontynuował wypowiedź. - Na pewno dla Świątek groźne będą tenisistki uderzające siłowo, jak chociażby Aryna Sabalenka czy Paula Badosa. Dobrze powinny sobie radzić również tenisistki, które grają kombinacyjnie i świetnie odnajdują się przy siatce. Mowa między innymi o Ons Jabeur - zauważył, przypominając również, że podczas turnieju decyzją ATP i WTA nie będą przyznawane punkty do rankingów. Fakt ten może pomóc zawodniczkom, które podejdą do imprezy z większym spokojem.

- Uważam, że zawodniczki ze ścisłej czołówki będą sobie radzić jeszcze lepiej, niż zazwyczaj, a będzie to związane z brakiem presji. Dla wielu z nich to będzie pierwszy, a zarazem ostatni turniej na kortach trawiastych w tym roku. Mecze będą atrakcyjne, a rywalizacja będzie się toczyć nie o punkty, a o prestiż i wielką kasę, bo organizatorzy przygotowali rekordową pulę nagród - zakończył. Emocji podczas Wimbledonu nie zabraknie. Turniej odbędzie się w dniach 27 czerwca - 10 lipca.

Czytaj także: Wielkie zmiany w rankingu ATP. Które miejsce Huberta Hurkacza? Rafael Nadal mówi otwarcie nt. Ukrainy. "Świat tenisa jest niczym"

ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek ma problem. Cała nadzieja w trenerze

Źródło artykułu: