Kiedyś ostro atakował FIFA. Teraz Maradona będzie dla niej pracować

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / ANTONIO BAT / Diego Maradona
PAP/EPA / ANTONIO BAT / Diego Maradona
zdjęcie autora artykułu

W ostatnich latach Diego Maradona wiele razy ostro krytykował światową federację. Teraz wszystko się zmieniło. Legendarny piłkarz zdecydował się dołączyć do organizacji kierowanej przez Gianniego Infantino.

[tag=2867]

Diego Maradona[/tag] znany jest z ciętego języka, często nie przebiera w słowach. W ostatnich latach za cel obierał sobie działaczy FIFA. Argentyńczyk ostro krytykował najpierw Josepha Blattera, a także Michela Platiniego.

- Oni nienawidzą piłki nożnej, nienawidzą przejrzystości. Dość podejrzanych kontaktów, układów. Dość oszukiwania ludzi - mówił jeden z najlepszych piłkarzy w historii.

"El Diego" podkreślał, że światowa federacja jest skorumpowana i porównywał ją do mafii. W lutym ubiegłego roku doszło do zmiany szefa na stanowisku prezydenta. Od prawie roku za sterami FIFA stoi Gianni Infantino. Podjął już kilka ważnych decyzji, m.in. o powiększeniu mistrzostw świata do 48 drużyn. Teraz zaś Szwajcar zapewnił sobie... przychylność Maradony. Zatrudnił go w organizacji, którą kieruje.

Jaką rolę będzie pełnił mistrz świata z 1986 roku? 56-latek został ambasadorem futbolu, dzięki czemu będzie uczestniczył w różnych projektach promujących FIFA i piłkę nożną na całym świecie.

- Teraz już oficjalnie. Wreszcie mogę spełnić jedno z największych marzeń o pracy w czystej i przejrzystej federacji FIFA obok ludzi, którzy naprawdę kochają piłkę. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do podjęcia tego nowego wyzwania - napisał argentyński gwiazdor na Facebooku.

- Zaprosiliśmy Diego do współpracy w uznaniu jego wybitnego i wyjątkowego wkładu w piłkę nożną - wyjaśnia światowa federacja.

Uczynienie z Maradony ambasadora futbolu może jednak wzbudzać pewne kontrowersje. Argentyńczyk ma na koncie wiele skandali, m.in. zażywanie narkotyków, problemy z alkoholem, popieranie Fidela Castro. Niedawno głośno było o jego zdjęciu z zabitym zwierzęciem.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: puścił gola z 80 metrów. Strzelcem był bramkarz

Źródło artykułu: