Puchar Świata w Kuusamo. O Stocha trzeba się martwić? "Wygra jeszcze kilka razy w tym sezonie"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / KIMMO BRANDT / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP/EPA / KIMMO BRANDT / Na zdjęciu: Kamil Stoch
zdjęcie autora artykułu

Fantastyczne skoki przeplata słabymi. Kamil Stoch nie rozpoczął idealnie sezonu. Wojciech Fortuna przekonuje jednak, że to tylko kwestia czasu, gdy mistrz zaskoczy. - Niech rywale sobą nie myślą, że to jego koniec - mówi.

"Jest świetnie przygotowany", "Skacze bardzo dobrze" - takie opinie o formie Kamila Stocha przeważały przed startem sezonu. Zaczęło się rzeczywiście znakomicie. W kwalifikacjach w Wiśle mistrz świata odpalił petardę i nie dał rywalom szans. Potem jednak czegoś zaczęło brakować.

W drużynówce w Wiśle Stoch nie skakał na swoim poziomie. To samo było dzień później w konkursie indywidualnym (27. miejsce). Już w Kuusamo trzykrotny mistrz olimpijski dobre skoki przeplata słabymi. Po locie na 142,5 metra w treningu, było 120,5 metra w kwalifikacjach.

W sobotę Stoch zaczął od próby na 137,5 metra, by w pierwszej serii dolecieć tylko do 125. metra. W finale znów było super - 136 metrów. Słabszy skok przydarzył się jednak w pierwszej kolejce i to zaważyło, że Stoch był 12., a nie w ścisłej czołówce.

ZOBACZ WIDEO: Skoki. Maciej Kot wróci do dobrej formy? "Bardzo mocno został poprawiony element, który powodował krótkie skoki"

- Powodów do niepokoju nie mamy - przekonuje Wojciech Fortuna i dodaje: - Kamil się jeszcze nie rozkręcił. Dopiero pokaże na co go stać. Mogę już teraz powiedzieć, że wygra kilka konkursów Pucharu Świata w tym sezonie. Nie brakuje mu wiele. W pojedynczych skokach już pokazuje mistrzowską formę.

- Nie ma też szczęścia do warunków. W Wiśle trafił słabo. Podobnie było w pierwszej serii w sobotę. Bądźmy spokojni o Kamila. Rywale niech sobie nie myślą, że to już koniec Stocha, wręcz przeciwnie. Jak Kamil wskakuje na swoje obroty, to odskakuje przeciwnikom o kilka metrów, pamiętajmy o tym - apeluje mistrz olimpijski z Sapporo.

Okazję do dwóch dalekich konkursowych skoków Stoch będzie miał już w niedzielę. O 15:30 rozpocznie się pierwsza seria drugiego konkursu w Kuusamo. Na 14:30 zaplanowano kwalifikacje.

- Czekam na konkurs, gdy cały czas będzie wiało z tyłu. Wtedy Kamil powinien odpalić. Markus Eisenbichler, przy niesprzyjającym wietrze, nie poradzi już sobie tak dobrze, jak Kamil - twierdzi Wojciech Fortuna. Kto wie, być może przekonamy się o tym już w niedzielę.

Transmisja z konkursu w TVP 1, Eurosporcie 1 i na WP Pilot. Relacja na żywo na WP SportoweFakty.

Czytaj także: Kamil Stoch potrzebuje stabilizacji. "Te skoki są trochę w kratkę" Fantastyczni Piotr Żyła i Dawid Kubacki! Lider skakał w innej lidze!

Źródło artykułu:
Twoim zdaniem jeszcze przed TCS Kamil Stoch stanie na podium w PŚ?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (10)
avatar
Fanka Rożera
29.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dla mnie prawdziwym ekspertem jest MIchał Pol. On ma czyste sumienie.  
avatar
Jerzy Kowalczuk
29.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech juz lepiej czapki na drutach robi !!!!!!!  
avatar
Poot
29.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@dopowiadacz: Możesz rozwinąć temat? W jakich igrzyskach był przewidywalny? Piszesz o igrzyskach, w których on startował czy piszesz o igrzyskach w których startował Kamil? "Budujesz" Czytaj całość
avatar
Remoo
29.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Człowiek to nie maszyna - kiedyś musi odpocząć, żeby się nie popsuć. Sam uprawiam sport i mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że zawsze przychodzi taki moment kiedy należy nieco wyluzowa Czytaj całość
dopowiadacz
29.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Fortuna , poza igrzyskami , był przewidywalny do bólu i nigdy więcej nie zaskoczył .