Rio 2016: medalista igrzysk okradziony. Brytyjczyk stracił cenną pamiątkę rodzinną

Greg Rutherford nie będzie mile wspominał igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Wprawdzie medal wywalczył, ale dla faworyta skoku w dal brąz był rozczarowaniem. Jakby tego było mało, padł ofiarą złodzieja i z tego powodu stracił cenne pamiątki.

 Redakcja
Redakcja
PAP/EPA

Cztery lata temu Greg Rutherford został mistrzem olimpijskim w skoku w dal. W Rio de Janeiro tak dobrze mu nie poszło. Rzutem na taśmę - w ostatniej serii - awansował na trzecie miejsce i sięgnął po brąz.

- To frustrujące. Przyjechałem tu, by wygrać - powiedział poirytowany Brytyjczyk.

Okazuje się, że w Rio spotkało go jeszcze jedno rozczarowanie. Za pośrednictwem Twittera skoczek w dal poinformował swoich fanów, że został okradziony.

- Największym minusem tych igrzysk olimpijskich jest fakt, że skradziono mi telefon komórkowy. Żal mi zdjęć i filmów mojego syna Milo (ma niespełna dwa latka - przyp. red.) - pisze Rutherford.


Okazuje się, że nie tylko Rutherforda spotkała taka przykrość. Niedługo później na jego wpis odpowiedział Thomas van der Plaetsen. Belgijski dziesięcioboista napisał "Witaj w klubie".

Takie informacje nikogo już nie dziwią, bo igrzyska w Brazylii nie należą do bezpiecznych. Brytyjczyk i tak może mówić o dużym szczęściu. Ryan Lochte, mistrz olimpijski w pływaniu, został napadnięty przez uzbrojonych mężczyzn.

Podobny horror przeżył emerytowany pływak Jewgienij Korotyszkin, którego okradli młodzi chłopcy z pistoletami. To pokazuje, że w Rio trzeba mieć oczy dookoła głowy.

Opracował CYK

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Hannawald po raz drugi zostanie ojcem



Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×