Media po konkursie PŚ w Kuusamo. Wymarzone skoki Eisenbichlera i norweski chaos

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / KIMMO BRANDT / Na zdjęciu: Markus Eisenbichler
PAP/EPA / KIMMO BRANDT / Na zdjęciu: Markus Eisenbichler
zdjęcie autora artykułu

Niemieckie media są zachwycone po kolejnym triumfie Markusa Eisenbichlera. W innym nastroju są dziennikarze z Norwegii, którzy nazwali chaosem to, co w sobotę działo się na skoczni w Kuusamo.

sport1.de: "Wymarzone skoki"

Niemcy mają wiele powodów do radości po trzech pierwszy konkursach Pucharu Świata. W drużynówce, w Wiśle, zajęli drugie miejsce, dzień później Markus Eisenbichler triumfował w zawodach indywidualnych, a w sobotę powtórzył ten wyczyn w Ruce. "Markus Eisenbichler wygrywa także drugie indywidualne zawody sezonu Pucharu Świata dzięki wymarzonym skokom. W Kuusamo jego przewaga była ogromna" - czytamy w serwisie sport1.de. Eisenbichler w obu skokach miał co prawda problemy przy lądowaniu i stracił punkty za styl, ale odległości i tak były na tyle imponujące, że z wielką przewagą pokonał Piotra Żyłę i Dawida Kubackiego.

Czytaj także: Puchar Świata w Kuusamo. Kamil Stoch potrzebuje stabilizacji. "Te skoki są trochę w kratkę"[nextpage]

nrk.no: "Norweski chaos"

Dla Norwegów sobotni konkurs natomiast nie był zbyt udany. Zaczęło się od upadku Daniel Andre Tandego. Wydawało się, że odnowiła mu się kontuzja kolana, ale na całe szczęście obyło się bez poważnego urazu. Chwilę później błąd popełnił szkoleniowiec reprezentacji, Alexander Stoeckl. Przedwcześnie wypuścił do startu Johanna Andre Forfanga i ten został zdyskwalifikowany.

"Stoeckl wziął na siebie odpowiedzialność za wywołanie norweskiego chaosu" - czytamy w serwisie nrk.no. - To było dla mnie zbyt wiele - przyznał szkoleniowiec, cytowany przez dziennikarzy.

Czytaj także: Puchar Świata w Kuusamo. Wojciech Fortuna grzmi po decyzji jury. "To jest niedopuszczalne"[nextpage]

orf.at: "Rezerwy bez szans w Ruce"

Austriacy z pewnością nie wiązali zbyt wielkich nadziei i oczekiwań związanych z występem skoczków w Ruce. Do Finlandii udała się bowiem rezerwowa kadra, powołana w wyniku koronawirusa wykrytego u zawodników i trenera kadry narodowej. "Rezerwy bez szans w Ruce" - tak relację po konkursie zatytułował portal orf.at. "Zgodnie z oczekiwaniami, czołowe miejsca były poza zasięgiem krótkoterminowego zastępczego składu Austrii" - czytamy dalej.

ZOBACZ WIDEO: Skoki. Maciej Kot wróci do dobrej formy? "Bardzo mocno został poprawiony element, który powodował krótkie skoki"

[nextpage]

siol.net: "Pavlovcic najlepiej w karierze"

Dość nieoczekiwanie najlepszym skoczkiem Słoweńców w sobotnim konkursie był Bor Pavlovcic. Jak zauważył serwis siol.net, siódme miejsce, które zajął Pavlovcic, jest jego najwyższym w karierze na poziomie Pucharu Świata. "Okazał się jednym z głównych atutów trenera Gorazda Bertoncelja" - dodał dziennikarz słoweńskiego portalu internetowego.

Źródło artykułu: