PŚ w Lahti: Polacy, liczymy na powtórkę sprzed roku! Czas na drużynówkę

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Richard Heathcote / Na zdjęciu: polscy skoczkowie
Getty Images / Richard Heathcote / Na zdjęciu: polscy skoczkowie
zdjęcie autora artykułu

Sobotnie popołudnie warto zarezerwować sobie dla skoków narciarskich. O 16:30 w Lahti rozpocznie się konkurs drużynowy, w którym Polacy oczywiście walczyć będą o podium. Liczymy, że nawet o zwycięstwo, tak jak rok temu na MŚ w tej miejscowości.

Wówczas był to prawdziwy pokaz siły podopiecznych Stefana Horngachera. Biało-Czerwoni objęli prowadzenie już po skoku Piotra Żyły w 1. grupie i nie oddali go do końca zawodów. W świetnym stylu zdobyli po raz pierwszy w historii polskich skoków złoty medal mistrzostw świata w rywalizacji drużynowej.

Rok po tym wydarzeniu ponownie zawitali do Lahti i znów wezmą udział w zmaganiach zespołowych. Tym razem będzie to drużynówka zaliczana do Pucharu Narodów w skokach. W składzie Polaków, w porównaniu do mistrzowskiego konkursu sprzed roku, doszło do jednej zmiany. Nie wystąpi wspomniany już Żyła. Jego miejsce zajął Stefan Hula.

Oprócz 31-latka ze Szczyrku wystąpią Maciej Kot, Dawid Kubacki i Kamil Stoch. Horngacher postawił zatem na czwórkę, która niecałe dwa tygodnie temu wywalczyła drużynowy brąz na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu.

W sobotnie popołudnie na Salpausselkä (HS130) wynik Biało-Czerwonych może być jeszcze lepszy i nie jest wykluczona powtórka sprzed roku. Naszą reprezentację napędzać będzie dwójka Stoch-Kubacki. W piątek podczas treningów i kwalifikacji do niedzielnego konkursu indywidualnego obaj skakali świetnie. Stoch wygrał dwie serie próbne, a później nie dał rywalom szans w eliminacjach. Z kolei Kubacki po 7. miejscu w pierwszym treningu, w kolejnych dwóch seriach przegrał tylko ze swoim kolegą z reprezentacji.

ZOBACZ WIDEO Ogromne problemy na skoczni. Padł mocny zarzut. "Komuś zależy, żeby to nie funkcjonowało"

Nieco mniej spokojni możemy być o formę dwóch pozostałych naszych reprezentantów. W piątek Kot i Hula skakali w kratkę. Zwłaszcza drugi z wymienionych nie mógł odnaleźć się na skoczni w Lahti. Z koli Maciej Kot bardzo słabo spisał się w drugim treningu (99 metrów), ale już w kwalifikacjach oddał porządny skok i zajął 9. lokatę. W sobotę obaj muszą jednak oddać dwa dobre, a nawet perfekcyjne skoki, jeśli Polacy chcą powalczyć o zwycięstwo.

Po piątkowych seriach w Lahti, jako faworytów drużynówki należy wskazać Niemców i Polaków. Oczywiście mocni będą również liderzy Pucharu Narodów Norwegowie. Podliczając wyniki eliminacji pod względem drużynowym, najlepsi byli Niemcy minimalnie przed Polską. Czołową trójkę zamknęli Norwegowie. I to właśnie te trzy reprezentacje powinny w sobotę powalczyć o zwycięstwo.

Emocji na pewno nie zabraknie. Tradycyjnie będą one stopniowane. Najpierw zostanie rozegrana seria próbna (o 15:30 czasu polskiego), a później konkurs (o 16:30). Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.

W zawodach wystartuje 12 drużyn. W polskim zespole jako pierwszy skoczy Maciej Kot. Później na belce startowej usiądzie Stefan Hula, następnie Dawid Kubacki, a jako ostatni Kamil Stoch.

Plan sobotniej rywalizacji w Lahti (wg czasu polskiego):

15:30 - seria próbna 16:30 - pierwsza seria konkursowa

Klasyfikacja Pucharu Narodów przed drużynówką w Lahti:

Miejsce Kraj Punkty
1 Norwegia 7149
2 Niemcy 5976
3 Polska 5795
4 Austria 3642
5 Słowenia 3223
6 Japonia 2659
7 Szwajcaria 1031
8 Rosja 455
9 Finlandia 119
10 Czechy 95
11 Stany Zjednoczone 62
12 Kanada 31
13 Bułgaria 15
14 Francja 12
14 Włochy 12
Źródło artykułu: