67. TCS w Oberstdorfie: triumf Kobayashiego. Trzech Polaków w dziesiątce. Kubacki najlepszy z Biało-Czerwonych

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / LUKAS BARTH-TUTTAS / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi
PAP/EPA / LUKAS BARTH-TUTTAS / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi
zdjęcie autora artykułu

Miały być wielkie emocje i były. Wiatr wmieszał się do rywalizacji, ale Ryoyu Kobayashiemu nie przeszkodził. Japończyk wygrał konkurs w Oberstdorfie i jest liderem 67. TCS. Z Polaków najlepszy był piąty Kubacki. 6. miejsce zajął Żyła, a 8. Stoch.

Od kilku dni polscy kibice nie mówili o niczym innym niż 67. Turnieju Czterech Skoczni. Piotr Żyła i Kamil Stoch swoimi wcześniejszymi startami w tym sezonie rozbudzili apetyty kibiców do granic możliwości. Obaj mieli sportowe argumenty, by przeciwstawić się Ryoyu Kobayashiemu, liderowi PŚ i jednemu z głównych faworytów turnieju.

Japończyk i Polacy przyjechali do Oberstdorfu, gdzie tradycyjnie rozpoczęły się niemiecko-austriackie zmagania, w wysokiej formie. Udowodnili to najpierw w kwalifikacjach, a później w serii próbnej tuż przed niedzielnym konkursem. Gdyby były wyrównane warunki, w ciemno można byłoby obstawiać, że między tą trójką rozegra się walka na Schattenbergschanze (HS137).

Niestety po raz kolejny na skoczni w Oberstdorfie warunki postanowiły dołożyć swoje trzy grosze do rywalizacji. Jeszcze przed rozpoczęciem zawodów organizatorzy ostrzegali, że wiatr będzie bardzo zmienny. Trzeba było zatem spodziewać się trochę loterii na obiekcie. I rzeczywiście podmuchy zmieniały się, ale nie na tyle, żeby zupełnie wypaczyć wyniki rywalizacji.

W pierwszej serii najlepsi Biało-Czerwoni trafili na niezłe warunki. Zwłaszcza Piotr Żyła, który podczas swojej próby - jak wskazywały wiatromierze - miał niemal ciszę na zeskoku. Wiślanin uzyskał 133 metry, co na półmetku pozwalało mu zajmować 4. miejsce. Do trzeciego Stjernena Żyła tracił tylko 1,3 punktu.

Większą stratę (5,2 "oczka") miał do drugiego Niemca Markusa Eisenbichlera, a największą (7,9 punktu) do lidera Ryoyu Kobayashiego. Japończyk, tak jak Żyła, trafił na moment ciszy. Wykorzystał to znakomicie. Uzyskał 138,5 metra i przed finałową serią był o krok od zwycięstwa na inaugurację turnieju.

Na pewno więcej w pierwszej serii można było spodziewać się po Kamilu Stochu. Trzykrotny mistrz olimpijski nie miał łatwych warunków (dodane 7,6 punktu). Nie skoczył źle, ale 127 metrów było za słabym rezultatem, żeby na półmetku mógł być w ścisłej czołówce. Ostatecznie Stoch zajmował 9. miejsce, a do czwartego Żyły tracił 4,6 punktu. Na 10. pozycji był natomiast sklasyfikowany Dawid Kubacki, który uzyskał 128,5 metra przy tylko lekkim wietrze w plecy. Oczywiście cała trójka podopiecznych Stefana Horngachera pokonała swoich rywali w parach.

Z Biało-Czerwonych do serii finałowej awansował jeszcze Jakub Wolny. Byłemu mistrzowi świata juniorów zmierzono 116,5 metra, ale to wystarczyło, żeby pokonał swojego rywala w parze. Z kolei Aleksander Zniszczoł i Stefan Hula skoczyli słabo. Ich przeciwnicy nie wypadli zdecydowanie lepiej. Skoczyli jednak kilka metrów dalej i to wystarczyło, żeby znaleźć się w czołowej trzydziestce.

Do finałowej kolejki najlepsi nasi reprezentanci przystępowali z różnymi celami. Kubacki chciał utrzymać miejsce w czołowej dziesiątce. Stoch chciał awansować o kilka miejsc i zbliżyć się do czołowej trójki. Z kolei Żyła mógł realnie myśleć o miejscu na podium w Oberstdorfie.

Druga seria przyniosła wiele emocji, a najlepiej z Polaków niespodziewanie wypadł Kubacki. Nowotarżanin doskonale wykorzystał wiatr pod narty podczas swojej próby. Skoczył aż 133,5 metra, co pozwoliło mu awansować z 10. aż na 5. pozycję. Tuż za Kubackim sklasyfikowano Piotra Żyłę. Wiślanin w drugiej serii nie oddał najlepszego skoku. 126,5 metra przy tylko lekkich podmuchach w plecy nie pozwoliło mu powalczyć o podium w niedzielę.

Na nim ani blisko niego nie znalazł się również Stoch. W Oberstdorfie 31-latek z Zębu skakał jakby na zwolnionych obrotach. W finale nie do końca wykorzystał dobre warunki. 131 metrów przy minimalnie odjętych punktach za wiatr pod narty pozwoliły mu awansować tylko o jedno miejsce z 9. na 8. lokatę.

O podium walczyli tym razem inni skoczkowie. Znakomicie zaatakował z 8. pozycji Stefan Kraft. Przy lekkim bonusie punktowym uzyskał aż 134,5 metra (najlepsza odległość dnia) i ostatecznie wylądował na trzecim stopniu podium. 2. lokatę utrzymał natomiast Eisenbichler, któremu ostatecznie niewiele zabrakło do pokonania samego Kobayashiego.

W finale lider Pucharu Świata miał już znacznie słabsze warunki niż w pierwszej kolejce. Skoczył 126,5 metra (o 2,5 metra bliżej niż Eisenbichler) i z Niemcem wygrał zaledwie o 0,4 punktu. Niewiele do triumfatora - dokładnie 1,8 punktu - stracił także trzeci Kraft. Kubacki z Japończykiem przegrał o 12,5 punktu, Żyła o 14 "oczek", a Stoch o 15,7 punktu. Takie też straty Biało-Czerwoni mają do lidera w klasyfikacji generalnej 67. Turnieju Czterech Skoczni.

Podium konkursu 67. TCS w Oberstdorfie. Od lewej drugi Niemiec Markus Eisenbichler, triumfator Ryoyu Kobayashi i trzeci Austriak Stefan Kraft. Fot. PAP/EPA/LUKAS BARTH-TUTTAS
Podium konkursu 67. TCS w Oberstdorfie. Od lewej drugi Niemiec Markus Eisenbichler, triumfator Ryoyu Kobayashi i trzeci Austriak Stefan Kraft. Fot. PAP/EPA/LUKAS BARTH-TUTTAS

Jeszcze w niedzielę skoczkowie i trenerzy przenoszą się do Garmisch-Partenkirchen, gdzie w sylwestrowe wczesne popołudnie odbędą się treningi (11:45) i kwalifikacje (14:00) przed noworocznym konkursem 67. TCS. Relacje na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.

Wyniki konkursu 67. TCS w Oberstdorfie:

Miejsce Zawodnik Kraj Odległości Łączna nota
1.Ryoyu KobayashiJaponia138,5/126,5282,3
2.Markus EisenbichlerNiemcy133/129281,9
3.Stefan KraftAustria131/134,5280,5
4.Andreas StjernenNorwegia132,5/131278,2
5.Dawid KubackiPolska128,5/133,5269,8
6.Piotr ŻyłaPolska133/126,5268,3
7.Robert JohanssonNorwegia129/125268
8.Kamil StochPolska127/131267,6
9.Timi ZajcSłowenia127/125,5266
10.Daniel HuberAustria129/124265,2
26.Jakub WolnyPolska116,5/117225,4
42.Aleksander ZniszczołPolska114,5108,7
43.Stefan HulaPolska113,5107,1

Wyniki w parach w pierwszej serii:

Zawodnik Odległość/Pkt Zawodnik Odległość/Pkt
26. Antti Aalto (Finlandia)120m/120,8 (LL)25. Simon Ammann (Szwajcaria)125m/130,1
27. Naoki Nakamura (Japonia)118m/115,824. Severin Freund (Niemcy)118,5m/114,1
28. Anders Fannemel (Norwegia)121,5m/118,423. Karl Geiger (Niemcy)129m/132,1
29. Jakub Wolny (Polska)116m/110,122. Felix Hoffmann (Niemcy)114m/109,1
30. Markus Eisenbichler (Niemcy)133m/144,521. Jernej Damjan (Słowenia)108m/93,5
31. Stefan Hula (Polska)113,5m/107,120. Michael Hayboeck (Niemcy)118,5m/114,2
32. Bor Pavlovcic (Słowenia)116m/109,219. Viktor Polasek (Czechy)119m/114,6
33. Aleksander Zniszczoł (Polska)114,5m/108,718. Jewgienij Klimow (Rosja)124m/131,4
34. Martin Hamann (Niemcy)105m/91,117. Stephan Leyhe (Niemcy)125,5m/131,4
35. Daniel Andre Tande (Norwegia)110,5m/105,516. Pius Paschke (Niemcy)120m/123,4
36. Moritz Baer (Niemcy)109m/105,515. Timi Zajc (Słowenia)127m/137,1
37. Manuel Fettner (Austria)104,5m/92,114. Constantin Schmid (Niemcy)119m/118,6
38. Robin Pedersen (Norwegia)117m/115,813. Robert Johansson (Norwegia)129m/139,1
39. Władimir Zografski (Bułgaria)125m/125,212. Richard Freitag (Niemcy)123,5m/124,1 (LL)
40. Philipp Aschenwald (Austria)122,5m/114,211. Yukiya Sato (Japonia)130m/126,2
41. Markus Schiffner (Austria)119,5m/112,110. Andreas Wellinger (Niemcy)114,5m/109,6
42. Lukas Hlava (Czechy)109m/93,69. Dawid Kubacki (Polska)128,5m/132,3
43. Killian Peier (Szwajcaria)123m/120,9 (LL)8. Kamil Stoch (Polska)127m/134,7
44. Junshiro Kobayashi (Japonia)101m/87,77. David Siegel (Niemcy)121,5m/125,8
45. Anze Semenic (Słowenia)117,5m/114,16. Roman Koudelka (Czechy)126m/128,6
46. Peter Prevc (Słowenia)120,5m/121,2 (LL)5. Daniel Huber (Austria)129m/138,4
47. Daiki Ito (Japonia)123m/120,74. Andreas Stjernen (Norwegia)132,5m/140,6
48. Johann Andre Forfang (Norwegia)125m/125,2 (LL)3. Piotr Żyła (Polska)133m/139,3
49. Mackenzie Boyd-Clowes (Kanada)124,5m/120,72. Ryoyu Kobayashi (Japonia)138,5m/147,2
50. Jonathan Learoyd (Francja)119,5m/111,71. Stefan Kraft (Austria)131m/134,8

ZOBACZ WIDEO Polacy zaskoczyli podczas lotów narciarskich. "Loty to pewna nagroda i frajda"

Źródło artykułu:
Czy Kamil Stoch ma jeszcze realną szansę na triumf w 67. Turnieju Czterech Skoczni?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (14)
Hedgehog
31.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pora powiedzieć to wprost: Japoniec jest najlepszym obecnie skoczkiem na świecie i jest faworytem w następnych zawodach.  
avatar
k73
31.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No jakoś do tego sportu nie mogę się przekonać. Oglądam nieregularnie skoki od lat, od czasów Weissfloga i Nykannena. Ale zawsze oprócz skoków pierwszej piątki w drugiej serii nie ma się czym p Czytaj całość
avatar
Mariusz Kwiatek
30.12.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
dlaczego Hofer i niemcy popychali Kobayashiego tuz przed dekoracją? czyżby wychodziło germańskie chamstwo i rasizm?  
avatar
komentator.chorobowy
30.12.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo chłopaki! Jest nieźle, a może być jeszcze lepiej. Dzisiejszy konkurs pokazał pomimo wszystko, że cały czas jesteśmy równi, mocni i blisko czołówki. Wydaje się, że już Ga-Pa zrewiduje czy Czytaj całość
avatar
Bogusław Kosowski
30.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To po co ta gadka Adama.Stoch w formie.I po krzyku.