Symbol polskich sukcesów. Lahti szczęśliwym miejscem Biało-Czerwonych

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: polscy skoczkowie
WP SportoweFakty / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: polscy skoczkowie
zdjęcie autora artykułu

W najbliższy weekend przeprowadzone zostaną konkursy Pucharu Świata w skokach oraz biegach narciarskich w Lahti. Ta fińska miejscowość była świadkiem wielu polskich sukcesów. Pierwsze z nich osiągnięto ponad 80 lat temu.

Getty Images, Antti Yrjonen/NurPhoto
Getty Images, Antti Yrjonen/NurPhoto

Lahti szczęśliwe dla Polaków

Lahti będzie kolejnym przystankiem skoczków podczas trwającego Pucharu Świata w skokach narciarskich. Ta fińska miejscowość od lat jest symbolem sukcesów polskich sportów zimowych.

Pierwsze sukcesy reprezentanci Polski odnosili już w drugiej połowie lat 30. XX wieku. W pamięci starszych kibiców wciąż jest złoty bieg Józefa Łuszczka czy kapitalny pojedynek Adama Małysza z Martinem Schmittem na mistrzostwach z 2001 roku.

Nie brakuje również pucharowych zwycięstw skoczków. Na najwyższym stopniu podium stawali tam Adam Małysz i Kamil Stoch - obaj trzykrotnie. Przyjrzyjmy się największym sukcesom Polaków w Lahti na przestrzeni lat.

Czytaj także: [urlz=/skoki-narciarskie/920148/ps-w-lahti-slowency-w-oslabionym-skladzie-wszystko-przez-koronawirusa]Słoweńcy w osłabionym składzie. Wszystko przez koronawirusa

[/urlz]ZOBACZ WIDEO: Skoki. Na taką drużynę czekaliśmy od lat? "Zawsze patrzyłem z zazdrością na Norwegów"

PAP / Marcin Werner / Na zdjęciu: Stanisław Marusarz
PAP / Marcin Werner / Na zdjęciu: Stanisław Marusarz

Stanisław Marusarz

Świetny konkurs skoków z mistrzostw świata w 1938 roku, który zakończył się międzynarodowym skandalem. Znajdujący się wtedy w wybornej formie Stanisław Marusarz oddał dwa najdłuższe skoki. Decyzją sędziów, który wyniki ogłosili kilka godzin po zawodach, zajął jednak drugie miejsce, a triumfował Asbjoern Ruud.

Zażenowany całą sytuacją Norweg chciał nawet oddać złoto rywalowi, ten jednak nie przystał na takie rozwiązanie. Prasa w całej Europie rozpisywała się o tej sytuacji. Tak czy inaczej był to pierwszy duży sukces reprezentanta Polski w Lahti. Czas pokazał, że nie ostatni.

Czytaj także: Sześć polskich zwycięstw w Lahti. Dwóch Biało-Czerwonych dominatorów

East News / Na zdjęciu: Józef Łuszczek
East News / Na zdjęciu: Józef Łuszczek

Józef Łuszczek

Po 40 latach polskim bohaterem w Lahti został Józef Łuszczek. 22-letni wówczas biegacz najpierw zdobył brąz w biegu na 30 km. Trzy dni później, na dystansie o połowę krótszym, był najlepszy.

Choć, jak wspomina "Rzeczpospolita", startował w butach, które go obcierały i powodowały krwawienie. Fińskie media nazywały go "narkomanem treningów". - Biegłem ponad swoje możliwości - wspominał po latach.

Sukces został nagrodzony tytułem zawodnika mistrzostw, a także zwycięstwem w Plebiscycie "Przeglądu Sportowego" na sportowca roku 1978.

Adam Małysz

Nieco ponad miesiąc po wybuchu "małyszomanii" w Polsce, przyszedł czas na mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym w Lahti. Kibice zacierali ręce na myśl o pojedynkach Małysza z Martinem Schmittem i się nie zawiedli.

Na dużej skoczni Niemiec był górą - zwyciężył o 2,8 pkt, a więc około 1,5 metra. Cztery dni później na obiekcie normalnym, przy siarczystym mrozie, Polak nie dał szans rywalom. Zdobył łącznie 246 punktów, o 13 więcej niż drugi Schmitt i 23 niż trzeci Hoellwarth.

Do tego Małysz dołożył jeszcze trzy zwycięstwa w Lahti w konkursach Pucharu Świata (2003 - dwukrotnie i 2007). Łącznie w zawodach tej rangi stawał tam szezściokrotnie na podium.

Piotr Żyła

W 2017 roku wszyscy stawiali na Kamila Stocha. Tymczasem to Piotr Żyła jako jedyny Polak zdobył medal w rywalizacji indywidualnej skoczków podczas MŚ.

Na skoczni normalnej był dopiero 19., na dużej znajdował się na 6. pozycji po pierwszej serii ze stratą 2,2 pkt do trzeciego Stjernena. W drugim skoku zaatakował i zakończył na medalowej pozycji, co przytłoczyło go na kilkanaście minut.

Kamery telewizyjne uchwyciły moment, kiedy Żyła rozpłakał się ze szczęścia. Wrócił do siebie dopiero podczas ceremonii medalowej.

Polska drużyna skoczków

To był wspaniały wieczór dla polskich skoków na Salpausselce. W 2017 roku Biało-Czerwoni wznieśli się na wyżyny swoich możliwości i zostali mistrzami świata, nie dając przy tym szans rywalom.

Jedyny raz w historii Polska zdobyła drużynowe złoto. Liderem kadry był Kamil Stoch, który do dorobku dorzucił 288,8 pkt. Maciej Kot, Piotr Żyła i Dawid Kubacki również spisali się znakomicie. Biało-Czerwoni wyprzedzili drugich Norwegów o 25,7 pkt.

Kamil Stoch

Trzykrotny zwycięzca zawodów Pucharu Świata w Lahti (2014, 2018, 2019). Szczególnie ta druga wygrana mogła imponować. 4 marca 2018 roku Stoch uzyskał łączną notę 314,2 pkt. Tym samym pokonał Markusa Eisenbichlera o 28,2 pkt - istny nokaut.

Rok później wyprzedził Ryoyu Kobayashiego o 17,2 pkt, czyli około 9,5 metra, jeżeli przełożyć to na odległość. Należy spodziewać się, że Polak mocny będzie również i w tegorocznych konkursach.

Weekend ze skokami w Lahti potrwa od 22 do 24 stycznia. Na piątek zaplanowano treningi oraz kwalifikacje. W sobotę o 16:15 odbędzie się konkurs drużynowy, a w niedzielę o 15:45 indywidualny. Transmisja dostępna będzie w TVP 1, TVP Sport, Eurosport 1, na stronie sport.tvp.pl, a także za pośrednictwem platform WP Pilot, Ipla TV i Eurosport Player. Tekstową relację live ze wszystkich serii przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Źródło artykułu:
Czy Polacy zwyciężą w sobotnim konkursie drużynowym?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)