MŚ w lotach. Polacy mają znacznie groźniejszego rywala. Przegrywają nie tylko z zawodnikami

Zdjęcie okładkowe artykułu: East News / Marek Dybas/REPORTER / Na zdjęciu: Stefan Horngacher
East News / Marek Dybas/REPORTER / Na zdjęciu: Stefan Horngacher
zdjęcie autora artykułu

Niemal dwa lata temu polskie skoki straciły koronny argument w rywalizacji z najlepszymi zawodnikami na świecie - Stefana Horngachera. Dziś nikt nie powinien mieć wątpliwości, że to najlepszy trener w tej dyscyplinie.

A żeby to potwierdzić wystarczy spojrzeć w klasyfikację Pucharu Narodów ostatnich lat. Austriak obejmuje polską kadrę w 2016 roku. Naszym skoczkom wystarczy rok, aby z szóstego miejsca wskoczyć na... pierwsze i z przewagą 247 punktów pokonać Austriaków. Nie potrzebujemy do tego nawet indywidualnego zwycięstwa, bo w klasyfikacji generalnej Kamil Stoch, lider reprezentacji, zajmuje drugie miejsce.

Kolejny sezon to spadek na trzecią lokatę. Jednak w sezonie 2018/2019 wracamy jako zwycięzcy. Tym razem za nami plasują się Niemcy. I nie mają nic do powiedzenia - pokonujemy ich 433 punktami. Ale jest pewien problem. Horngacher długo trzyma w niepewności Polski Związek Narciarski aż w ostatnim momencie informuje, że przyszedł czas na realizację jego największego zawodowego marzenia. I obejmuje kadrę Niemiec.

Horngacher to trener, który nie potrzebuje wiele czasu na dokonanie zmian. Jego pracowitość, pieczołowitość w podejściu do podopiecznych i indywidualizm odnoszą natychmiastowy skutek. Polacy, których od 2019 r. trenuje Michal Doleżal, spadają na czwartą pozycję w Pucharze Narodów. Wygrywają oczywiście Niemcy. Niemcy, którzy nie byli w stanie zająć pierwszego miejsca od pięciu lat. Ale, wiadomo, z Horngacherem wszystko jest możliwe.

ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot analizuje formę syna. "Jestem w kropce"

Obecny sezon jest drugim, w którym Austriak trenuje ekipę naszych zachodnich sąsiadów. Na razie Niemcy plasują się na drugiej lokacie, ale strata do Norwegów wynosi zaledwie 20 punktów. Natomiast przewaga nad trzecimi Polakami - już 308. No i w sobotę mistrzem świata został podopieczny Horngachera, Karl Geiger. Zresztą na podium było dwóch Niemców, bo brązowy medal wywalczył Markus Eisenbichler.

Polacy pod wodzą Doleżala prezentują się nieźle. Skoczkowie go chwalą, a Czecha na stanowisko głównego trenera namaścił przecież sam Horngacher. Nie ma wątpliwości, że to dobry trener, ale różnicę, jaka dzieli go od Austriaka widać gołym okiem. Styl pracy również jest inny. Polakom odpowiada podejście Doleżala, przy Horngacherze zaś dało się odczuć ich przemęczenie. Jednak wtedy przewodzili stawce. Teraz nie.

Biorąc pod uwagę profesjonalizm Austriaka, można łatwo odnieść wrażenie, że ten, kto ma go w swojej kadrze, będzie wygrywać. Może nie zawsze, może zdarzy się słabszy sezon, ale progres będzie niemal na sto procent. A biorąc pod uwagę jego młody wiek - ma dopiero 51 lat - któraś ze światowych federacji musi błyskawicznie znaleźć kogoś, kto mu dorówna. Inaczej rywalizacja z jego podopiecznymi może być coraz trudniejsza.

Tego nikt się nie spodziewał. Pokerowa zagrywka Michala Doleżala >> Fenomenalny powrót do reprezentacji Polski >>

Źródło artykułu:
Kto jest lepszym trenerem?
Stefan Horngacher
Michal Doleżal
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (7)
avatar
samik
14.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ktoś coś może powiedzieć jak Norwegowie i Niemcy oszukują na kombinezonach? Może inni też?  
avatar
Wiktorek
13.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pytanie: kto jest lepszym trenerem - SH czy MD jest wręcz niepoważne! Zupełnie inna półka! Natomiast w PZN problemem jest Tajner i jego polityka kadrowa. Uważa on, że mając świetnych zawodni Czytaj całość
avatar
MrLouie
13.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polska myśl szkoleniowa i oszczędzanie bo "może jakoś będzie" jest jak widać w całym sporcie. Dyrektor nimek pewnie nie zrozumiał co Horngacher do niego mówił i się obraził, że tutaj Czytaj całość
avatar
Piotr72
13.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Redaktorze, artykuł podobny do tych kiedy krytykowano Kazimierza Górskiego za srebrny medal. Brawo Pan Trener, brawo skoczkowie. :)  
avatar
HDO
13.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Uprzejmie informuję autora tych wypocin, że nasza kadra prawie w całości jest w wieku przedemerytalnym a świeżej krwi nie widać. I żaden Horngacher nic tu nie poradzi. Po pierwsze trzeba mieć z Czytaj całość