"Nie był w stanie ustać na nogach". Polski skoczek miał poważny upadek

Plany 18-letniego reprezentanta Polski zostały pokrzyżowane. Wszystko za sprawą upadku, w jakim uczestniczył Adam Niżnik. - Wyglądało to bardzo poważnie - komentuje Krzysztof Biegun w rozmowie ze skijumping.pl.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Adam Niżnik Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Adam Niżnik
Przez upadek Adam Niżnik nie mógł uczestniczyć w Pucharze Kontynentalnym w Zakopanem. Incydent z jego udziałem wyglądał bardzo groźnie. Nie obyło się bez pomocy medycznej.

- Wyglądało to bardzo poważnie, upadek podobny do Kingi Rajdy podczas mistrzostw Polski w Wiśle. Adama zabrała karetka, ponieważ nie był w stanie ustać na nogach. Był bardzo poobijany - przekazał Krzysztof Biegun, jeden z trenerów kadry młodzieżowej mężczyzn, cytowany przez skijumping.pl.

Podczas zmagań w Zakopanem miejsce Niżnika zajął Mateusz Gruszka. Ten pierwszy w rozmowie ze wspominanym portalem nie ukrywał, że do upadku doszło z jego winy.

ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz wpadł na świetny pomysł. "Musiał mnie do tego przekonać"

- Ucierpiała prawa ręka i noga. Na początku, kiedy transportowano mnie karetką, mówiono o możliwości złamania ręki z przemieszczeniem. Prześwietlenie to wykluczyło, skończyło się na krwiaku - uspokoił młody skoczek.

Konieczność rehabilitacji po upadku oznacza koniec sezonu zimowego dla Niżnika. Wiosną zacznie przygotowywać się do ostatnich juniorskich mistrzostw świata w karierze.

Czytaj także:
Turniej Planica 7 bez zmian. Duże pieniądze do zgarnięcia
Jedyne takie zawody w Pucharze Świata. Po raz pierwszy od ponad roku kibice na trybunach


Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×