Skoki narciarskie. Puchar Świata. Trudny początek sezonu dla skoczków. Polacy jednymi z największych pechowców

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
zdjęcie autora artykułu

W Wiśle tylko jedna seria była sprawiedliwa, w Kuusamo rozegrano zaledwie jeden konkurs, a przed skoczkami dwa kolejne, bardzo wietrzne miejsca w kalendarzu PŚ 2019/2020. Początek sezonu jest bardzo trudny, a dużego pecha mają na razie Polacy.

Liczyliśmy na trochę lepszy początek sezonu w wykonaniu Biało-Czerwonych. Co prawda w Wiśle i Kuusamo nie było źle, ale 3. pozycja drużyny w Wiśle i tylko jedno miejsce na podium Polaka w dwóch konkursach indywidualnych Pucharu Świata, to jednak rezultaty nieco poniżej oczekiwań. Na wyniki podopiecznych Michala Doleżala spory wpływ miał jednak pech do warunków wietrznych, dlatego na razie nie ma powodów do niepokoju.

Gdy warunki na skoczni są stabilne i porównywalne dla wszystkich zawodników, Polacy są bardzo mocni. Udowodnili to w Wiśle, w pierwszej serii konkursu drużynowego. Wtedy na skoczni panowały dobre warunki do skakania, Polacy latali daleko i prowadzili w zawodach. W drugiej serii rozpoczęła się jednak wietrzna loteria. Biało-Czerwoni nie mieli w niej tyle szczęścia co chociażby Austriacy i Norwedzy i dlatego musieli zadowolić się w tym konkursie 3. miejscem.

Czytaj także: Norwegowie wściekli po sobotnim konkursie w Kuusamo. Wiemy, dlaczego zdyskwalifikowano ich za nieprzepisowe kombinezony

Jeszcze bardziej loteryjny był niedzielny konkurs indywidualny w Wiśle. W nim zawodnik, który nie otrzymał mocnego podmuchu pod narty, przy niskiej belce startowej, był praktycznie skazany na porażkę. W pierwszej serii Biało-Czerwoni nie mieli szczęścia do warunków i zajmowali odległe pozycje. Gdy jednak w finałowej kolejce wiatr chociaż trochę im pomógł, to od razu Kamil Stoch awansował na trzeci stopień podium, a Dawid Kubacki zajął 7. miejsce.

ZOBACZ WIDEO: Puchar Świata w Wiśle 2019. Anita Włodarczyk o skokach narciarskich. "Nie sądziłam, że będę to tak przeżywać!"

Generalnie jednak, na początku sezonu 2019/2020, podopieczni Michala Doleżala nie mają szczęścia do warunków. W sobotę w Kuusamo wiało pod narty. Momentami mocno, dlatego jury nie ustawiło zbyt wysoko rozbiegu. I znów skoczkowie, którzy nie trafili na mocny wiatr pod narty, nie mieli szans odlecieć. Pech chciał, że znów nasi liderzy nie mieli mocnego czołowego wiatru. Dlatego Stoch i Kubacki po raz kolejny musieli atakować z dalszych miejsc.

W drugiej serii sobotniego konkursu szczęście uśmiechnęło do Kubackiego, który przy mocniejszym wietrze pod narty skoczył powyżej 135. metra i przesunął się na 12. miejsce. Z kolei Stoch miał jeszcze większego pecha. Był jedynym (!) w sobotę skoczkiem narciarskim, który oddał skok przy wietrze w plecy. Nawet z lekkim podmuchem, przy dość niskich prędkościach na rozbiegu, trzykrotny mistrz olimpijski nie mógł zrobić wiele. Skoczył poniżej 120. metra i musiał zadowolić się 16. lokatą.

W niedzielę Polacy chcieli się zrehabilitować, ale tym razem wiatr nie tylko kręcił. Był również bardzo silny, stwarzał niebezpieczeństwo dla zawodników, więc jury szybko podjęło decyzję o odwołaniu konkursu.

Czytaj także: to nie był udany finansowo weekend dla Polaków. Spadek Kamila Stocha

Niestety, patrząc na dalszy kalendarz Pucharu Świata 2019/2020, nie można wykluczyć, że na szczęście do dobrego wiatru trzeba będzie liczyć przez dwa kolejne weekendy. Po Kuusamo kolejnym przystankiem dla skoczków jest Niżny Tagil, a później Klingenthal. Zarówno w Rosji jak i Niemczech tamtejsze skocznie są nowoczesne. Tyle tylko, że niemal zawsze wieje na nich silny i co najgorsze zmienny wiatr.

Może zatem sprawdzić się scenariusz, że przez dwa kolejne weekendy będziemy obserwować loteryjne konkursy, w których żeby liczyć się w walce o zwycięstwo, trzeba będzie mieć dużo szczęścia do warunków. Być może dopiero tuż przed świętami Bożego Narodzenia, czyli w Engelbergu, będziemy mogli tak naprawdę zweryfikować formę poszczególnych skoczków. W Szwajcarii zwykle panują dość stabilne warunki na skoczni (wiat w plecy) i konkursy na tamtejszym obiekcie są jednymi z najsprawiedliwszych w całym sezonie.

Źródło artykułu:
Twoim zdaniem Polacy na początku sezonu mieli dużego pecha do warunków wietrznych?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
fivb013
2.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie można w nieskończoność zwalać wszystkiego na wiatr i zmienne warunki. Oczywiście w przypadku drugiego skoku Kamila w Ruce wiatr istotnie zmienił na chwilę kierunek, ale generalnie trzeba po Czytaj całość
avatar
Slavko Poleski
2.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
FIU ! FIU ! Jak zwykle, tylko POLACY są pokrzywdzeni ! A tyle się naczytałem przed rozpoczęciem PŚ w skokach, jakież to FENOMENALNE , baaaa, KOSMICZNE buty posiadają POLACY, jak dowalimy wszy Czytaj całość
avatar
Godfather-Darth Vader
2.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pech = nieprawda. Po prostu nie są przygotowani do sezonu. A gdzie efekty cudownych butów. Dolezal = Dyzma. Kubacki = o wiele niższa prędkość na progu i brak wysokiego wybicia - lotu.