Znów to zrobili! Popularność Fame MMA przechodzi wszelkie oczekiwania

Zdjęcie okładkowe artykułu: YouTube / FAME MMA / Na zdjęciu: walka Krystian Wilczak vs Kamil Stępiński
YouTube / FAME MMA / Na zdjęciu: walka Krystian Wilczak vs Kamil Stępiński
zdjęcie autora artykułu

Do gali Fame MMA 14 na krakowskiej Tauron Arenie jeszcze niemal miesiąc. Jednak organizatorzy pochwalili się, że największa hala w Polsce już została wyprzedana. Ten wynik jest imponujący.

W tym artykule dowiesz się o:

Po tym jak na jednej z nowych polskich organizacji freak fightowych na hali były ogromne pustki to wydawało się, że przemija moda na te wydarzenia (więcej TUTAJ). Okazuje się jednak, iż to były przedwczesne wnioski.

Modę na walki influencerów rozpoczęło Fame MMA i po dziś dzień to najmocniejsza marka na rodzimym rynku. Świadczy o tym fakt, że po raz kolejny wyprzedano halę na kilka tygodni przed wydarzeniem. Tym razem mowa o Fame MMA 14, która będzie miała miejsce na największym obiekcie w Polsce, czyli Tauron Arenie Kraków, już 14 maja.

O tym, że sprzedaż wejściówek idzie bardzo dobrze informowano już od pierwszej konferencji prasowej przed Fame MMA 14. Jednakże w czwartek, 21 kwietnia, oficjalnie wyprzedano wszystkie możliwe miejsca. Pochwalono się tym dokonaniem w mediach społecznościowych Fame MMA.

Karta walk Fame MMA 14: Walka wieczoru: Tomasz "Gimper" Działowy - Mateusz "Tromba" Trąbka co-main event: Monika Kociołek - Agata "Fagata" Fąk co-main event: Marcin "Xayoo" Majkut - Sergiusz "The Nitrozyniak" Górski Piotr Szeliga - Norman Parke (klatka rzymska) Maksymilian "Wiewiór" Wiewiórka - Krystian "Krycha UFC" Wilczak (o pas w kat. do 77 kg) K-1: Robert Karaś - Adam "AJ" Josef Alan "Alanik" Kwieciński - Mateusz Murański Mariusz "Hejter" Słoński - Dawid Malczyński Katarzyna "Lala Laluna" Alexander - Klaudia "Sheeya" Kołodziejczyk

Zobacz także: Zabawa czy kasa? Co motywuje gwiazdę Fame MMA? Zobacz także: Monika Kociołek rozpłakała się po tym pytaniu

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: problemy Hardkorowego Koksa. Tego się nie spodziewał!

Źródło artykułu: