69. Turniej Czterech Skoczni. Znakomity skok Stocha. Polak o krok od wygranej. Nieudany manewr Graneruda

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
zdjęcie autora artykułu

Kamil Stoch prowadzi po pierwszej serii konkursu w Bischofshofen. Pozostali Polacy również nie zawiedli. W trzydziestce znalazło się aż pięciu Biało-Czerwonych. Nie udał się manewr taktyczny Halvora Egnera Graneruda.

W tym artykule dowiesz się o:

Znakomity skok Kamila Stocha w serii próbnej rozbudził apetyty polskich kibiców na zwycięstwo w Bischofshofen. Pozostali podopieczni Michala Doleżala spisali się umiarkowanie dobrze, do drugiej serii awansowałoby pięciu Biało-Czerwonych.

Zawodnicy rozpoczęli zmagania z 11 belki startowej. Wiatr był bardzo sprawiedliwy, skoczkom towarzyszyły podmuchy w plecy. Uśrednione pomiary wynosiły od 0,2 do 0,6 metra na sekundę.

Zmagania w konkursie rozpoczął skok Andrzeja Stękały. Polak zaprezentował się kapitalnie i skoczył aż 135 metrów. Jeszcze dalej poleciał jednak Karl Geiger. Niemiec wylądował aż na 138 metrze i wygrał rywalizację w parze.

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Stoch blisko zwycięstwa w Turnieju Czterech Skoczni. "Faworyt jest jeden. Musiałaby zdarzyć się tragedia"

Z dobrej strony zaprezentował się także Piotr Żyła, który uzyskał aż 134 metry. Polak wyraźnie wygrał rywalizację z Thomasem Lacknerem, który nie doleciał nawet do granicy punktu konstrukcyjnego.

Bez zarzutu spisał się także Aleksander Zniszczoł. Nasz reprezentant osiągnął 126 metrów i bez większych problemów pokonał Domena Prevca. Znakomitą próbę oddał skaczący z numerem 15 Marius Lindvik. Norweg poleciał na 137 metr, ale nie najlepsze lądowanie sprawiło, że został sklasyfikowany za prowadzącym Geigerem.

Zdecydowanie gorzej poszło jednak Klemensowi Murańce. Polak przy stosunkowo mocnym wietrze w plecy uzyskał 122 metry. Zdecydowanie przegrał z Yukiyą Sato, który poleciał 11 metrów dalej.

W polskiej parze zdecydowanie lepszy okazał się Dawid Kubacki. Drugi w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni skoczek uzyskał 132 metry i stracił 10 punktów do Geigera. Z kolei Maciej Kot osiągnął zaledwie 113 metrów i znalazł się pod koniec stawki.

Przed próbą Halvora Egnera Graneruda trener Alexander Stoeckl zdecydował się na manewr taktyczny. Norweg startował z 10 belki startowej. Skoczył jednak 133 metry i nie osiągnął granicy 95% rozmiaru skoczni. Dodatkowe punkty tym samym nie zostały doliczone do noty zawodnika.

Z kolei znakomicie zaprezentował się Kamil Stoch. Polak przy najmocniejszym wietrze w plecy poleciał aż na 139. metr. Nasz reprezentant ma ponad siedem punktów przewagi nad drugim Geigerem.

Miejsce Zawodnik Kraj Odległość Nota
1Kamil StochPolska139150,9
2Karl GeigerNiemcy138143,6
3Marius LindvikNorwegia137141,2
4Andrzej StękałaPolska135138,4
5Daniel HuberAustria134137,5
6Yukiya SatoJaponia133135,7
7Michael HayboeckAustria133,5135,4
8Peter PrevcSłowenia132,5134,9
9Halvor Egner GranerudNorwegia133134,8
10Piotr ŻyłaPolska134134,3
12Dawid KubackiPolska132133,2
22Aleksander ZniszczołPolska126119,9
32Klemens MurańkaPolska122111,2
48Maciej KotPolska11391,4

Czytaj również: 69. Turniej Czterech Skoczni. To może być wielka gra taktyczna. Norwegowie już pokazali swój kunszt 69. Turniej Czterech Skoczni. Tak było tylko raz w historii! Marzymy o powtórce sprzed 15 lat

Źródło artykułu: