Był "Małym Herkulesem". A teraz? Tak zmienił się najsilniejszy dzieciak świata

Zdjęcie okładkowe artykułu: Facebook /  /
Facebook / /
zdjęcie autora artykułu

Nie chce się wierzyć, że ten młody mężczyzna o przeciętnej budowie ciała to chłopiec, którego kiedyś nazywano najsilniejszym dzieckiem świata. Co się stało z jego muskułami?

W tym artykule dowiesz się o:

15 lat temu cały świat fascynował się Richardem Sandrakiem. "Mały Herkules", bo taki przydomek mu nadano, był gwiazdą internetu oraz telewizji dzięki swojej muskulaturze, która jak na ośmiolatka była nadzwyczajna.

Dziś Sandrak ma 24 lata i ani trochę nie przypomina kulturysty. "Szcześciopaka" na brzuchu nie widać, ani efektownych bicepsów. Jest za to przeciętny młody mężczyzna, który nosi brodę i długie włosy związane w kucyk (patrz zdjęcie nr 9).

"Mały Herkules" zdradza, że rzucił siłownię kilka lat temu. - Nie podnoszę ciężarów, bo mi się znudziły. Teraz się podpalam. Pracuję w Universal Studio Hollywood jako kaskader - wyjaśnił.

Historia Sandraka ma swoją ciemną stronę. Chłopak w młodym wieku robił 600 pompek i 300 przysiadów dziennie nie dlatego, że to lubił. Po prostu zmuszał go do tego ojciec. Pavel Sandrak uprawiał sztuki walki i chciał, aby jego syn był gwiazdą sportu.

"Młody Herkules" dziś nie utrzymuje kontaktów z tatą, który trafił do więzienia za znęcanie się nad żoną. Nigdy nie żałuje jednak, że był sławny. Wręcz przeciwnie. - Jestem dumny ze swojej przeszłości, dlatego jej nie ukrywam - przyznaje.

Na kolejnych stronach zobaczysz, jak zmieniło się ciało Sandraka na przestrzeni ostatnich lat. Różnica jest kolosalna. 

15 lat temu cały świat fascynował się Richardem Sandrakiem. "Mały Herkules", bo taki przydomek mu nadano, był gwiazdą internetu oraz telewizji dzięki swojej muskulaturze, która jak na ośmiolatka była nadzwyczajna.

Dziś Sandrak ma 24 lata i ani trochę nie przypomina kulturysty. "Szcześciopaka" na brzuchu nie widać, ani efektownych bicepsów. Jest za to przeciętny młody mężczyzna, który nosi brodę i długie włosy związane w kucyk (patrz zdjęcie nr 9).

"Mały Herkules" zdradza, że rzucił siłownię kilka lat temu. - Nie podnoszę ciężarów, bo mi się znudziły. Teraz się podpalam. Pracuję w Universal Studio Hollywood jako kaskader - wyjaśnił.

Historia Sandraka ma swoją ciemną stronę. Chłopak w młodym wieku robił 600 pompek i 300 przysiadów dziennie nie dlatego, że to lubił. Po prostu zmuszał go do tego ojciec. Pavel Sandrak uprawiał sztuki walki i chciał, aby jego syn był gwiazdą sportu.

"Młody Herkules" dziś nie utrzymuje kontaktów z tatą, który trafił do więzienia za znęcanie się nad żoną. Nigdy nie żałuje jednak, że był sławny. Wręcz przeciwnie. - Jestem dumny ze swojej przeszłości, dlatego jej nie ukrywam - przyznaje.

Na kolejnych stronach zobaczysz, jak zmieniło się ciało Sandraka na przestrzeni ostatnich lat. Różnica jest kolosalna.

15 lat temu cały świat fascynował się Richardem Sandrakiem. "Mały Herkules", bo taki przydomek mu nadano, był gwiazdą internetu oraz telewizji dzięki swojej muskulaturze, która jak na ośmiolatka była nadzwyczajna.

Dziś Sandrak ma 24 lata i ani trochę nie przypomina kulturysty. "Szcześciopaka" na brzuchu nie widać, ani efektownych bicepsów. Jest za to przeciętny młody mężczyzna, który nosi brodę i długie włosy związane w kucyk (patrz zdjęcie nr 9).

"Mały Herkules" zdradza, że rzucił siłownię kilka lat temu. - Nie podnoszę ciężarów, bo mi się znudziły. Teraz się podpalam. Pracuję w Universal Studio Hollywood jako kaskader - wyjaśnił.

Historia Sandraka ma swoją ciemną stronę. Chłopak w młodym wieku robił 600 pompek i 300 przysiadów dziennie nie dlatego, że to lubił. Po prostu zmuszał go do tego ojciec. Pavel Sandrak uprawiał sztuki walki i chciał, aby jego syn był gwiazdą sportu.

"Młody Herkules" dziś nie utrzymuje kontaktów z tatą, który trafił do więzienia za znęcanie się nad żoną. Nigdy nie żałuje jednak, że był sławny. Wręcz przeciwnie. - Jestem dumny ze swojej przeszłości, dlatego jej nie ukrywam - przyznaje.

Na kolejnych stronach zobaczysz, jak zmieniło się ciało Sandraka na przestrzeni ostatnich lat. Różnica jest kolosalna.

15 lat temu cały świat fascynował się Richardem Sandrakiem. "Mały Herkules", bo taki przydomek mu nadano, był gwiazdą internetu oraz telewizji dzięki swojej muskulaturze, która jak na ośmiolatka była nadzwyczajna.

Dziś Sandrak ma 24 lata i ani trochę nie przypomina kulturysty. "Szcześciopaka" na brzuchu nie widać, ani efektownych bicepsów. Jest za to przeciętny młody mężczyzna, który nosi brodę i długie włosy związane w kucyk (patrz zdjęcie nr 9).

"Mały Herkules" zdradza, że rzucił siłownię kilka lat temu. - Nie podnoszę ciężarów, bo mi się znudziły. Teraz się podpalam. Pracuję w Universal Studio Hollywood jako kaskader - wyjaśnił.

Historia Sandraka ma swoją ciemną stronę. Chłopak w młodym wieku robił 600 pompek i 300 przysiadów dziennie nie dlatego, że to lubił. Po prostu zmuszał go do tego ojciec. Pavel Sandrak uprawiał sztuki walki i chciał, aby jego syn był gwiazdą sportu.

"Młody Herkules" dziś nie utrzymuje kontaktów z tatą, który trafił do więzienia za znęcanie się nad żoną. Nigdy nie żałuje jednak, że był sławny. Wręcz przeciwnie. - Jestem dumny ze swojej przeszłości, dlatego jej nie ukrywam - przyznaje.

Na kolejnych stronach zobaczysz, jak zmieniło się ciało Sandraka na przestrzeni ostatnich lat. Różnica jest kolosalna.

15 lat temu cały świat fascynował się Richardem Sandrakiem. "Mały Herkules", bo taki przydomek mu nadano, był gwiazdą internetu oraz telewizji dzięki swojej muskulaturze, która jak na ośmiolatka była nadzwyczajna.

Dziś Sandrak ma 24 lata i ani trochę nie przypomina kulturysty. "Szcześciopaka" na brzuchu nie widać, ani efektownych bicepsów. Jest za to przeciętny młody mężczyzna, który nosi brodę i długie włosy związane w kucyk (patrz zdjęcie nr 9).

"Mały Herkules" zdradza, że rzucił siłownię kilka lat temu. - Nie podnoszę ciężarów, bo mi się znudziły. Teraz się podpalam. Pracuję w Universal Studio Hollywood jako kaskader - wyjaśnił.

Historia Sandraka ma swoją ciemną stronę. Chłopak w młodym wieku robił 600 pompek i 300 przysiadów dziennie nie dlatego, że to lubił. Po prostu zmuszał go do tego ojciec. Pavel Sandrak uprawiał sztuki walki i chciał, aby jego syn był gwiazdą sportu.

"Młody Herkules" dziś nie utrzymuje kontaktów z tatą, który trafił do więzienia za znęcanie się nad żoną. Nigdy nie żałuje jednak, że był sławny. Wręcz przeciwnie. - Jestem dumny ze swojej przeszłości, dlatego jej nie ukrywam - przyznaje.

Na kolejnych stronach zobaczysz, jak zmieniło się ciało Sandraka na przestrzeni ostatnich lat. Różnica jest kolosalna.

15 lat temu cały świat fascynował się Richardem Sandrakiem. "Mały Herkules", bo taki przydomek mu nadano, był gwiazdą internetu oraz telewizji dzięki swojej muskulaturze, która jak na ośmiolatka była nadzwyczajna.

Dziś Sandrak ma 24 lata i ani trochę nie przypomina kulturysty. "Szcześciopaka" na brzuchu nie widać, ani efektownych bicepsów. Jest za to przeciętny młody mężczyzna, który nosi brodę i długie włosy związane w kucyk (patrz zdjęcie nr 9).

"Mały Herkules" zdradza, że rzucił siłownię kilka lat temu. - Nie podnoszę ciężarów, bo mi się znudziły. Teraz się podpalam. Pracuję w Universal Studio Hollywood jako kaskader - wyjaśnił.

Historia Sandraka ma swoją ciemną stronę. Chłopak w młodym wieku robił 600 pompek i 300 przysiadów dziennie nie dlatego, że to lubił. Po prostu zmuszał go do tego ojciec. Pavel Sandrak uprawiał sztuki walki i chciał, aby jego syn był gwiazdą sportu.

"Młody Herkules" dziś nie utrzymuje kontaktów z tatą, który trafił do więzienia za znęcanie się nad żoną. Nigdy nie żałuje jednak, że był sławny. Wręcz przeciwnie. - Jestem dumny ze swojej przeszłości, dlatego jej nie ukrywam - przyznaje.

