Zdradziła, co ją spotkało w więzieniu. "Wiedzieli, kim jestem"

Arabella del Busso spędziła już kilka tygodni w więzieniu po tym, jak dopuściła się kradzieży na łączną sumę 52 tysięcy dolarów. Kobieta napisała list, w którym opisała, z czym musi się mierzyć

Szymon Michalski
Szymon Michalski
Arabella del Busso Instagram / Arabella del Busso / Arabella del Busso
W lutym 2024 roku Arabella del Busso trafiła do więzienia po tym, jak wyszło na jaw, że ukradła pracodawcy około 52 tysiące dolarów. Zawodniczka amatorskich federacji bokserskich, podczas pracy jako recepcjonistka w jednej z placówek medycznych, oszukiwała klientów.

Mówiła im, że płatność jest możliwa tylko gotówką, dzięki czemu mogła zawyżać ceny i przywłaszczać sobie część transakcji. Pierwotnie została skazana na 12 miesięcy więzienia, jednak kara ta została skrócona do 5 miesięcy.

Z więziennej celi Arabella del Busso napisała list do swoich bliskich. Ten trafił także do mediów. Jego treść mrozi krew w żyłach. 34-latka opowiedziała, że jedna z więźniarek groziła jej nożem. Kobieta zdradziła też, że notorycznie jest okradana z jedzenia.

ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat zdradza, w jakim stanie zobaczył tatę. "Tak wygląda życie"

To jednak nie wszystko. Była gwiazda reality show napisała, że była zmuszana do rozbierania się przed dwoma policjantami. Australijka donosi też, że potrzeby fizjologiczne czy też branie prysznica musi załatwiać na oczach innych więźniarek.

Dodała, że odkąd została zamknięta w lutym bieżącego roku, znosiła poniżającą rzeczywistość dzielenia maleńkiej celi z innymi przestępczyniami. Jak nie trudno się domyśleć, Arabella del Busso nie jest zadowolona z takich warunków.

"To sprawiło, że nie czuję się bezpiecznie, ponieważ będąc wysoko postawionym statusem, wiąże się to z tym, że więźniowie wiedzą lub dowiadują się, kim jestem" - napisała Australijka w liście.

Gubernator największego więzienia dla kobiet w Australii, Dillwynia Correctional Centre, przeczytał raport Daily Mail Australia i sprzeciwił się przedstawieniu przez Del Busso praktyk więziennych. Co istotne, więzienie nie otrzymało żadnych zgłoszeń ani skarg dotyczących takiej działalności.

"Twierdzenia więźnia o braniu prysznica na oczach więźniów nie są oparte na faktach. Dillwynia Correctional Centre posiada indywidualne boksy do kąpieli pod prysznicem dla więźniów. Osadzeni nie korzystają z toalety w obecności kogokolwiek innego, z wyjątkiem badania moczu, a osoby dzielące dwuosobową celę mogą korzystać z toalety w celi po wieczornym zamknięciu" - czytamy w odpowiedzi.

Dodajmy, że sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan. Odpowiednie służby przyjrzą się kwestiom podniesionym przez osadzoną.

Zobacz także:
Sabalenka aż zaklęła. "Po prostu nie mogę"
Po meczu to on był najbardziej oblegany w PSG. Wcale nie Mbappe

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×