Wyjątkowe przeżycie kolegi Lewandowskiego. Poczuł się jak "Wilk z Wall Street"

Jerome Boateng dołączył do Bayernu Monachium, który przebywa na zgrupowaniu w Nowym Jorku. Reprezentant Niemiec w półfinałowym meczu Euro 2016 z Francją naciągnął mięsień uda i od tamtej pory się leczy.

- Do Nowego Jorku przyleciałem, aby porozmawiać z lekarzami klubowymi. Urlop mogę uznać za bardzo udany. Wypocząłem zarówno fizycznie, jak i psychicznie - powiedział.

We wtorek Boateng miał okazję przyjrzeć się z bliska największej giełdzie papierów wartościowych na świecie. Piłkarz wspólnie z działaczami bawarskiego klubu - m.in. prezesem Karlem-Heinzem Rummenigge - brał udział w ceremonii jej otwarcia.

- To było wyjątkowe doświadczenie. Coś zupełnie nowego. Moje miejsce jest przecież przede wszystkim na boisku piłkarskim - powiedział kolega Roberta Lewandowskiego na oficjalnej stronie Bayernu.

A kibice żartują na portalach społecznościowych, że po raz pierwszy mógł poczuć się jak prawdziwy "Wilk z Wall Street".

Jerome Boateng dołączył do Bayernu Monachium, który przebywa na zgrupowaniu w Nowym Jorku. Reprezentant Niemiec w półfinałowym meczu Euro 2016 z Francją naciągnął mięsień uda i od tamtej pory się leczy.

- Do Nowego Jorku przyleciałem, aby porozmawiać z lekarzami klubowymi. Urlop mogę uznać za bardzo udany. Wypocząłem zarówno fizycznie, jak i psychicznie - powiedział.

We wtorek Boateng miał okazję przyjrzeć się z bliska słynnej giełdzie papierów wartościowych na Wall Street. Piłkarz wspólnie z działaczami bawarskiego klubu - m.in. prezesem Karlem-Heinzem Rummenigge - brał udział w ceremonii jej otwarcia.

- To było wyjątkowe doświadczenie. Coś zupełnie nowego. Moje miejsce jest przecież przede wszystkim na boisku piłkarskim - powiedział kolega Roberta Lewandowskiego na oficjalnej stronie Bayernu.

A kibice żartują na portalach społecznościowych, że po raz pierwszy mógł poczuć się jak prawdziwy "Wilk z Wall Street".

Jerome Boateng dołączył do Bayernu Monachium, który przebywa na zgrupowaniu w Nowym Jorku. Reprezentant Niemiec w półfinałowym meczu Euro 2016 z Francją naciągnął mięsień uda i od tamtej pory się leczy.

- Do Nowego Jorku przyleciałem, aby porozmawiać z lekarzami klubowymi. Urlop mogę uznać za bardzo udany. Wypocząłem zarówno fizycznie, jak i psychicznie - powiedział.

We wtorek Boateng miał okazję przyjrzeć się z bliska słynnej giełdzie papierów wartościowych na Wall Street. Piłkarz wspólnie z działaczami bawarskiego klubu - m.in. prezesem Karlem-Heinzem Rummenigge - brał udział w ceremonii jej otwarcia.

- To było wyjątkowe doświadczenie. Coś zupełnie nowego. Moje miejsce jest przecież przede wszystkim na boisku piłkarskim - powiedział kolega Roberta Lewandowskiego na oficjalnej stronie Bayernu.

A kibice żartują na portalach społecznościowych, że po raz pierwszy mógł poczuć się jak prawdziwy "Wilk z Wall Street".

Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia i film z tego wydarzenia.

Jerome Boateng dołączył do Bayernu Monachium, który przebywa na zgrupowaniu w Nowym Jorku. Reprezentant Niemiec w półfinałowym meczu Euro 2016 z Francją naciągnął mięsień uda i od tamtej pory się leczy.

- Do Nowego Jorku przyleciałem, aby porozmawiać z lekarzami klubowymi. Urlop mogę uznać za bardzo udany. Wypocząłem zarówno fizycznie, jak i psychicznie - powiedział.

We wtorek Boateng miał okazję przyjrzeć się z bliska słynnej giełdzie papierów wartościowych na Wall Street. Piłkarz wspólnie z działaczami bawarskiego klubu - m.in. prezesem Karlem-Heinzem Rummenigge - brał udział w ceremonii jej otwarcia.

- To było wyjątkowe doświadczenie. Coś zupełnie nowego. Moje miejsce jest przecież przede wszystkim na boisku piłkarskim - powiedział kolega Roberta Lewandowskiego na oficjalnej stronie Bayernu.

A kibice żartują na portalach społecznościowych, że po raz pierwszy mógł poczuć się jak prawdziwy "Wilk z Wall Street".

Jerome Boateng dołączył do Bayernu Monachium, który przebywa na zgrupowaniu w Nowym Jorku. Reprezentant Niemiec w półfinałowym meczu Euro 2016 z Francją naciągnął mięsień uda i od tamtej pory się leczy.

- Do Nowego Jorku przyleciałem, aby porozmawiać z lekarzami klubowymi. Urlop mogę uznać za bardzo udany. Wypocząłem zarówno fizycznie, jak i psychicznie - powiedział.

We wtorek Boateng miał okazję przyjrzeć się z bliska słynnej giełdzie papierów wartościowych na Wall Street. Piłkarz wspólnie z działaczami bawarskiego klubu - m.in. prezesem Karlem-Heinzem Rummenigge - brał udział w ceremonii jej otwarcia.

- To było wyjątkowe doświadczenie. Coś zupełnie nowego. Moje miejsce jest przecież przede wszystkim na boisku piłkarskim - powiedział kolega Roberta Lewandowskiego na oficjalnej stronie Bayernu.

A kibice żartują na portalach społecznościowych, że po raz pierwszy mógł poczuć się jak prawdziwy "Wilk z Wall Street".

- Do Nowego Jorku przyleciałem, aby porozmawiać z lekarzami klubowymi. Urlop mogę uznać za bardzo udany. Wypocząłem zarówno fizycznie, jak i psychicznie - powiedział.

We wtorek Boateng miał okazję przyjrzeć się z bliska słynnej giełdzie papierów wartościowych na Wall Street. Piłkarz wspólnie z działaczami bawarskiego klubu - m.in. prezesem Karlem-Heinzem Rummenigge - brał udział w ceremonii jej otwarcia.

- To było wyjątkowe doświadczenie. Coś zupełnie nowego. Moje miejsce jest przecież przede wszystkim na boisku piłkarskim - powiedział kolega Roberta Lewandowskiego na oficjalnej stronie Bayernu.

A kibice żartują na portalach społecznościowych, że po raz pierwszy mógł poczuć się jak prawdziwy "Wilk z Wall Street".

- Do Nowego Jorku przyleciałem, aby porozmawiać z lekarzami klubowymi. Urlop mogę uznać za bardzo udany. Wypocząłem zarówno fizycznie, jak i psychicznie - powiedział.

We wtorek Boateng miał okazję przyjrzeć się z bliska słynnej giełdzie papierów wartościowych na Wall Street. Piłkarz wspólnie z działaczami bawarskiego klubu - m.in. prezesem Karlem-Heinzem Rummenigge - brał udział w ceremonii jej otwarcia.

- To było wyjątkowe doświadczenie. Coś zupełnie nowego. Moje miejsce jest przecież przede wszystkim na boisku piłkarskim - powiedział kolega Roberta Lewandowskiego na oficjalnej stronie Bayernu.

A kibice żartują na portalach społecznościowych, że po raz pierwszy mógł poczuć się jak prawdziwy "Wilk z Wall Street".

Opracował PS

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.