69. Turniej Czterech Skoczni. Norweskie media zrzucają winę na warunki

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Halvor Egner Granerud
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Halvor Egner Granerud
zdjęcie autora artykułu

Norweskie media nie mają wątpliwości, że to przez warunki Halvor Egner Granerud oddał bardzo słaby skok w pierwszej serii i stracił prowadzenie w Turnieju Czterech Skoczni. Niemcy są rozczarowani postawą Karla Geigera.

sport1.de: "Musi pogrzebać marzenia o zwycięstwie w Turnieju"

Niemcy już 19 lat czekają na zwycięstwo swojego reprezentanta w Turnieju Czterech Skoczni. Po raz ostatni dokonał tego Sven Hannawald, wygrywając wszystkie cztery konkursy TCS. Nasi zachodni sąsiedzi mieli dwóch kandydatów do triumfu w 69. edycji turnieju - w Garmisch-Partenkirchen z rywalizacji odpadł jednak Markus Eisenbichler, a w Innsbrucku niespodziewanie słabo spisał się Karl Geiger.

"Geiger musi pogrzebać swoje marzenia o zwycięstwie w turnieju" - napisał niemiecki portal sport1.de. I cytuje skoczka, który krótko skwitował to, co w niedzielę wydarzyło się w Innsbrucku. "To bardzo gorzkie" - podsumował Geiger.

Czytaj także: 69. Turniej Czterech Skoczni. Norwegowie poirytowani. Granerud uderzył w Polaków. Życzył im złych warunków

nrk.no: "Gdyby miał takie warunki jak inni, poszłoby dobrze"

Portal nrk.no przypomniał, że Halvor Egner Granerud miał pecha, jeśli chodzi o warunki w dwóch pierwszych konkursach Turnieju Czterech Skoczni, ale w Innsbrucku były one jeszcze poważniejsze i miały większe znaczenie.

"Gdyby miał takie warunki jak inni, poszłoby dobrze" - powiedział wyraźnie rozczarowany trener reprezentacji Norwegii, Alexander Stoeckl, cytowany przez nrk.no. "Skakał w naprawdę trudnych warunkach, nie miał z czego odlecieć. Wyglądało to dobrze pod względem technicznym. Miał o wiele trudniejsze warunki, niż wskazywał na to przelicznik za wiatr" - dodał był skoczek, a obecnie ekspert telewizyjny - Johan Remen Evensen.

Granerud nie krył, że popełnił błąd w pierwszym skoku, ale jak sam przyznał - nie na tyle poważny, aby wylądować w granicach 115 metrów. Skoczek uderzył też w reprezentantów Polski - wskazał, że przez cały turniej mają więcej szczęścia do warunków (WIĘCEJ).

Czytaj także: 69. Turniej Czterech Skoczni. Bomba! Zobacz fantastyczny skok Kamila Stocha z drugiej serii

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Prezes PZN potwierdza: będzie dodatkowy weekend Pucharu Świata w Polsce! Kto zorganizuje dodatkowe konkursy?

orf.at: "Stoch skorzystał na problemach konkurentów"

Austriacy nie mają powodów do optymizmu po konkursie w Innsbrucku. Liczyli na to, że gdy Turniej Czterech Skoczni przeniesie się do nich, podopieczni Andreasa Widhoelzla będą odgrywać kluczowe role. Tymczasem najwyżej sklasyfikowanym austriackim skoczkiem na Bergisel był Stefan Kraft.

Austriacki serwis orf.at opisał też walkę na szczycie Turnieju Czterech Skoczni. "Polak w klasyfikacji generalnej objął prowadzenie. Stoch skorzystał na problemach konkurentów. Poprzedni lider turnieju, Halvor Egner Granerud z Norwegii, a także Karl Geiger z Niemiec, zostali stłamszeni przez wiatr na Bergisel w pierwszej serii, zajmując na półmetku odpowiednio 29. i 30. miejsce" - czytamy. Dziennikarze przypomnieli, że Granerud i Geiger awansowali do finałowej rundy tylko ze względu na system KO.

siol.net: "Anze Lanisek tylko za legendarnym Polakiem!"

Powody do radości mieli za to Słoweńcy, ponieważ Anze Lanisek przegrał tylko z Kamilem Stochem. "Anze Lanisek tylko za legendarnym Polakiem!" - tak portal siol.net zatytułował relację po konkursie w Innsbrucku.

"Po pierwszej serii Lanisek tracił zaledwie 0,7 punktu do lidera, ale ostatecznie musiał oddać zwycięstwo znakomitemu Kamilowi ​​Stochowi, który w drugiej rundzie zdecydowanie pokonał wszystkich" - czytamy na słoweńskim portalu.

Źródło artykułu: