Supercars przyśpiesza już w ten weekend

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe /  / Supercars
Materiały prasowe / / Supercars
zdjęcie autora artykułu

Supercars przyśpiesza. W ten weekend spotkamy się z nimi po 3 z rzędu a to jeszcze nie koniec bo kolejną rundę mamy za tydzień. Tym razem zmienia się jednak tor i stan.

W ten weekend spotkamy się z nimi po 3 z rzędu a to jeszcze nie koniec bo kolejną rundę mamy za tydzień. Tym razem zmienia się jednak tor i stan. Po dwóch rundach na północy kraju w Darwin tym razem ekipy i kierowcy przenoszą się do stanu Queensland a konkretnie do Townsville. Areną zmagań ma być uliczny tor Reid Park, który będzie gościł Supercars po raz 12 od debiutu w 2009 roku.

Tor od debiutu stał się jednym z ulubionych nie tylko dla fanów ale i kierowców. Najbardziej lubi go Jamie Whincup z Red Bull Holden, który od powstania toru wygrał tam łącznie 10 wyścigów a 15 razy stał na podium. Warto dodać że do tej pory odbyły się tam łącznie 23 wyścigi a pierwszy z nich wygrał tam właśnie „JDub”. Zwycięstwem w Townsville poza Whincupem, może pochwalić się jeszcze 6 kierowców z czego czterech z obecnej stawki (Winterbottom, Courtney, Van Gisbergen oraz McLaughlin). Lepiej to wygląda jeśli chodzi o sesje kwalifikacyjne bo aż 13 róznych kierowców może się pochwalić zwycięstwem w nich.

Pierwsze kwalifikacje padły łupem kierowcy Lee Holdswortha, obecnie reprezentującego barwy Tickford Racing a wtedy jeżdżącego dla Garry'ego Rogersa. Najczęściej kwalifikacje wygrywali tam Mark Winterbottom z Team 18 oraz obecny lider klasyfikacji generalnej, Scott McLaughlin z Shell V-Power Racing. Reid Park jak już wspominałem jest torem ulicznym. Liczy łącznie 2850 metrów długości oraz 13 zakrętów, 10 prawych i zaledwie 3 lewe, także dużo będzie zależało od dobrych ustawień i płynnej jazdy co będzie promowało Whincupa i McLaughlina. To właśnie ta dwójka będzie faworytami rundy ale nie jest powiedziane że oni będą jej głównymi bohaterami.

Na torach ulicznych mocni są David Reynolds z Erebus Motosport czy Cam Waters z Tickford Racing. Ten pierwszy w 2012 wygrywał je tam po raz 1 w karierze. W ubiegłym roku zrobił to ponownie przed pierwszym wyścigiem. Zwycięzcą niedzielnej sesji kwalifikacyjnej był już Waters. W tym zobaczymy w Townsville inny format ścigania niż w ubiegłych latach, gdyż do tej pory w weekend odbywały się tam po 2 wyścigi na dystansie 250 km a tym razem podobnie jak w Sydney czy w Darwin zobaczymy 3 wyścigi, jeden w sobotę oraz 2 w niedziele, wszystkie na dystansie 39 okrążęń. Kto będzie bohaterem tej rundy a kto sprawi największą niespodziankę? Poza faworytami, czyli kierowcami Red Bull'a oraz DJR będą nimi kierowcy Tickforda a niespodziankę mogą sprawić de Pasquale z Erebusa czy będący w ostatnim czasie na fali Scott Pye z Team 18 oraz Nick Percat ze stajni Brada Jonesa. Nie należy także skreślać Mosterta z WAU oraz Heimgartnera z Kelly Racing. Wszystkie 3 wyścigi będzie można zobaczyć na kanale Sportklub.

Wyścig 1 – Sobota godz 7:50 Wyścig 2 – Niedziela 5:25 Wyścig 3 – Niedziela 7:50

Autor: Łukasz Mitoraj

Źródło artykułu:
Komentarze (0)