Skoki narciarskie. PŚ 2019. Ryoyu Kobayashi jak Tande. Wiemy, dlaczego FIS nie reaguje na ich kontrowersyjne zachowanie
Nie tylko Daniel Andre Tande kontrowersyjnie zachowuje się na belce startowej. W mniejszym stopniu, ale dodatkowe ruchy przed samym startem wykonuje również Ryoyu Kobayashi. FIS jednak nie reaguje. Wyjaśniamy dlaczego.
- W regulaminie jest podkreślone, że skoczek (po kontroli na górze skoczni - przyp. red.) nie może dotykać kombinezonu rękoma - wyjaśnił dla WP SportoweFakty Rafał Kot.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Anna i Robert Lewandowscy na imprezie świątecznej Bayernu. Żona polskiego piłkarze wyglądała zjawiskowoW związku z tym, Tande czy Kobayashi nie łamią przepisów, ponieważ rzeczywiście nie dotykają rękoma kombinezonów na belce. Mimo wszystko ich zachowanie jest kontrowersyjne i budzi spekulacje, ponieważ dodatkowe ruchy na belce startowej mogą poprawić im nośność kombinezonu w powietrzu.
Czytaj także: Szymon Łożyński: Wiatr ustał i powiało optymizmem
W tej sytuacji FIS powinien rozszerzyć swój przepis i zakazać skoczkom jakichkolwiek dodatkowych ruchów na belce startowej. Po wejściu na nią powinni po prostu siedzieć prosto i czekać na sygnał do startu. - Powinien być jasny przepis. Jeśli nie można dotykać kombinezonu rękoma, to warto także wprowadzić zakaz przesuwania się na belce startowej do tyłu i do przodu i na siłę wyciągania tego stroju. Bo tak, to mamy tylko spekulacje - podkreślił Rafał Kot.
Po sześciu indywidualnych konkursach w bieżącym sezonie Pucharu Świata w skokach narciarskich Ryoyu Kobayashi jest liderem cyklu. Na 1. miejsce awansował po zmaganiach w Klingenthal, gdzie wygrał. Przypomnijmy, że Japończyk broni przed rokiem wywalczonej Kryształowej Kuli.
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)