Skoki narciarskie. Borek Sedlak dostaje pogróżki z Polski. Pierwsze wiadomości minutę po skoku Kamila Stocha

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / KACPER KIRKLEWSKI / 400mm.pl / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Borek Sedlak
Newspix / KACPER KIRKLEWSKI / 400mm.pl / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Borek Sedlak
zdjęcie autora artykułu

Zezwalający zawodnikom na skok Borek Sedlak nie ma łatwego życia z polskimi kibicami. Czech poskarżył się, że dostaje od fanów z naszego kraju sporo negatywnych wiadomości. Tak było choćby po skoku Kamila Stocha w Bad Mitterndorf.

W tym artykule dowiesz się o:

W drugim konkursie w Bad Mitterndorf Kamil Stoch walczył o zwycięstwo. Po pierwszej serii był czwarty. W końcówce zawodów wzmógł się wiatr, ale mimo to Borek Sedlak dał Polakowi zielone światło. Ten przy silnym wietrze w plecy skoczył zaledwie 159 metrów. Po tej próbie anulowano drugą serię, a konkurs zakończył się triumfem Stefana Krafta.

Decyzje Sedlaka i jury zawodów wywołały sporo kontrowersji. Po skoku pretensje do Czecha miał Stoch, który przed kamerami powiedział "no i co, panie Borku?". Głos w tej sprawie zajął sam zainteresowany, który podczas Pucharu Świata odpowiada za zezwolenie zawodnikom na skok w bezpiecznych warunkach. Sedlak narzeka na hejt ze strony polskich kibiców.

- Skoczkowie często mają pretensje. Ale nie częściej niż kibice, szczególnie z Polski. Dla jasności - to, jak zachowują się na skoczni i jak wiele dobrego robią dla atmosfery podczas konkursów, jest niezwykłe. Niestety przywiązanie do skoków i swoich zawodników przybrało takie rozmiary, że nie mają problemu, by wysyłać do mnie przez internet niewybredne komentarze - powiedział Sedlak w rozmowie z "Przeglądem sportowym".

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Stefan Kraft lata jak szalony. "Punkty zdobywa krok po kroku"

Sedlak z hejtem spotyka się niemal po każdym nieudanym konkursie dla polskich zawodników. - To, jak łatwo dziś przychodzi ludziom obrażanie kogoś w sieci, jest zdumiewające i straszne. Po nieudanym skoku Kamila nie minęła minuta, a już widziałem w telefonie, że pojawiają się jakieś wiadomości - dodał.

Czech nie ukrywa, że po takich konkursach, jak w Bad Mitterndorf, potrzebuje kilku godzin, żeby się uspokoić. - To mnie kosztuje niewiarygodnie dużo sił. Przysięgam, że byłbym najszczęśliwszym człowiekiem na skoczni, gdyby dało się każdemu zapewnić identyczną pogodę. Niestety to niemożliwe - ocenił Sedlak.

Czytaj także: Stefan Horngacher nie jest cudotwórcą. Niemcy nie dominują Trener Norwegów niezadowolony z decyzji jury

Źródło artykułu:
Komentarze (9)
avatar
narike
19.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Swoich rodaków niech puszcza w takich warunkach  
avatar
WKS BKS BYDGOSZCZ
19.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kilka skoków wcześniej tej kogoś puścił i nie przerwali  
avatar
prym
18.02.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
A ja się nie dziwię i komentarz Sedlaka to zwykły kit.Puścił Kamila w takich warunkach,że ten mógł tylko spaść na bulę.Nikt nie mówi,że ma puścić każdego w jednakowych warunkach bo to jest niem Czytaj całość
Gnoiciel lubelskich przyglupow
18.02.2020
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
w tym roku juz tyle razy Stocha puscil w ujowych warunkach, wiec niech sie nie dziwi, ze ludzie sie wkurzaja.Szkoda, ze wie jak np Krafta puscic  
avatar
Poot
18.02.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Wystarczy napisać prawdę. Zacytować co powiedział zainteresowany i... komentarz zostaje usunięty. Dziękuję. A mówią, że: prawda krytyki się nie boi.