Na kolejnych stronach zobaczysz, jak zmieniło się ciało Sandraka na przestrzeni ostatnich lat. Różnica jest kolosalna.

15 lat temu cały świat fascynował się Richardem Sandrakiem. "Mały Herkules", bo taki przydomek mu nadano, był gwiazdą internetu oraz telewizji dzięki swojej muskulaturze, która jak na ośmiolatka była nadzwyczajna.

Dziś Sandrak ma 24 lata i ani trochę nie przypomina kulturysty. "Szcześciopaka" na brzuchu nie widać, ani efektownych bicepsów. Jest za to przeciętny młody mężczyzna, który nosi brodę i długie włosy związane w kucyk (patrz zdjęcie nr 9).

"Mały Herkules" zdradza, że rzucił siłownię kilka lat temu. - Nie podnoszę ciężarów, bo mi się znudziły. Teraz się podpalam. Pracuję w Universal Studio Hollywood jako kaskader - wyjaśnił.

Historia Sandraka ma swoją ciemną stronę. Chłopak w młodym wieku robił 600 pompek i 300 przysiadów dziennie nie dlatego, że to lubił. Po prostu zmuszał go do tego ojciec. Pavel Sandrak uprawiał sztuki walki i chciał, aby jego syn był gwiazdą sportu.

"Młody Herkules" dziś nie utrzymuje kontaktów z tatą, który trafił do więzienia za znęcanie się nad żoną. Nigdy nie żałuje jednak, że był sławny. Wręcz przeciwnie. - Jestem dumny ze swojej przeszłości, dlatego jej nie ukrywam - przyznaje.

Na kolejnych stronach zobaczysz, jak zmieniło się ciało Sandraka na przestrzeni ostatnich lat. Różnica jest kolosalna.

15 lat temu cały świat fascynował się Richardem Sandrakiem. "Mały Herkules", bo taki przydomek mu nadano, był gwiazdą internetu oraz telewizji dzięki swojej muskulaturze, która jak na ośmiolatka była nadzwyczajna.

Dziś Sandrak ma 24 lata i ani trochę nie przypomina kulturysty. "Szcześciopaka" na brzuchu nie widać, ani efektownych bicepsów. Jest za to przeciętny młody mężczyzna, który nosi brodę i długie włosy związane w kucyk (patrz zdjęcie nr 9).

"Mały Herkules" zdradza, że rzucił siłownię kilka lat temu. - Nie podnoszę ciężarów, bo mi się znudziły. Teraz się podpalam. Pracuję w Universal Studio Hollywood jako kaskader - wyjaśnił.

Historia Sandraka ma swoją ciemną stronę. Chłopak w młodym wieku robił 600 pompek i 300 przysiadów dziennie nie dlatego, że to lubił. Po prostu zmuszał go do tego ojciec. Pavel Sandrak uprawiał sztuki walki i chciał, aby jego syn był gwiazdą sportu.

"Młody Herkules" dziś nie utrzymuje kontaktów z tatą, który trafił do więzienia za znęcanie się nad żoną. Nigdy nie żałuje jednak, że był sławny. Wręcz przeciwnie. - Jestem dumny ze swojej przeszłości, dlatego jej nie ukrywam - przyznaje.

Na kolejnych stronach zobaczysz, jak zmieniło się ciało Sandraka na przestrzeni ostatnich lat. Różnica jest kolosalna.

15 lat temu cały świat fascynował się Richardem Sandrakiem. "Mały Herkules", bo taki przydomek mu nadano, był gwiazdą internetu oraz telewizji dzięki swojej muskulaturze, która jak na ośmiolatka była nadzwyczajna.

Dziś Sandrak ma 24 lata i ani trochę nie przypomina kulturysty. "Szcześciopaka" na brzuchu nie widać, ani efektownych bicepsów. Jest za to przeciętny młody mężczyzna, który nosi brodę i długie włosy związane w kucyk (patrz zdjęcie nr 9).

"Mały Herkules" zdradza, że rzucił siłownię kilka lat temu. - Nie podnoszę ciężarów, bo mi się znudziły. Teraz się podpalam. Pracuję w Universal Studio Hollywood jako kaskader - wyjaśnił.

Historia Sandraka ma swoją ciemną stronę. Chłopak w młodym wieku robił 600 pompek i 300 przysiadów dziennie nie dlatego, że to lubił. Po prostu zmuszał go do tego ojciec. Pavel Sandrak uprawiał sztuki walki i chciał, aby jego syn był gwiazdą sportu.

"Młody Herkules" dziś nie utrzymuje kontaktów z tatą, który trafił do więzienia za znęcanie się nad żoną. Nigdy nie żałuje jednak, że był sławny. Wręcz przeciwnie. - Jestem dumny ze swojej przeszłości, dlatego jej nie ukrywam - przyznaje.

Opracował PS

Źródło artykułu: